2015-02-15 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 4:5
|
42 kolejka, 6 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 15 lutego 2015, 19:00
(1:4; 2:1; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski Kołasau Noworyta Jaros Słaboń S. Kowalówka Wajda Liotti McCauley Kalus Rusnák Spady Kruczek Kokavec Pasiut Stoklasa A. Kowalówka Maciejewski Drzewiecki Fraszko Kisielewski |
|
Skład: Zabolotny Rompkowski Nemeček Bordowski Bondarew Laszkiewicz Bryk Protivný Ł. Nalewajka Steber Urbanowicz Pastryk Górny Plichta Polodna Kulas Kantor Bigos Przygodzki Marzec R. Nalewajka |
Opis meczu
Hokej.net
Początek meczu należał do gospodarzy. Już w 43. sekundzie do odbitego krążka najszybciej dopadł Filip Stoklasa i wyprowadził Cracovię na prowadzenie. Lider szybko odpowiedział trafieniem Jana Stebera w 4. minucie, który trzy minuty później dołożył kolejnego gola, przejmując krążek przed bramką Cracovii i nie dając szans Radziszewskiemu.
Lider z Jastrzębia nie spuścił z tonu i w końcówce tercji dołożył dwa kolejne gole. Najpierw w 17. minucie Maciej Urbanowicz zagrał zza bramki do Łukasza Nalewajki i młody napastnik pewnie pokonał Radziszewskiego, chwilę później kontrę JKH bez problemu wykończył Leszek Laszkiewicz, kładąc Radziszewskiego i posyłając gumę do pustej bramki.
Na początku drugiej tercji kolejnego gola dla JKH dołożył Tomasz Pastryk. W 28. minucie nadzieję na korzystny wynik dał jeszcze „Pasom” Filip Drzewiecki, który w zamieszaniu pod bramką JKH zachował najwięcej zimnej krwi.
Gospodarze poszli za ciosem i w 33. minucie było już tylko 3:5, a bramkę dla krakowian zdobył, uderzając nad leżącym Zabolotnym, Marek Kalus.
W trzeciej tercji do ataku rzucili się zawodnicy Cracovii, mając nadzieję na odwrócenie wyniku, jednak w bramce JKH - podobnie jak w poprzednim spotkaniu - świetnie spisywał się David Zabolotny, który popisał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami.
Młody golkiper jastrzębian skapitulował dopiero w 53. minucie, kiedy to przyjezdni grali w osłabieniu, a sposób na Zabolotnego znalazł Stoklasa. W ostatnich sekundach, gdy na ławce kar siedział Tomasz Pastryk, trener Rudolf Rohaczek zdjął z bramki Rafała Radziszewskiego i krakowianie zagrali 6 na 4, jednak nie udało im się doprowadzić do wyrównania i trzy punkty pojechały na Śląsk.Źródło: Hokej.net 15 lutego 2015 [1]