2018-02-28 KS Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiří Šejba
Hokej.png
3 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Oświęcim, środa, 28 lutego 2018, 18:00

KS Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

4
:
1

(2:0; 0:0; 2:1)

Sędzia: Przemysław Kępa, Tomasz Radzik (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 1300


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Fikrt (Łazarz)

Šaur
Bezuška
Haas
Daneček
Kowalówka

Maciejewski
Gabryś
M. Kasperlik
Tabaćek
O. Kasperlik

Gębczyk
Vosatko
Malicki
Rufer
Paszek

Piotrowicz
Wojtarowicz
Bramki
02:39 Daneček (Gabryś)
2:50 Šaur (S. Kowalówka, Radim Haas)

50:37 Daneček (Rufer, Gębczyk)
55:43 S. Kowalówka (Gębczyk)
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1


41:19 Dziubiński (Šinágl, Kapica)

Kary
16 min. 16 min.
Skład:
Łuba (Radziszewski)

Szurowski
Chaloupka
Sýkora
Worobjow
Kalus

Rompkowski
Kolesņikovs
Urbanowicz
Da Costa
Drzewiecki

Kruczek
Wajda
Šinagl
Dziubiński
Kapica

Noworyta
Dąbkowski
Paczkowski
Słaboń
Sztwiertnia

Opis meczu

"Hokej. Unia Oświęcim pokonała Cracovię i wróciła do walki w ćwierćfinale play-off" -
Gazeta Krakowska

Hokej. Unia Oświęcim pokonała Cracovię i wróciła do walki w ćwierćfinale play-off

Unia Oświęcim wykorzystała atut własnej hali i po wygranej nad mistrzami Polski, Comarch Cracovii, wróciła do gry w ćwierćfinale play-off. W czwartek, także u siebie, podejmie próbę wyrównania rywalizacji. Przed meczem oświęcimski konferansjer, Zdzisław Kozaczek, w indiańskim przebraniu, objechał taflę w niewielką pochodnią. Z pewnością chciał przyciągnąć do oświęcimskich zawodników pozytywną energię. A może zdeprymować krakowian. Wyszło mu i jedno i drugie, bo bramkarza „Pasów” Michael Łuba, mimo niezłej postawy, miał trochę na sumieniu.

Rozpoczęło się planowo, czyli od prowadzenia oświęcimian, którzy zdobyli dwa gole w ciągu 21 s. Najpierw Jan Daneczek oddał niesygnalizowany strzał, trafiając w „okienko”, choć miał obok siebie obrońcę, a potem Jakub Saur dokończył akcję Sebastiana Kowalówki, który chwilę wcześniej wyciągnął z bramki Michaela Łubę.

Krakowianie przez 82 sekundy grali w podwójnej przewadze, lecz nie zdołali odwrócić losów spotkania. Z kolei po błędzie Mateusza Gębczyka sam przed oświęcimskim bramkarzem znalazł się Olivier Paczkowski. Uderzył ponad poprzeczkę (15 min).

Gdyby tuż przed pierwszą przerwą Martinowi Kasperlikowi udało się poprawić własny strzał, być może już wtedy kibice zaczęliby wierzyć w wygraną swoich pupili. Wszak w Krakowie potrafili roztrwonić dwubramkową zaliczkę.

W drugiej odsłonie są Martin Kasperlik mógł strzelić kilka goli, lecz przed bramką brakowało mu szczęścia.

Obie strony łapały sporo kar. Jednak ani krakowianie ani oświęcimianie nie potrafili zamienić na gola podwójnych przewag. Goście zmarnowali ją na początku drugiej odsłony (97 sekund). Z kolei miejscowi tuż przed drugą przerwą mieli o dwóch zawodników więcej przez 47 s. Starszy z Kasperlików mając przed sobą niemal pustą bramkę, trafił w parkan Michaela Łuby.

Na początku trzeciej odsłony oświęcimska defensywa została rozmontowana i strzał Krystiana Dziubińskiego był formalnością. Chwilę później miejscowi złapali karę techniczną i – wzorem poprzednich spotkań – spodziewano się przełomu tego pojedynku. Gospodarze przetrzymali osłabienie.

