2014-12-05 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 4:3
Na meczu odbyła się 2. edycja akcji Teddy Bear Toss.
|
23 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 5 grudnia 2014, 18:30
(2:1; 1:1; 0:1; d. 0:0; k. 2:1) |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Noworyta Pasiut Słaboń S. Kowalówka Wajda Kruczek McCauley Valčak Fojtík Dąbkowski Liotti Kalus Dvořak Stoklasa Kłys Witowski Wiśniewski |
|
Skład: Pitton Zaťko Richter Endál Pietrus Šinágl Turoň Williams Cichy Zapała Danton Dutka Rąpała Ćwikła Wilusz Strzyżowski Demkowicz Radwański Mermer Kostecki Biały |
Opis meczu
Hokej.net
Spotkanie w Krakowie rozpoczęło się niezbyt dobrze dla gospodarzy. Już w 4. minucie spotkania Radziszewski musiał wyjmować gumę z własnej siatki po strzale Šinágla z najbliższej odległości. Długo na odpowiedź „Pasów” czekać jednak nie musieliśmy. Już trzy minuty później mieliśmy remis po precyzyjnym uderzeniu Pasiuta pod poprzeczkę, który zaliczył tegorocznego „Teddy Bear Toss Goal” dla Cracovii. Licznie zgromadzona publiczność na lodowisku przy ulicy Siedleckiego rzuciła na lód kilkanaście worków maskotek, które teraz powędrują do dzieci w szpitalach i domach dziecka.
Po wyrównującej bramce „Pasy” próbowały pójść za ciosem i ciągle ostrzeliwały bramkę sanockiego zespołu - raz z lepszym, a raz z gorszym efektem. Jednym z tych „lepszych” momentów z pewnością było przepiękne uderzenie Fojtika z 14. minuty spotkania, po którym gospodarze objęli prowadzenie.
Pod koniec pierwszej tercji brutalnym faulem popisał się Endal, który zaatakował łokciem jednego z zawodników Cracovii. Arbiter Zbigniew Wolas za to zagranie zdecydował się nałożyć na zawodnika Mistrza Polski karę meczu i Sanok od tego momentu radzić sobie musiał bez jednego ze swoich czołowych skrzydłowych.
Zacięta walka
Druga tercja ponownie toczyła się w szybkim tempie. Sanoczanie od samego początku drugiej odsłony próbowali doprowadzić do wyrównania, ale w bramce Cracovii kapitalnie spisywał się Radziszewski, który z pewnością był jednym z bohaterów dzisiejszego starcia.
Problemów ze zdobywaniem bramek nie mieli za to gospodarze. W 30. minucie starcia Pasiut strzałem z backhandu pokonał Pittona i „Pasy” prowadziły już 3:1. Odpowiedź gości na to trafienie była jednak natychmiastowa. Gospodarze złapali karę i kilkanaście sekund później Cichy wykorzystał zamieszanie pod bramką Radziszewskiego zdobywając kontaktowe trafienie.
W drugiej części tercji dominowały kary i nieskuteczna gra „Pasów” w liczebnej przewadze. Cracovia nie zdołała wykorzystać m.in. ponad minutowego okresu gry w podwójnej przewadze i ostatecznie po 40. minutach gry na tablicy wyników widniał rezultat 3:2.
Walka do samego końca
Trzecia tercja, choć nie toczyła się już w tak szybkim i zaciętym tempie, przebiegała po myśli gospodarzy aż do 51. minuty starcia. Wówczas dosyć przypadkową bramkę dla Sanoka zdobył Biały i wszystko zaczynało się od nowa.
W ostatniej odsłonie nie obyło się także od kolejnych starć pomiędzy zawodnikami obydwu zespołów. W 54. minucie mieliśmy m.in. zapasy McCauleya z Pietrusem, a ostrych wejść przy bandach także nie brakowało.
Więcej bramek w regulaminowym czasie gry już nie zobaczyliśmy i do wyłonienia zwycięzcy spotkania była potrzebna dogrywka, która jednak także nie przyniosła rozstrzygnięcia.Źródło: Hokej.net 5 grudnia 2014 [1]