2018-12-02 Comarch Cracovia - Tauron KH GKS Katowice 1:3
|
27 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 2 grudnia 2018, 15:00
(1:2; 0:1; 0:0) |
|
Skład: Łuba Kruczek Sordon Švec Domagała Kapica Musioł Bryniczka Bepierszcz Vachovec Csamangó Kamienieu Szurowski Kamiński Zygmunt Brynkus Gajor Dziurdzia Kisielewski Sztwiertnia Krztoń |
|
Skład: Lindskoug Tuhkanen Heikkinen Wronka Rohtla Łopuski Čakajík Devečka Laakkonen Pasiut Wanacki Krawczyk Fraszko Starzyński Urbanowicz Skokan Strzyżowski Sawicki Krężołek |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Katowiczanie są liderem ekstraklasy, przed tym meczem wygrali 18 kolejnych spotkań. Z kolei Cracovia w piątek przegrała po raz pierwszy od pięciu spotkań, nie była więc faworytem tego spotkania. Ale „Pasy” potrafiły wygrać na wyjeździe z katowiczanami 5:4, a w II rundzie uległy u siebie tylko 1:2. W niedzielę gospodarze fatalnie zaczęli. Gdy grali w osłabieniu, Patryk Wronka objechał bramkę wyłożył krążek Jasse Rohtli, a ten umieścił go pod poprzeczką. Miejscowi jednak się nie poddali i po chwili był remis. Emil Svec wjechał w tercję rywala i zmusił do kapitulacji bramkarza gości Kevina Lindskouga. Miejscowi grali wtedy 5 na 4. Katowiczanie byli do bólu perfekcyjni w rozgrywaniu przewag o czym przekonaliśmy się w 16 min, gdy na lodzie było trzech krakowian i czterech rywali.
W drugiej tercji dominowali katowiczanie, a gospodarze czyhali na kontry. Po jednej z nich atakował Damian Kapica, ale został w ostatniej chwili powstrzymany przez Wronkę. Pod koniec tej odsłony bramkarza rywali próbował pokonać Adam Domogała, ale golkiper był górą. Goście też skontrowali i to skutecznie. Mecz wydawał się rozstrzygnięty, a ostatnia tercja niczego już zmienić nie mogła.Źródło: Gazeta Krakowska 2 grudnia 2018 [1]
Hokej.net
Spotkanie pod Wawelem rozpoczęło się idealnie dla "GieKSy". Już w pierwszej minucie groźny strzał oddał Mikołaj Łopuski, a chwilę później wicemistrzowie Polski cieszyli się z pierwszego gola. Grając w przewadze katowiczanie rozmontowali obronę gospodarzy, a wynik spotkania celnym strzałem otworzył Jesse Rohtla. Radość z prowadzenia nie trwała długo, bowiem w 7. minucie Comarch Cracovia doprowadziła do wyrównania za sprawą celnego strzału Emila Šveca. Od tego momentu gra się nieco bardziej wyrównała, ale to "GieKSa" była bliżej drugiej bramki. W końcu w 16. minucie po raz kolejny udało się wykorzystać liczebną przewagę. Krążek odbił się za bramką Cracovii i wpadł pod kij Janne Laakkonena, który pewnym strzałem dał prowadzenie przyjezdnym. Choć chwilę później wicemistrzowie Polski grali w osłabieniu i musieli się bronić, to pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem GKS-u 2:1.
Druga tercja przebiegała pod dyktando naszego zespołu, który przez większość czasu gościł w tercji obronnej Cracovii. Swoje szanse na bramkę mieli Patryk Wronka czy dwukrotnie Eetu Heikkinen. Po jednym ze strzałów Fina krążek uderzył w słupek. Dopiero na 37 sekund przed końcem Marek Strzyżowski wykorzystał błąd obrońców rywali, przejął krążek w okolicach niebieskiej linii i celnym strzałem podwyższył prowadzenie GieKSy na 3:1.
W trzeciej tercji goście kontrolowali wydarzenia na tafli i mimo licznych prób Cracovii, nie pozwolili gospodarzom na odrobienie strat. Mądra gra w defensywie oraz świetna postawa Kevina Lindskouga, który był o włos od umieszczenia krążka w pustej krakowskiej bramce, dały "GieKSie" 19. ligowe zwycięstwo z rzędu!
Kolejny mecz wicemistrzowie Polski rozegrają we wtorek 4 grudnia, gdy zmierzą się w Jastrzębiu z JKH GKS-emŹródło: Hokej.net 2 grudnia 2018 [2]