2018-10-21 Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim 5:3
|
14 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 21 października 2018, 18:30
(1:2; 1:1; 3:0) |
|
Skład: Łuba Kruczek Sordon Drzewiecki Švec Domagała Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Musioł Szurowski Kamiński Zygmunt Brynkus Gajor Kamienieu Sztwiertnia Dziurdzia Hołdowicz |
|
Skład: Fikrt Ježek Vehmanen Gruszka Daneček Haas Šaur Maciejewski Tabaček Kiilholma Themár A. Kowalówka Gębczyk Piotrowicz Adamus S. Kowalówka Paszek Noworyta Malicki Wanat Wojtarowicz |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Tak było w poprzednich sezonach, taki scenariusz miała też pierwsza konfrontacja w bieżących rozgrywkach (w Oświęcimiu w tym sezonie krakowianie wygrywali 3:0, by przegrać 3:5). Tym razem też nie brakowało dramaturgii, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Nie minęła minuta, a goście już prowadzili, gola w 52 sekundzie zdobył Peter Tabacek w zamieszaniu podbramkowym. Po chwili poprzeczka uratowała Michaela Łubę od straty gola. Trzeba przyznać krakowianom, że są bardzo silni psychicznie.
Mecz nie układał się po ich myśli, stracili drugą bramkę, ale potrafili odpowiedzieć po 36 sekundach. Podobnie jak na kolejną stratę -po 42 s. Ale to co zrobili w trzeciej tercji zasługuje na uwagę. W ciąg 2 minut i 24 sekund zdobyli trzy gole, a w roli głównej wystąpił Filip Drzewiecki. Najpierw doprowadził do remisu, a potem asystował przy golu Adama Domogały. Ten kapitalnie zwiódł bramkarza i strzelił do pustej bramki. Swoich byłych kolegów (zanim poszedł do GKS-u Tychy, grał w Unii) dobił Mateusz Bepierszcz, który miał sporo miejsca i czasu pod oświęcimską bramką, by zdobyć gola.Źródło: Gazeta Krakowska 21 października 2018 [1]
Hokej.net
Początek spotkania należał jednak do biało-niebieskich. Podopieczni Jiříego Šejby grali szybciej, składniej i już w 52. sekundzie wyszli na prowadzenie po trafieniu Petera Tabačka. Oświęcimianie starali się pójść za ciosem. W 14. minucie ich wysiłki zostały nagrodzone. Radim Haas zagrał zza bramki do Jana Danečka, a ten w takich sytuacjach nie zwykł pudłować.
„Pasy” odpowiedziały po 36 sekundach, a Michala Fikrta z bliskiej odległości pokonał Emil Švec. Sędzia główny dla pewności sprawdził jeszcze zapis wideo i po krótkiej analizie wskazał na środek tafli.
Hokeiści Unii dwubramkowe prowadzenie odzyskali w 31. minucie. Sposób na Michała Łubę znalazł Jakub Šaur, który znakomicie znalazł się pod krakowską bramką i dobił uderzenie Andreja Themára.
Goście zamiast uspokoić swoją grę znów dali sobie strzelić szybkiego gola. 42 sekundy po golu Šaura zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Mateusz Bepierszcz. Skrzydłowy drugiej formacji Cracovii znakomicie przymierzył z nadgarstka i zdjął pajęczynę z okienka oświęcimskiej bramki. Po czterdziestu minutach było więc 3:2 dla biało-niebieskich.
Trzecia odsłona była popisem krakowian. Gospodarze w ciągu niespełna trzech minut zdobyli trzy bramki i całkowicie przesądzili o losach spotkania. Na listę strzelców wpisali się kolejno Drzewiecki, Domogała i Bepierszcz.
Spotkanie zakończyło się niesmakiem, bo w 57. minucie Filip Drzewiecki uderzył Aleša Ježka kijem w krocze. Sędzia główny Tomasz Radzik oraz jego asystenci nie zauważyli tego incydentu i nie odesłali 34-letniego skrzydłowego na ławkę kar mimo mocnych protestów oświęcimian.
Z naszych informacji wynika, że po zakończeniu spotkania wspólnie z obserwatorem obejrzeli tę sytuację jeszcze raz i opisali ją w protokole.
Między Drzewieckim a Ježkiem do spięcia doszło także podczas tradycyjnych podziękowań za mecz. Czeskiemu obrońcy ręki nie podał Damian Szurowski.Źródło: Hokej.net 21 października 2018 [2]