2016-12-29 TatrySki Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 2:4
|
etap Półfinał, Puchar Polski - hokej mężczyzn Nowy Targ, czwartek, 29 grudnia 2016, 19:30
(1:2; 0:0; 1:2) |
|
Skład: Jučers (B.Kapica) Jaśkiewicz Haverinen Różański Zapała Iossafov Tomasik Syrej Hattunen Bryniczka D. Kapica Łabuz Sulka M. Michalski Neupauer Svitac Wojdyła K. Kapica Stypuła Siuty P. Michalski |
|
Skład: Radziszewski (Kowalówka) Noworyta Novajovský Šinagl Svitana Drzewiecki Rompkowski Kolarz Urbanowicz Dziubiński Kapica Maciejewski Wajda Jenčík Słaboń Kalus Dąbkowski Dutka Wróbel Chovan Domogała |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Pierwsza tercja rozgrzała kibiców. Cracovia w 3 min objęła prowadzenie, po tym jak odbity od bandy za bramką Podhala krążek dobił z bliska Dziubiński. Po chwili „Pasy” miały rzut karny, niewykorzystany jednak przez Urbanowicza. W 7 min nowotarżanie wyrównali. Po strzale Zapały, Radziszewski nie zdołał zamrozić krążka i Iossafov z bliska wepchnął go do bramki.
W 14 min goście odzyskali prowadzenie, grając w liczebnym osłabieniu. Błąd Syreija umożliwił krakowianom kontrę sfinalizowaną przez Svitanę. Druga tercja równie żywa i dynamiczna z obu stron, ale bramek w tej części gry kibice nie oglądali.
Gole ponownie zaczęły padać w trzeciej tercji. Pierwsi – w 43 min - z wyrównującego trafienia cieszyli się Podhalanie, którzy wykorzystali grę w liczebnej przewadze: do krakowskiej bramki trafił z bliska Różański. Riposta Cracovii była natychmiastowa. Po upływie 58 sekund Jucersa z dystansu zaskoczył Maciejewski. Losy meczu rozstrzygnął czwarty gol dla Pasów, zdobyty w 54 min przez Jencika, który dobił uderzenie Kalusa.Źródło: Gazeta Krakowska 29 grudnia 2016 [1]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Cel jakim był awans do finału spełniony. To najważniejsze. Uważam że to było bardzo dobre spotkanie. Zagraliśmy bardzo odpowiedzialnie i konsekwentnie, i to przełożyło się na wynik.
Marek Rączka, trener Podhala
Dla kibiców było to dobre widowisko. Dużo walki, dużo szybkich akcji z obu stron i interwencji bramkarzy. Przełomowym momentem był stracony przez nas gol na 2:3. Nie można odebrać drużynie charakteru i walki. Robili co w ich mocy, ale niestety to było za mało na Cracovię.
Źródło: Hokej.net [2]