2015-02-28 Comarch Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ 3:4
|
1 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, sobota, 28 lutego 2015, 18:30
(1:1; 1:0; 1:2; d. 0:0; k. 1:2) |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Kłys Kokavec Słaboń S. Kowalówka Wajda Liotti Kalus Rusnák McCauley Spady Kruczek Drzewiecki Pasiut Stoklasa Kołasau Maciejewski Jaros Fraszko Kisielewski |
|
Skład: Raszka Sulka Haverinen Różański Dziubiński Gruszka Tomasik Lučka Kmiecik Bryniczka Dam. Kapica Imrich Jaśkiewicz Zarotyński Dan. Kapica Omeljanenko Łabuz Mrugała Michalski Wronka Wielkiewicz |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Mecz mocnym akcentem rozpoczęli biało-czerwoni. Już w pierwszej minucie Grzegorz Pasiut po profesorsku objechał defensywę gości i wrzucił krążek pod pachę bezradnemu Raszce. Jednak w pierwszej tercji to przyjezdni mieli więcej z gry. Nowotarżanie zmarnowali trzy stuprocentowe okazje i dopiero w samej końcówce Dziubiński zdołał pokonać świetnie dysponowanego Rafała Radziszewskiego.
Na początku drugiej tercji Pasy przez 44 sekundy grały w podwójnej przewadze. Nie przełożyło się to co prawda na bramkę, ale napędziło grę biało-czerwonych na całe dwadzieścia minut. W 37. minucie trzecia formacja kapitalnie rozegrała zamek, po którym Filip Drzewiecki pokonał Raszkę. Po chwili Kokavec ostemplował jeszcze poprzeczkę i na drugą przerwę Pasy zjeżdżały z prowadzeniem 2:1.
Trzecia część spotkania rozpoczęła się od dwóch następujących po sobie wykluczeń dla Adriana Kowalówki i Jarosława Kłysa. Drugą przewagę goście zamienili na bramkę i w 47. minucie był remis. Przyjezdni poszli jednak za ciosem i niespełna dwie minuty później wyszli na prowadzenie za sprawą Michalskiego. Obie drużyny przeszły na grę trzema formacjami i to trzecia piątka Pasów prowadzona przez Grzegorza Pasiuta doprowadziła do dogrywki. Grzegorz miał zresztą na kiju zwycięstwo, po tym jak w samej końcówce doliczonego czasu, toczonego pod dyktando biało-czerwonych, objechał Raszkę ale nie trafił z kąta na pustą już bramkę.
Rzuty karne do loteria, ale trzeba przyznać, że w pierwszych pięciu seriach obaj bramkarze nie mieli zbyt trudnego zadania, bo to strzelcy spisywali się wyjątkowo słabo. W końcu trafił syn pani prezes Podhala, ale Filip Stoklasa, pięknym uderzeniem z backhandu utrzymał Cracovię w meczu. Pechowo dla kibiców w hali przy Siedleckiego Michalski dość fartownie powtórzył swój wyczyn, a Stoklasa przestrzelił i pierwszy mecz ćwierćfinału play-off zakończył się zwycięstwem nowotarżan. Drugie starcie już w niedzielę od 18,30. Wszyscy na hokej.Źródło: TerazPasy.pl 28 lutego 2015 [1]
Hokej.net
Zacięta pierwsza odsłona
Spotkanie w Krakowie rozpoczęło się wyśmienicie dla kibiców miejscowej drużyny. Już w 59. sekundziegry gumę do bramki Podhala skierował Pasiut, który świetnym strzałem znadgarstka po podaniu Sebastiana Kowalówki otworzył wynik spotkania.
Cała pierwsza tercja toczyła się w szybkim i wyrównanym tempie. Swoje okazje mieli zarówno jedni jak i drudzy. Podhale kilkukrotnie było bardzo bliskie pokonania Radziszewskiego w pierwszych minutach spotkania, ale „Szarotki” popisywały się fatalną skutecznością swoich strzałów. Niezbyt dobrze funkcjonowała także gra nowotarskiego zespołu w przewadze, podobną opinię można było także wyrazić o „Pasach”, które swoich okazji podczas gry 5 na 4 również nie wykorzystywały.
Pod koniec odsłony Podhale po raz kolejny ruszyło na bramkę „Radzika” i zdołało doprowadzić do remisu. W 19. minucie starcia Dziubiński strzałem z najbliższej odległości pokonał golkipera krakowskiego zespołu dzięki czemu po pierwszej tercji mieliśmy remis 1:1.
