2015-12-06 TatrySki Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 3:7
|
29 kolejka, 4 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Nowy Targ, niedziela, 6 grudnia 2015, 18:00
(2:2; 1:4; 0:1) |
|
Skład: Raszka Haverinen Wojdyła Tapio Zapała Jokila Tomasik Ałeksiuk Wronka Bryniczka Stypuła Różański Sulka Zarotyński Neupauer Wielkiewicz |
|
Skład: Radziszewski Rompkowski Grman Kapica Dziubiński Šinágl Novajovský Noworyta Domogała Słaboń Urbanowicz Wajda Kruczek Guzik Pasiut Drzewiecki Dutka Dąbkowski Kisielewski Wróbel Paczkowski |
Opis meczu
Hokej.net
- Nie robimy tragedii. Kiedyś musiało to nastąpić. Nic nie trwa wiecznie. Musimy wyciągnąć z tej porażki wnioski i myśleć o tym co przed nami – podkreśla kapitan Podhala, Jarosław Różański.
Pierwsza tercja tego spotkania wcale nie wskazywała na takie końcowe jego rozstrzygnięcie. To było wyrównane 20 minut w trakcie których padły cztery bramki, po dwie z obu stron. Lepiej zaczęli goście, którzy mimo liczebnego osłabienia w 4 min objęli prowadzenie. Błąd Damiana Tomasika, wykorzystał Grzegorz Pasiut. Podhale odpowiedziało w 6 min golem Kaspra Bryniczki, który był efektem kontrataku. Minęły niespełna dwie minuty i to „Szarotki” wyszły na prowadzenie po kapitalnej, indywidualnej akcji Patryka Wronki. Ale i riposta „Pasów” była szybka. W 11 min wyrównał ładnym strzałem tuż pod poprzeczkę Krystian Dziubiński. Jeszcze w końcówce tej części gry w słupek trafił Maciej Kruczek.
Druga tercja już pod dyktando gości, którzy przede wszystkim wykazali się dużą skutecznością, bezlitośnie wykorzystując bardzo nieporadną grę w defensywie gospodarzy. W 26 i 29 min dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Filip Drzewiecki. W pierwszym przypadku dobił strzał Macieja Kruczka, w drugim sfinalizował bardzo składną akcję swojej formacji. Wprawdzie w 31 min ponownie nowotarżan do walki poderwał drugim swoim golem Wronka (kolejna fantastyczna indywidualna akcja), ale „Pasy” w 33 min zadały kolejny cios. Po strzale Pasiuta krążek wyleciał z bramki i dopiero kilkanaście sekund później, korzystając z przerwy w grze, arbiter po analizie video gola uznał. W końcówce tej odsłony gospodarze mogli, a nawet powinni złapać kontakt. Przez kilkadziesiąt sekund grali bowiem w podwójnej, a następnie pojedynczej liczebnej przewadze, ale wykorzystać tego nie potrafili. To szybko się zemściło. 56 sekund przed końcem drugiej tercji szóstego gola dla Cracovii zdobył Kacper Guzik.
Także siódmą bramkę dla krakowian, którą w 46 min zdobył Filip Drzewiecki – kompletując tym samym hat-tricka – poprzedziła niewykorzystana gra nowotarżan w liczebnej przewadze. Na tym emocje się w tym potkaniu skończyły.
- Zagraliśmy bardzo źle w obronie zwłaszcza w drugiej tercji, która tak naprawdę rozstrzygnęła losy tego meczu. Chyba troszkę zbyt rozchodziliśmy się po tej pierwszej, myślę bardzo dobrej w naszym wykonaniu tercji. Poszliśmy niepotrzebnie w otwarty hokej. Każdy nasz błąd przeciwnik bezlitośnie wykorzystał. Pozostaje tylko pogratulować Cracovii wygranej – przyznał Różański.Źródło: Hokej.net 6 grudnia 2015 [1]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu i wbrew temu co mógłby sugerować wynik, takie ono też było. Pierwsza tercja wyrównana. To był agresywny, szybki hokej z obu stron. W przerwie uczulałem zawodników na to by grali bardziej zdyscyplinowanie i unikali prostych błędów. I to nam się udało.
Marek Ziętara, trener Podhala
Kiedyś ten moment musiał nastąpić. Znaleźli się w trudnym momencie. To było 5 spotkanie w ciągi 9 dni w bardo osłabionym składzie. Tuż przed meczem ze składu z powodu przeziębienia wypadł Sebastian Łabuz. Znów musieliśmy eksperymentować. To musiało się odbić na naszej grze. Pierwsza tercja jeszcze bardzo przyzwoita w naszym wykonaniu. W drugiej pozwoliliśmy sobie na otwarty hokej, co przy takich problemach jakie mamy i w meczu z tak klasowym zespołem jak Cracovia musiało się źle skończyć.
Źródło: Hokej.net [2]