2016-02-29 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank STS Sanok 7:5
|
1 kolejka, 2 runda, etap 3, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, poniedziałek, 29 lutego 2016, 18:00
(3:2; 2:1; 2:2) |
|
Skład: Radziszewski (Łuba) Rompkowski Turoň Svitana Dziubiński Šinágl Wajda Kruczek Drzewiecki Kucewicz Guzik Noworyta Novajovský Urbanowicz Słaboń Kapica Dąbkowski Dutka Domogała Wróbel Bożko |
|
Skład: Missiaen (Skrablak) Tarasuk Sproule Sliwinski Brown Cameron Roberts Vidgren Danton Cichy Szczechura Rąpała Tuominen Kostecki Kartoszkin Strzyżowski Demkowicz Olearczyk Biały Ćwikła Bielec |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Sanocka ekipa zbudowana niejako od nowa pod kątem play-off rozpoczęła w imponującym tempie i w pierwszych dziesięciu minutach całkowicie przejęła kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Sukces Pasów w tym okresie polegał na tym, że przyjezdni zdobyli tylko dwie bramki. Sygnał do odrabiania strat dał w 12. minucie Krystian Dziubiński i jeszcze przed przerwą biało-czerwoni zdołali wrócić do meczu, po kolejnych trafieniach Kruczka i Novojovskiego.
W drugiej tercji widzowie w hali przy Siedleckiego mogli podziwiać wspaniały rajd „coast to coast” w wykonaniu Krystiana Dziubińskiego, który przejechał z krążkiem bezczelnie cała taflę i z najbliższej odległości pokonał Missiaena. Na 5:2 podwyższył Petr Šinágl, wykańczając kolejną grę w przewadze. Goście jednak nie odpuszczali i na drugą przerwę hokeiści zjeżdżali przy wyniku 5:3.
W 44. minucie goście zdobyli bramkę kontaktową i końcówka spotkania zapowiadała się bardzo nerwowo. Na szczęście podopieczni Rudolfa Roháčka kapitalnie rozgrywali przewagi i po kolejnym wzorowo rozklepanym zamku Maciej Urbanowicz trafił po raz szósty dla Pasów. Wydawało się że kara 2+2 w końcówce uspokoi emocje, jednak bezmyślny rewanż Novojovskiego na rywalu dał przyjezdnym nową nadzieję. Przez kilkadziesiąt sekund Pasy grały bowiem 3 na 4. Zanim jednak goście wykorzystali przewagą, aby po raz piąty pokonać Rafała Radziszewskiego, padła siódma bramka dla Cracovii. Damian Słaboń, niczym wytrawny lis wykorzystał dużo miejsca na lodzie i bezwzględnie wykorzystał sytuację sam na sam z sanockim bramkarzem.
Cracovia zwyciężyła dzięki świetnej skuteczności podczas gier w przewadze. W serii do czterech zwycięstw, prowadzimy 1-0. Kolejne spotkanie już we wtorek 1 marca o godzinie 18:30 w Krakowie.Źródło: TerazPasy.pl 29 lutego 2016 [1]
Hokej.net
Pierwsze dziesięć minut spotkania to dominacja drużyny z Sanoka. Potwierdzeniem tego była akcja z początku, w której Tony Vidgren nie trafił do pustej bramki. W 4. minucie było już jednak 1:0 dla przyjezdnych. Marek Strzyżowski wjechał do tercji gospodarzy i z prawego skrzydła mocnym strzałem uderzył tuż pod poprzeczkę.
Kilka minut później sanoczanie strzelili drugiego gola, a krążek z bliska wpakował do bramki Michael Cichy. Chwilę wcześniej wydawało się, że Rafał Radziszewski poruszył parkanem bramkę i sędziowie zdecydowali się na przeglądnięcie materiału wideo. Ostatecznie arbitrzy uznali trafienie świeżo upieczonego reprezentanta Polski.
Od tego momentu to jednak krakowianie przejęli inicjatywę, a sygnał do ataku dał Krystian Dziubiński, który w 12. minucie dobił strzał Svitany. Na nieco ponad półtorej minuty do końca pierwszej odsłony Cracovia wykorzystała liczebną przewagę i po ładnym rozegraniu krążka, bramkę zdobył obrońca Maciej Kruczek. Gracze z Krakowa nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i na jedenaście sekund do końca tercji Peter Novajovský strzałem z niebieskiej wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Obrońca gospodarzy wykorzystał podwójną liczebną przewagę.
W następnej odsłonie mecz zrobił się jeszcze bardziej szalony, a gole padały z obydwu stron tafli. Ze strony hokeistów z grodu Kraka celne trafienia notowali Dziubiński i Šinágl, a w drużynie Ciarko do bramki trafiali Jarred Brown i Alex Szczechura. Podopieczni trenera Roháčka po dwóch tercjach prowadzili tylko jednym golem i ostatnie dwadzieścia minut zapowiadało nie lada emocje.
I tak faktycznie było. W 52. minucie Damian Slaboń tuż pod bramką Missiaena wręcz po mistrzowsku obsłużył Macieja Urbanowicza, a ten precyzyjnym strzałem zdobył gola. Warto tutaj wspomnieć, że sędziowie hojnie obdarowywali zawodników karnymi minutami, a ich decyzje wzbudzały sporo kontrowersji. Efektem tego była gra czterech na trzech dla sanoczan, jednak to ... gospodarze kolejny raz trafili do siatki za sprawą Słabonia. 37-letni weteran po raz wtóry pokazał, że nie zapomniał jak się gra w hokeja i w kapitalnym stylu w sytuacji sam na sam pokonał sanockiego bramkarza.
W 58. minucie piątą bramkę dla przyjezdnych zdobył Quinn Sproule i w końcówce trener Kari Rauhanen postawił wszystko na jedną kartę, ściągając z bramki Missiaena. Wynik się jednak nie zmienił i po szalonym meczu Cracovia zwycięża Sanok 7:5 i stawia malutki kroczek w kierunku finału.Źródło: Hokej.net 29 lutego 2016 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Początek był ciężki, przegrywaliśmy 2:0. Chciałbym podziękować zawodnikom, którzy grali w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej tercji za to, że odwrócili ten wynik. Bardzo trudno gra się z takim zespołem, gdzie każdy napastnik potrafi zdobywać bramki. Sanok to doświadczony zespół, wprawdzie udało nam się przechylić wynik na swoją stronę, ale mecz był wyrównany. Graliśmy dobrze w przewagach i osłabieniach, ale jeszcze raz chcę podkreślić, że był to ciężki mecz.
Kari Rauhanen, trener Sanoka
Przez pierwsze dziesięć minut to my kontrolowaliśmy spotkanie i zdobyliśmy dwa gole. Niestety później inicjatywa była po stronie gości, którzy zdołali wyrównać, a następnie objąć prowadzenie. O naszej porażce zadecydowała słaba gra w liczebnych osłabieniach, przez co rywale zdobyli cztery bramki.
Źródło: Hokej.net [3]