W 51 min z niebieskiej uderzył Mateusz Gębczyk, a odbity przez Łubę krążek do siatki wepchnął Jan Daneczek i miejscowi uwierzyli, że mogą przeciągnąć ćwierćfinał ponad minimalną liczbę spotkań.

Chwilę później karę mniejszą zarobił Damian Kapica. Jednak to goście ochoczo zapuszczali się pod oświęcimską bramkę, szukając kontaktowego trafienia.

Jednak już po zakończeniu kary niezbyt silny strzał Sebastiana Kowalówki zaskoczył Łubę, który nie zaliczy tego pojedynku do udanych.
Jerzy Zaborski
Źródło: Gazeta Krakowska 28 lutego 2018 [1]


"Wyciągnęli wnioski" -
Hokej.net

Wyciągnęli wnioski

Hokeiści Unii Oświęcim zgodnie z zapowiedziami nie złożyli broni i w trzecim meczu ćwierćfinału play-off pokonali Comarch Cracovię 4:1. Dwie bramki dla biało-niebieskich zdobył Jan Daneček.

– Najważniejsze jest to, że udało nam się dziś wygrać. Zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej niż w ostatnich meczach w Krakowie. Byliśmy jednością na lodzie i wzajemnie się uzupełnialiśmy. W sytuacjach zapalnych mogliśmy liczyć też na dobrze dysponowanego Michala Fikrta. Wyciągnęliśmy wnioski – ocenił czeski napastnik.

Błyskawiczne gole

Oświęcimianie znakomicie rozpoczęli to spotkanie i już po trzech minutach prowadzili 2:0. Najpierw precyzyjnym uderzeniem w „okienko” popisał się Jan Daneček, a 21 sekund później drugiego gola zdobył Jakub Šaur, który poprawił uderzenie Sebastiana Kowalówki.

Krakowianie świetną okazję na zdobycie kontaktowego gola mieli już w 8. minucie. Wówczas przez 82 sekundy grali w podwójnej przewadze, ale nie zdołali znaleźć sposobu na Michala Fikrta. Bramkarzowi biało-niebieskich dopisywało też szczęście, bo po błędzie Mateusza Gębczyka Patryk Noworyta posłał krążek nad poprzeczką, a strzał Tomáša Sýkory zatrzymał się na słupku.

Do poprawki

Zresztą gra w przewagach była piętą achillesową obu ekip. Dość powiedzieć, że oba zespoły po dwa razy grały w piątkę przeciwko trójce rywali, ale nie potrafiły wtedy umieścić gumy w siatce. To właśnie dlatego na kolejnego gola trzeba było poczekać do trzeciej odsłony.

Gdy w 42. minucie Krystian Dziubiński wykorzystał genialne podanie zza bramki Petra Šinágla, oświęcimscy kibice – pamiętając zapewne o przebiegu meczu numer dwa – zaczęli się obawiać o dalsze losy tego pojedynku. Cracovia zaczęła się rozkręcać, ale tym razem biało-niebiescy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Zagrali ofiarniej w destrukcji i skuteczniej w ataku.

A efekty przyszły same. W 51. minucie na 3:1 podwyższył Jan Daneček, który zaskoczył Michaela Łubę skuteczną dobitką z najbliższej odległości. Z kolei kropkę nad „i” postawił Sebastian Kowalówka, popisując się precyzyjnym uderzeniem w długi róg. Zasłonięty krakowski golkiper nie miał żadnych szans.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 28 lutego 2018 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Nie możemy zaliczyć tego spotkania do udanych, bo popełniliśmy w nim zbyt dużo błędów. Uważam, że ogromny wpływ na dalsze losy tego spotkania miały dwie bramki, które Unia zdobyła już na początku tego spotkania. Staraliśmy się gonić wynik, ale nie zawsze się to udaje. Przegraliśmy to spotkanie, ale jutro zrobimy wszystko, by sięgnąć po zwycięstwo.

Jiří Šejba trener Unii

Na nasze zwycięstwo złożyły się dobra gra bramkarza, niezłe wykonywanie założeń taktycznych i skuteczność. Chcieliśmy dziś pokazać, że potrafimy grać. Jutro będziemy chcieli zaprezentować się z podobnej strony.

Źródło: Hokej.net [3]