2018-03-04 Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
5 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 4 marca 2018, 19:00

Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim

4
:
1

(2:1; 0:0; 2:0)

Sędzia: Przemysław Kępa, Tomasz Radzik (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 1200


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiří Šejba
Skład:
Radziszewski

Noworyta
Chaloupka
Sýkora
Worobjow
Kalus

Rompkowski
Kolesņikovs
Urbanowicz
Bryniczka
Drzewiecki

Kruczek
Wajda
Šinagl
Dziubiński
Kapica

Szurowski
Dutka
Paczkowski
Słaboń
Da Costa
Bramki
3:12 Sýkora (Chaloupka)
10:43 Sýkora (Kalus, Worobjow)

48:27 Dziubiński (Wajda)
53:26 Drzewiecki (Urbanowicz) 4/5, EN
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1


11:24 Tabaček (M. Kasperlik)

Kary
12 min. 8 min.
Skład:
Fikrt

Šaur
Bezuška
Haas
Daneček
S. Kowalówka

Maciejewski
Iwaniak
M. Kasperlik
Tabaćek
O. Kasperlik

Paszek
Vosatko
Malicki
Rufer
Piotrowicz

Wojtarowicz

Opis meczu

"„Pasy” bliżej drugiej rundy play-off w ekstraklasie hokeja" -
Gazeta Krakowska

„Pasy” bliżej drugiej rundy play-off w ekstraklasie hokeja

Zasłużona wygrana Cracovii, która miała w niedzielnym meczu inicjatywę, oddała więcej strzałów. Unia Oświęcim grała bardzo zachowawczo, jej gracze popełnili sporo indywidualnych błędów. Na wysokie oceny zasłużyli obaj bramkarze. W dotychczasowych pięciu meczach zawsze wygrywali gospodarze. Teraz „Pasy” prowadzą 3:2 i są bliżej drugiej rundy. We wtorek szósty mecz w Oświęcimiu. Zobaczymy, czy będzie to ostatni mecz, czy też dojdzie do siódmego spotkania w Krakowie.

Krakowianie, w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, dobrze weszli w pojedynek. Grali szybko, pomysłowo i już w 4 minucie zdobyli prowadzenie, z dystansu uderzył Petr Chaloupka i Tomas Sykora zmienił przed bramką lot krążka. Potem krakowianie przeżywali trudne chwile, kiedy przyszło im grać w osłabieniu. Ale i sami mogli zdobyć gola po kontrze Damiana Kapicy.

„Pasy” miały nadal inicjatywę, w połowie tercji pierwsza formacja „rozklepała” obronę gości i swojego drugiego gola zdobył Sykora. Ale już po 41 sekundach Unia strzeliła kontaktową bramkę, w tercję wjechał czeski napastnik Jan Daneczek i precyzyjnym strzałem pokonał Rafała Radziszewskiego. Potem przez cztery minuty goście grali z przewagą jednego zawodnika, ale źle rozgrywali krążek i gola nie zdobyli.

– Musimy bardziej uważnie grać w obronie i czekać na swoje szanse w ataku – komentował po pierwszej tercji Sebastian Kowalówka.

W drugiej odsłonie tempo było nadal szybkie, a inicjatywa należała do gospodarzy, którzy grali pressingiem. Unia skoncentrowana była na obronie, szukała szczęścia w kontrach. W 29 minucie powinno był 3:1 dla krakowian, ale Michal Fikrt znakomicie obronił uderzenia z najbliższej odległości Kaspra Bryniczki.

Potem „Pasy” same zaczęły sobie komplikować sytuację, zbędnie faulowali rywali, co skutkowało karami. Był nawet moment, że przez 16 sekund Unia grała z przewagą dwóch zawodników, ale nadal szwankowała ich gra w przewadze. Pod koniec tercji dwa razy na ławkę kar wędrowali gracze Unii, ale krakowianie nie potrafili tego wykorzystać.

– Szkoda mojej sytuacji. Za dużo łapiemy kar, musimy się bronić w czwórkę, co kosztuje nas sporo sił – mówił po drugiej tercji Kasper Bryniczka.

W ostatniej tercji gra straciła na tempie, stała się szarpana. Długo brakowało czystych sytuacji bramkowych. Aż do 49 minuty, kiedy to Krystian Dziubiński strzałem na raty pokonał Fikrta. W 54 min Kapica powędrował na ławkę kar i trener Jirzi Szejba zdecydował się na pokerową zagrywkę. Zdjął Fikrta i wprowadził szóstego gracza. Ale krążek przechwyciła Cracovia i Filip Drzewiecki posłał krążek do pustej bramki.

Comarch Cracovia chce w Oświęcimiu zapewnić sobie awans do półfinału.

