2018-10-26 JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 4:3
|
15 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Jastrzębie Zdrój, piątek, 26 października 2018, 18:00
(0:0; 1:1; 3:2) |
|
Skład: Raszka Michałowski Grof Kasperlík Nahunko Fabuš Kubeš Gimiński Komínek Kulas R. Nalewajka Sulka Radzieńciak Jarosz Wróbel Ł. Nalewajka Bigos Matusik Pelaczyk Paś Świerski |
|
Skład: Łuba Kruczek Sordon Sztwiertnia Švec Domagała Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Musioł Szurowski Kamiński Zygmunt Brynkus Gajor Kamienieu Kisielewski Dziurdzia |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Bez ukaranego Filipa Drzewieckiego (musi pauzować trzy mecze za przewinienie w meczu z Unią – bezpardonowy atak na Alesza Jeżka) musieli grać krakowianie. Jego miejsce w pierwszym ataku zajął Eryk Sztwiertnia. Nie było też kontuzjowanego Damiana Kapicy.
Goście zaatakowali miejscowych, ale bardzo dobrze spisywał się w ich bramce Onrej Raszka, niezły golkiper, który wie, na czym polega jego fach. Wygrał pojedynki z Adamem Domogałą, Mateuszem Rompkowskim i Emilem Svecem. Gorszy nie chciał być golkiper krakowian Michael Łuba, który pięknie obronił m.in. atomowy strzał Domiika Jarosza. Goście przetrwali trzy okresy gry w liczebnym osłabieniu.
W 22 min gospodarze cieszyli się z bramki po strzale Tobiasza Bigosa po lodzie. Krakowianie dwukrotnie grali w przewadze, ale nic z tego nie wynikło. Raszka nieźle się spisał po uderzeniu Michala Vachovca. W 34 mi doszło do niecodziennej sytuacji – rozbiła się szyba przy bandzie i zawodnicy udali się na nieprzewidzianą przerwę. Po kwadransie gra została wznowiona. „Pasy” w 39 min doprowadziły do wyrównania. Po podaniu zza bramki gola zdobył Sebastian Brynkus. To jego pierwsze trafnie w Cracovii. Wkrótce skończyła się tercja, a przerwa trwała bardzo krótko.
Goście potrzebowali 91 sekund gry w ostatniej tercji by wyjść na prowadzenie. Podanie zza bramki wykorzystał Sztwiertnia, który posłał „gumę” do siatki. Krakowianie niezbyt długo nacieszyli się prowadzeniem, bo wkrótce wyrównał Peter Fabus. A po chwili było jeszcze gorzej, bo sposób na Łubę znalazł też Martin Kasperlik. Gospodarze poszli za ciosem i dobili przyjezdnych po strzale Łukasza Nalewajki. „Pasy” nie poddały się, zdobyły kontaktową bramkę, a w końcówce wycofały bramkarza, ale przegrały.Źródło: Gazeta Krakowska 26 października 2018 [1]
Hokej.net
W premierowej odsłonie kibice na Jastorze nie zobaczyli jakiegoś wielkiego widowiska. Niewielką przewagę stworzyli sobie gospodarze, ale jastrzębianom nie udało się tego przełożyć na wynik. Hokeiści JKH aż trzykrotnie grali w przewadze. Nawet to nie pomogło w otwarciu rezultatu. Swoje szanse miały również Pasy, ale w 3. minucie niecelnie uderzył Adam Domogała, a w 17. minucie z podobnym skutkiem zakończyła się próba Michała Vachovca.
Zmiana stron lodowiska przyniosła również zmianę wyniku. Ku uciesze miejscowych kibiców, chwilę po przerwie prowadzenie objęli gospodarze. Spod niebieskiej linii krążek zagrywał Tobiasz Bigos, ale zarówno defensorzy, jak i bramkarz Cracovii nie zapobiegli, by guma wpadła do bramki bo lot jej zmienił jeszcze Kamil Wróbel. Tercja numer dwa zakończyła się zbyt wcześnie, bo 6. minut i 25. sekund przed końcem tej części meczu po starciu Sebastiana Brynkusa i Jakuba Kubeša uszkodzona została osłona za szkła hartowanego i sędziowie postanowili dokończyć tercję po przerwie na naprawę i kosmetykę lodu.
Zbita szyba wybiła z rytmu jastrzębian, bo po powrocie na taflę inicjatywę przejęli krakowianie. Równo w 39. minucie wyrównał Sebastian Brynkus, a chwilę później, gdy rozpoczęła się trzecia odsłona, Pasy już prowadziły. W 42. minucie na listę strzelców wpisał się Eryk Sztwiertnia i teraz to miejscowi musieli ostro podkręcić tempo.
Po stracie prowadzenia podopieczni Roberta Kalabera wzięli się do pracy. Już w 50. minucie niesamowitym spokojem przy bramce rywala wykazał się Peter Fabuš, który mimo ostrego kąta trafił na 2:2. Minęły kolejne cztery minuty i gospodarze już prowadzili i to różnicą dwóch goli. Indywidualne akcje Martina Kasperlíka i Łukasza Nalewajki sprawiły, że bliżej zwycięstwa byli zawodnicy JKH GKS Jastrzębie. Pasy próbowały jeszcze wrócić do meczu, ale heroiczna walka do końcowej syreny pozwoliła jedynie na kontaktowego gola Adama Domogały, który w 59. minucie ustalił wynik meczu na 4:3 dla Jastrzębia.
Po cennym zwycięstwie z Cracovią jastrzębian czeka kolejne arcytrudne zadanie. W niedzielę JKH zagra na wyjeździe z zespołem TatrySki Podhale Nowy Trag. Na Jastor ekipa znad czeskiej granicy wróci we wtorek 30 października, gdy zmierzy się z Tauronem KH GKS Katowice.Źródło: Hokej.net 26 października 2018 [2]