2018-03-16 Comarch Cracovia - Tauron KH GKS Katowice 1:2
|
4 kolejka, 2 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, czwartek, 15 marca 2018, 18:30
(0:0; 1:1; 0:0; 0:1) |
|
Skład: Radziszewski Noworyta Chaloupka Sýkora Da Costa Kalus Rompkowski Kolesņikovs Urbanowicz Bryniczka Kapica Šinagl Wajda Drzewiecki Dziubiński Worobjow Szurowski Dutka Zygmunt Słaboń Domogała |
|
Skład: Owen Wanacki Čakajík Vozdecký Rohtla Themár Devečka Martinka Malasiński Wronka Fraszko Rąpała Grof Łopuski Sawicki Strzyżowski Krawczyk Skokan Dalidowicz Krężołek Majoch |
Opis meczu
Hokej.net
W pierwszej tercji optyczną przewagę wypracowali sobie krakowianie. Byli dokładniejsi, aktywniejsi i oddali więcej strzałów. Zapewne wynikało to z faktu, że częściej grali w przewadze. Sęk w tym, że mieli ogromny problem, by zaskoczyć Shane'a Owena. Golkiper GieKSy kilka razy zaimponował świetnym refleksem, zatrzymując strzały Petra Kalusa, Krystiana Dziubińskiego i Teddy'ego Da Costę.
Kanadyjski golkiper skapitulował dopiero na początku drugiej odsłony. Uderzeniem spod linii niebieskiej zaskoczył go Petr Chaloupka i krakowscy kibice mieli spory powód do radości.
Katowiczanie rzucili się do odrabiania strat i w 30. minucie na tablicy świetlnej był remis: 1 do 1. Była to jedna z najdziwniejszych bramek, które padły w tegorocznych play-offach. Zacznijmy od tego, że po uderzeniu Jessego Rohtli krążek ugrzązł na siatce bramki. Fin nie dał za wygraną i sprytnie podbił gumę tak, że znalazła sie w polu bramkowym. A wtedy w odpowiednim miejcu w odpowiednim czasie znalazł się Mikołaj Łopuski i doprowadził do wyrównania. Sędzia Michał Baca dla pewności przejrzał jeszcze zapis wideo i po krótkiej analizie wskazał na środek tafli.
Podopieczni Toma Coolena starali się pójść za ciosem i chwilę później zagrali w przewadze, bo Bartosza Fraszkę sfaulował Ņikita Kolesņikovs. Ale nie udało im się wykorzystać okresu gry w przewadze. Groźniejsze sytuacje stworzyli tuż po nim, ale odrobiny szczęścia zabrakło Fraszce i Jakubowi Wanackiemu. Dość powiedzieć, że strzał tego drugiego musnął poprzeczkę.
W trzeciej odsłonie trwała prawdziwa wymiana ciosów, ale żaden z zespołów do końca regulaminowego czasu gry nie zdołał trafić do siatki. Sędziowie zarządzili więc dogrywkę, która w półfinałach rozgrywana jest systemem 4 na 4 przez 10 minut.
W dodatkowym czasie gry szczęście było z katowiczanami, którzy zdobyli złotego gola i sięgnęli po trzecie zwycięstwo w serii. Złotą akcję przeprowadził Tomasz Malasiński, który odebrał krążek we własnej tercji i od razu popędził na bramkę Cracovii. Później uderzył sprzed obrońcy i zaskoczył Rafała Radziszewskiego. Z wysokości trybun wydawało się, że bramkarz "Pasów" powinien w tej sytuacji zachować się znacznie lepiej.Źródło: Hokej.net 16 marca 2018 [1]