– Jedziemy, by we wtorek postawić kropkę nad i, nie chcemy czekać do ewentualnego siódmego meczu w Krakowie – mówi szkoleniowiec Cracovii Rudolf Rohaczek. - Jestem zadowolony z postawy zespołu w niedzielnym meczu w Krakowie. To była już momentami Cracovia z jej dobrych dni. Musimy w Oświęcimiu narzucić rywalowi nasz styl gry, grać ofensywnie, agresywnie od pierwszych minut. Spodziewam się, że Unia przyjmie taktykę defensywną nastawioną na szybkie kontry. Potrzebna jest większa skuteczność niż w niedzielę, bo zmarnowaliśmy sporo okazji. Jak zawsze trzeba grać bardzo odpowiedzialnie w defensywie i być w pełni skoncentrowanym od pierwszych minut spotkania. No i unikać kar.

W ostatniej tercji w meczu z Unią Rohaczek trochę poprzestawiał ataki, do pierwszej formacji wrócił Teddy Da Costa. Jeśli w takim ustawieniu „Pasy” zagrają we wtorek, trener będzie musiał poszukać miejsca w którymś z ataków dla Rosjanina Pawieła Worobjewa. Trenera cieszy fakt, że po zawieszeniu na trzy spotkania do gry wraca napastnik Adam Domogała. Nadal nie może grać kontuzjowany obrońca Bartosz Dąbkowski. – Do gry wróci najwcześniej za tydzień – mówi Rohaczek.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 5 marca 2018 [1]


"„Pasy” o krok od półfinału" -
Hokej.net

„Pasy” o krok od półfinału

Comarch Cracovia pokonała Unię Oświęcim 4:1 i w ćwierćfinałowej rywalizacji prowadzi 3:2. Podopieczni Rudolfa Roháčka, aby awansować do kolejnej rundy, potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

Dotychczasowe konfrontacje Cracovii z Unią miały dwie prawidłowości. Po pierwsze zwycięstwa odnosiły w nich gospodarze, a po drugie jako pierwsi na prowadzenie wychodzili biało-niebiescy. Dziś reguła numer dwa odeszła w niepamięć, bo wynik spotkania jako pierwsi otworzyli gospodarze. W 4. minucie uczynił to Tomáš Sýkora, który zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Petra Chaloupki.

Krakowianie poszli za ciosem i w 11. minucie podwyższyli na 2:0 po ładnej kombinacyjnej akcji. Worobjow z Kulasem tak wymienili gumę, że strzał Sýkory był już tylko formalnością. Wydawało się, że kolejne gole dla gospodarzy będą już tylko formalnością.

Tymczasem już 41 sekund później z odważną szarżą ruszył Peter Tabaček i zdobył kontaktowego gola. 33-letni środkowy wjechał do krakowskiej tercji po czym uderzył z pełnego zamachu i kompletnie zaskoczył Rafała Radziszewskiego.

Pod koniec pierwszej odsłony, oświęcimianie dwukrotnie grali w przewadze, ale nie zdołali ich wykorzystać i zdobyć na wyrównującego gola. Bliscy szczęścia byli zwłaszcza Adam Rufer, Radim Haas i Ondřej Kasperlik. Pierwszy z nich starał się zaskoczyć Rafała Radziszewskiego strzałem „od zakrystii”, a Haas i Kasperlik nie zdołali zmieścić krążka między słupkiem a przemieszczającym się „Radzikiem”.

Później inicjatywę przejęli krakowianie, którzy przeprowadzili kilka naprawdę dobrych akcji. Michal Fikrt dobrze strzegł swojego posterunku i obronił kąśliwe strzały Teddy'ego Da Costy oraz Tomáša Sýkory.

W 33. minucie znów oświęcimianie zagrali w przewadze, jednak ponownie nie wykorzystali tej sposobności i nie doprowadzili do wyrównania.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gościach w 49. minucie. Wówczas trzeciego gola dla Cracovii zdobył Krystian Dziubiński, który strzałem w „piątą dziurę” zaskoczył zasłoniętego Michala Fikrta.

Trener Jiří Šejba starał się ratować sytuację i gdy na ławkę kar powędrował Damian Kapica (53. minuta), poprosił o czas. Chwilę później poszedł o krok dalej i wycofał bramkarza, wzmacniając tym samym siłę ataku. Jednak ta pokerowa zagrywka nie przyniosła zamierzonego efektu. Ba, przyczyniła się do straty czwartego gola. Gumę łatwo odebrał Maciej Urbanowicz i błyskawicznie dograł do rozpędzającego się Filipa Drzewieckiego. Waleczny skrzydłowy umieścił gumę w pustej bramce i przesądził o zwycięstwie „Pasów”.

Cracovia prowadzi w serii 3:2 i ostatni krok w drodze do półfinału może postawić już we wtorek. Jest jednak jeden warunek – mistrzowie Polski muszą pokonać Unię na jej terenie.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 4 marca 2018 [2]