2014-06-22 Wisła Kraków (U-18) - Cracovia (U-18) 2-1
|
CLJ finał, finał Kraków, stadion Wisły, niedziela, 22 czerwca 2014, 15:00
(0:0)
|
|
Skład: Zając Kolanko Kujawa Bierzało Szywacz Kościelniak Lech Kamiński (86' JDziubas) Gulczyński (69' Bartosz) Kuczak (82' Wąsikowski) Zając |
|
Skład: Kobyłka Moskal Barczuk Bartosz Kapera Dudek Gala (80' Szymczak) Panek (57' Piątek) Klimczyk (46' Surma) Szewczyk Ropski (46' Kiebzak) |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Opis meczu
cracovia.pl
Juniorzy Cracovii przegrali 1:2 z Wisłą Kraków w pierwszym meczu finałów Mistrzostw Polski. Rewanż odbędzie się w najbliższą środę na stadionie "Pasów". Mecz rozpoczęli gospodarze i od razu przeszli do ofensywy. Tomasz Zając uderzył z rzutu wolnego w 3. minucie meczu, ale piłka została wybita przez obrońców Cracovii.. Kolejny atak gospodarzy miał miejsce w 4. minucie - uderzył Kamil Kuczak, lecz ponownie dobrze spisała się defensywa "Pasów".
W pierwszych dziesięciu minutach spotkania Wisła właściwie cały czas była w posiadaniu piłki. Zawodnicy gospodarzy dużo swobodniej poruszali się po boisku. W 16. minucie Zając wbiegł w pole karne, ale wpakował piłkę wprost w ręce Damiana Kobyłki. Cracovia w pierwszym kwadransie nie przeprowadziła żadnej akcji na bramkę Mateusza Zająca, grała jednak mądrze i rozważnie w defensywie. Za to w 19. minucie na bramkę Wisły groźnie uderzał Dawid Gala i bramkarz miał problemy.
W kolejnych minutach spotkanie wyrównało się, jednak żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć recepty na otworzenie wyniku meczu. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się przy stanie 0:0. Przed drugą połową trener Paweł Zegarek zdecydował się na dwie zmiany: Dawid Surma wszedł za Sebastiana Klimczyka, a Szymon Kiebzak w miejsce Krzysztofa Ropskiego.
Druga część meczu rozpoczęła się pechowo dla "Pasów", bowiem już w 48. minucie Bartłomiej Kolanko przewrócił się w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił Zając i gospodarze objęli prowadzenie.
Wisła szukała kolejnej bramki, jednak marnowała stwarzane przez siebie okazje. W 61. minucie Dominik Kościelniak zdecydował się jednak na indywidualną akcję, ograł dwóch obrońców Cracovii, a następnie nabił bramkarza "Pasów" podwyższając wynik na 2:0.
Chwilę później Cracovia miała szansę na gola kontaktowego, jednak Surma nie zdołał wykorzystać dogodnej sytuacji. W 75. minucie meczu Zając miał doskonałą sytuację, by gospodarze prowadzili już trzema bramkami, na szczęście nie znalazł sposobu na pokonanie Kobyłki.
Trzy minuty później Cracovia po raz kolejny w tym sezonie pokazała, że ma charakter i walczy do końca - Gala zdecydował się na mocny strzał i zrobiło się już tylko 2:1 dla gospodarzy!
Ostatnie minuty meczu były bardzo zacięte, Cracovię m.in. ratował słupek, ale wynik już nie uległ zmianie. Rewanż zostanie rozegrany już w najbliższą środę na stadionie przy ulicy Kałuży 1.