Drzewiecki daje prowadzenie
Drugą tercję Cracovia rozpoczęła od niemal minutowej gry w podwójnej przewadze, po karach, które złapało Podhale w ostatniej minucie pierwszej odsłony. „Pasy” jednak nie zdołały wykorzystać tej doskonałej okazji na zdobycie drugiej bramki.
Kibicom mogła się podobać gra w drugiej odsłonie spotkania. Nie brakowało ostrych starć pod bandami,dobrych akcji zarówno po jednej jak i drugiej stronie, a sama gra była płynna,z lekką przewagą Cracovii w drugiej części tercji. Wysoką formę potwierdzał Radziszewski, który kilkukrotnie cudem uratował swój zespół przed utratą gola. Golkiper Cracovii najlepszą interwencję zanotował w 29. minucie kiedy to obronił uderzenie Haverinena spod niebieskiej, a potem leżąc już na lodzie złapał gumę po strzale stojącego tuż przed nim Dziubińskiego.
Raszka również popisywał się bardzo dobrymi interwencjami, ale w końcu był zmuszony do kapitulacji. Pod koniec drugiej tercji Drzewiecki strzałem ze środka tercji pokonał bramkarza Podhala i Cracovia ponownie znalazła się na prowadzeniu.
Koncertowa tercja „Szarotek”
Podhale w trzeciej tercji spotkania pokazało iście góralski charakter. „Szarotki” od początku odsłony ruszyły na bramkę Radziszewskiego. Efektem tego było wyrównujące trafienie w 47.minucie spotkania kiedy to podczas gry w przewadze kapitalną dwójkową akcję wyprowadzili Dziubiński oraz Gruszka.
Nie minęły dwie minuty od trafienia Dziubińskiego, a Radziszewski ponownie musiał wyjmować gumę z siatki.Wówczas to Michalski niespodziewanie wyprowadził „Szarotki” na prowadzenie i w Krakowie zaczęło nam pachnieć małą sensacją.
„Pasy” jednak także nie zamierzały odpuścić i pewne było, że do samego końca będą walczyć o wyrównanie. Ponowną nadzieję na zwycięstwo w serca kibiców wlał w 57. minucie spotkania Pasiut, który strzałem z backhandu z najbliższej odległości pokonał Raszkę i mieliśmy 3:3.
Więcej bramek w regulaminowym czasie gry nie oglądaliśmy. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć bardzo bliski zdobycia złotego gola był Pasiut. Ten jednak nie trafił do niemal pustej bramki Podhala. W serii rzutów karnych lepsza okazała się drużyna z Nowego Targu. Bohaterem Górali okazał się Mateusz Michalski, który jako jedyny z zawodników gości zdołał pokonać Radziszewskiego podczas serii rzutów karnych.
Kolejne spotkanie w ramach rywalizacji Cracovii z Podhalem już w niedzielę, także w Krakowie. Początek meczu o 18:30. Potem rywalizacja przeniesie się do Nowego Targu.Źródło: Hokej.net 28 lutego 2015 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Nie zagraliśmy zbyt dobrej pierwszej tercji. Druga była już zdecydowanie lepsza, ale w trzeciej odsłonie ponownie graliśmy słabiej. Robiliśmy błędy, po których Podhale zdobywało bramki. W dogrywce Pasiut mógł rozstrzygnąć mecz i trafić do pustej bramki, ale taki jest hokej.Karne to już loteria. Przegrywamy ten mecz, ale gramy dalej.
Marek Ziętara, trener Podhala
Myślę, że był to typowy play-offowy mecz. Mecz walki o każdy centymetr lodu. W pierwszej tercji szkoda było tych naszych niewykorzystanych sytuacji, m.in. kiedy to Bryniczka nie zdołał zdobyć bramki podczas akcji sam na sam. Na pewno ta pierwsza odsłona mogła się dla nas skończyć korzystniej. W drugiej tercji nasza gra była gorsza, Cracovia przejęła inicjatywę i była aktywniejsza na lodzie, zaś w trzeciej występowaliśmy na trzy formacje, przez co graliśmy znacznie lepiej. Zabrakło nam zaledwie kilku minut aby ten mecz skończył się w regulaminowym czasie. Dostaliśmy bramkę na 3:3, dogrywka, później rzuty karne, w których to łut szczęścia był po naszej stronie. Dzisiaj byliśmy ciut lepszą drużyną. Wygraliśmy zasłużenie, ale trzeba pamiętać, że jest to pierwszy mecz i gra się do trzech zwycięstw. Na razie jest to tylko jedna wygrana bitwa, ale walka nadal trwa.
Źródło: Hokej.net [3]