2015-11-20 Comarch Cracovia – Ciarko PBS Bank STS Sanok 4:1
|
23 kolejka, 3 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 20 listopada 2015, 18:30
(1:0; 2:1; 1:0) |
|
Skład: Rafał Radziszewski Rompkowski Dutka Šinágl Dziubiński Svitana Novajovský Noworyta Urbanowicz Słaboń Domogała Wajda Kruczek Drzewiecki Pasiut Guzik Maciejewski Dąbkowski Kisielewski Wróbel Paczkowski |
|
Skład: Skrabalak Roberts Sproule Danton Dahlman Biały Salija Tuominen Strzyżowski Kostecki Bzdyl Demkowicz Rąpała Bielec Ćwikła Sliwinski Olearczyk Wilusz Naparło |
Opis meczu
Hokej.net
Już od pierwszych minut gracze Comarch Cracovii rzucili się do ataku, ale na przeszkodzie stanął im Mateusz Skrabalak. 22-letni golkiper dokonywał cudów w bramce, broniąc m.in. strzały Marka Wróbla i Rafała Dutki. W 14. min grająca w osłabieniu Cracovia wyprowadziła kontrę, po której w sytuacji sam na sam znalazł się Krystian Dziubiński. Napastnik gospodarzy został jednak sfaulowany i sędzia podyktował rzut karny. Do krążka podjechał sam poszkodowany, ale nie udało mu się otworzyć wyniku, bowiem jego intencje wyczuł sanocki golkiper, broniąc strzał parkanem.
W 17. min Skrabalak został jednak zmuszony do kapitulacji, a ładnym strzałem po lodzie popisał się Patrik Svitana. Na początku drugiej odsłony miejscowi prowadzili już dwoma golami. Najpierw spod niebieskiej huknął Peter Novajovský, a po chwili w zamieszaniu podbramkowym uderzył Adam Domogała. Krążek zdołał prześlizgnąć się między parkanami sanockiego golkipera i minął linię bramkową. Po stracie drugiej bramki goście próbowali odwrócić losy meczu, ale dobrze spisywała się krakowska defensywa.
W połowie spotkania było już 3:0, a ładną akcją popisała się czwarta formacja "Pasów". Marek Wróbel popędził na sanocką bramkę i z lewej strony dośrodkował do nadjeżdżającego Karola Kisielewskiego, który strzałem z bekhendu umieścił krążek w siatce. Chwilę później sanoczanie zniwelowali rozmiary porażki. Moment rozluźnienia w szeregach krakowian wykorzystał Marek Strzyżowski, który mierzonym strzałem przywrócił Sanokowi nadzieję na korzystny wynik.
W trzeciej tercji Cracovia spuściła nieco z tonu, czego efektem były częste ataki przyjezdnych na bramkę Rafała Radziszewskiego. W 49. min dogodną okazję zmarnował Mateusz Wilusz, który przestrzelił z kilku metrów. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i to sanoczanie - grający w dodatku w przewadze - stracili kolejnego gola. Grzegorz Pasiut otrzymał dobre podanie od Filipa Drzewieckiego i ładnym strzałem ze środka tercji przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.
- Było to dobre spotkanie. Od początku byliśmy szybszą i bardziej agresywną drużyną - mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Roháček i dodaje: W trzeciej tercji złapaliśmy kilka kar i skomplikowaliśmy sobie tym życie. Sanok to wykorzystał i przycisnął nas, ale po czwartym golu mieliśmy już mecz pod kontrolą.Źródło: Hokej.net 20 listopada 2015 [1]