2018-01-28 TatrySki Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 4:0
|
35 kolejka, 4 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Nowy Targ, niedziela, 28 stycznia 2018, 12:30
(1:0; 3:0; 0:0) |
|
Skład: Odrobny Jaśkiewicz Tomasik Kolusz Zapała Wielkiewicz Sulka Samarin Gruszka Ogorodnikow Biezais K. Kapica Pichnarčík M. Michalski Neupauer Różański Wsół Mrugała P. Michalski Siuty Svitac |
|
Skład: Radziszewski Zíb Novajovský Paczkowski Da Costa Domogała Rompkowski Noworyta Urbanowicz Bryniczka Drzewiecki Kruczek Wajda Šinagl Dziubiński Kapica Dutka Dąbkowski Zygmunt Sztwiertnia |
Opis meczu
Hokej.net
Warto zaznaczyć, że nowotarżanie przełamali passę aż 16 kolejnych przegranych spotkań z Comarch Cracovią (14 w lidze, 1 w Pucharze Polski i 1 w Superpucharze). Poprzednie zwycięstwo zawodnicy Podhala odnieśli 8 stycznia 2016 roku, czyli czekali aż 750 dni co daje 18 tysięcy godzin!
Wszystkie 32 strzały obronił Przemysław Odrobny, dla którego było to piąte spotkanie w barwach TatrySki Podhale Nowy Targ bez puszczonej bramki.
Pierwsza tercja to najpierw dwie niewykorzystane przez Cracovię okresy gry w liczebnej przewadze. Potem to nowotarżanie przez dwie minuty mieli jednego zawodnika więcej na lodzie, ale też gola wówczas zdobyć nie zdołali. Ten padł w momencie gdy oba zespoły grał w kompletnych składach. Dariusz Gruszka co prawda przegrał pojedynek sam na sam z Rafałem Radziszewskim, ale bramkarz Cracovii nie zdołała „zamrozić” krążka, który znalazł się za jego plecami z czego skorzystał Elvijs Biezais i dał „Szarotkom” prowadzenie.
Kluczowa dla losów spotkania była jego druga tercja, wygrana przez gospodarzy 3:0. Już w 29 sekundzie tej części gry na 2:0 podwyższył Filip Wielkiewicz, który przy asyście obrońców Cracovii przedarł się pod krakowską bramkę i trafił w jej górny róg. Potem przez parę chwil inicjatywę miały „Pasy”. W sytuacji sam na sam z Odrobnym znalazł się Maciej Urabnowicz, ale to bramkarz „Szarotek” był górą w tym pojedynku. Za moment niewiele do szczęścia zabrakło Teddeymu Da Coście. W odpowiedzi Łukasz Siuty znalazł się sam przed Radziszewskim, ale w momencie oddawania strzału krążek ześlizgnął mu się z kija. W 36 min było już 3:0 dla gospodarzy. Drugi raz tego dnia na listę strzelców wpisał się Biezais, ale ogromny udział przy tym trafieniu miał Siergiej Ogorodnikow. 67 sekund przed końcem drugiej odsłony Jarosław Różański wygrał „bulik” w tercji gości, a Bartłomiej Naupuer „wypalił” nie do obrony i Radziszewski skapitulował po raz czwarty.
Tercja trzecia to momentami optyczna przewaga „Pasów” z której jednak niewiele wynikało. Zaporą nie do przebycia był dla krakowian tego dnia Odrobny, który zaliczył piąty w barwach Podhala mecz bez puszczonego gola.
- W szatni powiedzieliśmy sobie że to jest ten mecz w którym przełamiemy tę „czarną serię” spotkań z Cracovią i przed play-offem udowodnimy sami sobie, że potrafimy z nimi wygrywać. Fanie, że udało się ten cel zrealizować. To ważne z psychologicznego punktu widzenia. Trudno się nie zgodzić, że kluczem do zwycięstwa była dzisiaj skuteczna gra w defensywie, na która ostatnimi czasy bardzo zwraca uwagę nasz trener. Cieszy wynik i gra, szczególnie że gdzieś tam w kościach czuliśmy tę podróż do Gdańska sprzed dwóch dni – przyznał Odrobny.
- Dzisiaj Podhale było po prostu lepszym zespołem taktycznie, ale też i mentalnie. A my jesteśmy w takim momencie jakim jesteśmy. Trudno mi coś więcej powiedzieć. Po prostu bierzemy tę porażkę na „klatę” i gramy dalej – przyznał gracz Cracovii, Krystian Dziubiński.Źródło: Hokej.net 28 stycznia 2018 [1]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Do straty pierwszego gola nie graliśmy źle. Potem jednak popełnialiśmy błędy, które Podhale potrafiło wykorzystać, co też jeszcze bardziej pozwoliło im uwierzyć we własne siły. Pozostaje mi tylko pogratulować gospodarzom zwycięstwa.
Aleksandrs Beļavskis, trener Podhala
Spodziewaliśmy się że Cracovia postawi nam twarde warunki. Pokazała to pierwsza tercja, gdzie mieliśmy trudne momenty szczególnie w okresach gry w osłabieniu. Wtedy po raz kolejny pomógł nam nasz bramkarz. W drugiej tercji szybko zdobyty gol na 2:0 ułatwił nam grę. W kolejnych fragmentach mieliśmy sporo szczęścia, ale najważniejsze że potrafiliśmy wykorzystać swoje szanse. W trzeciej tercji już pilnowaliśmy wyniku. Widać było dużą determinację w grze moich zawodników. Dziś można powiedzieć, ze pod wieloma względami był to perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu.
Źródło: Hokej.net [2]