2017-02-25 KS Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 2:3
|
3 kolejka, 1 runda, etap 3, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Oświęcim, sobota, 25 lutego 2017, 19:00
(0:2; 2:0; 0:0; d.0:0; k.0:2) |
|
Skład: Fikrt (Łazarz) Bezuška Vosatko Piotrowicz Daneček S. Kowalówka Gabryś Kysela M. Kasperlik Haas Tabaček Gębczyk Šaur Malicki Wanat Wojtarowicz Koczy Paszek O. Kasperlik Lacheta Hatłas |
|
Skład: Radziszewski (Kowalówka) Dutka Rompkowski Šinágl Dziubiński Kapica Kruczek Wajda Urbanowicz Słaboń Drzewiecki Dąbkowski Zíb Sýkora McPherson Kalus Maciejewski Paczkowski Chovan Kisielewski Wróbel |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Mistrzowie Polski, po porażce u siebie w poprzednim meczu, chcieli w sobotę od początku narzucić swoje warunki gry. Jednak łapiąc głupie kary, szybko musieli się skupić na obronie dostępu do własnej bramki.
Jednak miejscowi większego zagrożenia przed krakowską bramką nie zrobili. Dobrą sytuację mieli wcześniej, bo już w 5 min, kiedy Patryk Malicki starał się zaskoczyć Rafała Radziszewskiego. Ten jednak obronił nie tylko pierwszy strzał, ale także poprawkę Jakuba Saura.
Przyjezdni dwa gole zdobyli po szybkich atakach. Za pierwszym razem Krystian Dziubiński na prawej stronie ładnie zamknął akcję Petra Sinagla. Przyłożeniem łopatki kija posłał krążek w górny róg bramki Michała Fikrta. Z kolei Damian Kapica trafiał już do pustej bramki. Nie pomogła rozpaczliwa interwencja na linii Mateusza Gębczyka.
Na początku drugiej części na oświęcimską taflę posypały się pluszowe maskotki, a to był znak, że miejscowi zdobyli kontaktową bramkę - Lubomir Voastko trafił w „okienko”, wykorzystując liczebną przewagę. Popularny „Dziadek” po raz drugi pokonał Rafała Radziszewskiego w podwójnej przewadze, gdy kary odsiadywali Łukasz Zib i Maciej Urbanowicz. 2:2!
Kiedy na kolejną karę powędrował Krystian Dziubiński, trener mistrzów Polski Rudolf Rohaczek poprosił o czas. Później dobrą okazję zmarnował Tomasz Sykora (34 min), a cztery minuty później gospodarzy od utraty gola uratował słupek. W końcówce drugiej części oświęcimianie wybronili dwa osłabienia (kary Damiana Piotrowicza i Mateusza Gębczyka).
W trzeciej odsłonie krakowianie szukali zwycięskiego trafienia. Dobrze jednak bronił Fikrt. Jedną z lepszych okazji z 49 minucie miał Chovan, ale z bliska trafił w bramkarza.
W dogrywce oświęcimianie przeżywali trudne chwile, kiedy karę zarobił Daniel Kysela. Jednak z kontrą urwał się Sebastian Kowalówka, który minimalnie spudłował.
Karne rozpoczynali krakowianie. Pierwsze dwa perfekcyjnie wykonali Sinagl i Dziubiński. Z kolei w Unii zawiedli Jan Daneczek i Lubomir Vosatko. W trzeciej serii pomylił się Damian Kapica, a oświęcimianom szans na sukces nie przedłużył Kowalówka. W czwartej serii nieskuteczny był Matusz Chovan, a po pomyłce Petera Tabaczka mecz się zakończył.Źródło: Gazeta Krakowska 25 lutego 2017 [1]
Hokej.net
Oświęcimianie przystąpili do meczu w bojowych nastrojach. Od samego początku zaatakowali rywali i byli nawet o włos od pokonania Rafała Radziszewskiego. Bramkarz „Pasów” w sobie tylko znany sposób obronił uderzenia Petera Tabačka i Patryka Malickiego.
Stare sportowe powiedzenie mówi, że jeśli w dogodnej sytuacji nie zdobędziesz gola, to go stracisz. Tak było też dzisiaj. W 14. minucie krakowianie wyszli na prowadzenie po kombinacyjnej akcji pierwszego ataku. Damian Kapica wypatrzył Petra Šinágla, a czeski skrzydłowy sprytnie obsłużył Krystiana Dziubińskiego, który posłał gumę pod poprzeczkę.
Zresztą ta sama formacja chwilę później podwyższyła na 2:0, po raz kolejny rozklepując oświęcimską defensywę. Tym razem sposób na Michala Fikrta znalazł Damian Kapica.
– Przed dzisiejszym spotkaniem zdecydowałem się na korektę w ustawieniu. W pierwszym ataku Urbanowicza zastąpił Šinágl i pokazał się z naprawdę dobrej strony. Wprowadził do gry tej formacji sporo ożywienia, wpłynął też na jej kreatywność – przyznał Rudolf Roháček, opiekun „Pasów”.
Pluszowe trafienie Vosatki
Ale oświęcimianie nie złożyli broni i drugą odsłonę rozpoczęli z animuszem. Gdy na ławce kar przebywał Rafał Dutka, kontaktowego gola zdobył Lubomir Vosatko, który zaskoczył Rafała Radziszewskiego potężnym uderzeniem z okolic linii niebieskiej. Oświęcimską taflę pokryły pluszaki!
Gospodarze poszli za ciosem i w 28. minucie doprowadzili do wyrównania, wykorzystując okres gry w podwójnej przewadze. W roli głównej znów wystąpił Vosatko, który ponownie popisał się soczystym uderzeniem z dystansu!
Chwilę później na ławkę kar trafił Krystian Dziubiński, a opiekun krakowian od razu poprosił o czas. W ten oto sposób chciał uspokoić swoich graczy, a zarazem natchnąć ich do bardziej ofiarnej gry. I tak w 33. minucie dobrą okazję zmarnował Tomáš Sýkora, a tuż przed końcem drugiej odsłony uderzenie Lukáša Zíba zatrzymało się na słupku.
Po zmianie stron krakowianie szukali zwycięskiego gola, ale mieli problem ze znalezieniem sposobu na Michala Fikrta, który rozgrywał dziś fenomenalne zawody.
Wobec braku rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry, sędziowie zarządzili 10-minutową dogrywkę. W niej gole również nie padły, więc kibice mogli obejrzeć serię rzutów karnych. Najazdy lepiej wykonywali krakowianie i to oni cieszyli się z drugiego zwycięstwo w serii.Źródło: Hokej.net 25 lutego 2017 [2]