2014-01-07 Comarch Cracovia - Aksam Unia Oświęcim 4:5
|
36 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 7 stycznia 2014, 18:30
(0:2; 2:3; 2:0) |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Noworyta Chmielewski Kozłowski S. Kowalówka Žvatora Kłys Kostourek Dvořak Řehák Wajda Dąbkowski Laszkiewicz Rutkowski Piotrowski |
|
Skład: Fikrt Piekarski Kasperczyk Jaros Tabaček Wojtarowicz Jakeš Połącarz Tvrdoň Dornič Barinka Gabryś Ciura Kalinowski Bepierszcz Piotrowicz Różański Modrzejewski Stachura Adamus |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Podopieczni Rudolfa Rohačka dobrze rozpoczęli derbowy pojedynek z oświęcimianami. Gracze Pasów szybko wymieniali krążek i bez zbędnych przestojów podejmowali decyzje strzałowe. Jednak Fikrt pewnie wybronił uderzenia Sebastiana Kowalówki, Arona Chmielewskiego oraz Milana Kostourka i Adama Řeháka. Cracovia przeważała ale wynik spotkania dość niespodziewanie otworzył nowy słowacki nabytek gości Roman Tvrdoň, który niesygnalizowanym uderzeniem z nadgarstka zaskoczył Rafała Radziszewskiego. Bramka dodała wiary przyjezdnym ale to wciąż gracze Pasów byli bliżsi zdobyczy bramkowej. Hokej bywa jednak przewrotny. W 19. minucie na ławkę kar powędrował Daniel Laszkiewicz i Wojtarowicz bardzo szybko wykorzystał przewagę liczebną.
Bramka dla Pasów padła w końcu na początku drugiej tercji. Adrian Kowalówka przechwycił na niebieskiej krażek, po czym nie atakowany wjechał w środek tercji i mocnym strzałem pokonał Fikrta. Zrobił się mecz, jednak w 25. minucie było 1:3, po tym jak Tabaček sprytnie uderzył po długim rogu zasłoniętego „Radzika”. Pasy znów złapały kontakt po wzorowym rozegraniu kontry 2 na 1. W drugiej części drugiej tercji znów wydawało się że to Cracovia ma szansę na wyrównanie, ale to goście ukąsili dwa razy i na drugą przerwę zespoły zjeżdżały z lodu z przy wyniku 2:5.
W samej końcówce drugiej tercji karę złapał Piekarski i było jasne że na trzecie dwadzieścia minut biało-czerwoni wyjadą w przewadze. Pierwsza piątka Mistrzów Polski potrzebowała tylko 9. sekund na rozklepanie rywali i Aron Chmielewski trafił na 3:5. W 53. minucie kolejne wykluczenie dla gracza gości przyniosło czwartą bramkę dla Cracovii. Tym razem defensywą Unii skutecznie zakręcił czeski atak Pasów i Petr Dvořak dobijał krążek już na pusta bramkę po uderzeniu Řeháka. Na niespełna cztery minuty przed końcem tercji trener Rohaček wziął czas przygotowując drużynę na dramatyczną końcówkę. Ostatnie sto sekund Cracovia grała bez bramkarza, niestety wyrównująca bramka nie padła i przyjezdni przełamali trwającą 709. dni niemoc w Krakowie. Porażka, wobec zwycięstwa Sanoka, spycha Pasy na trzecią pozycję w tabeli.
Od piątku rozpoczyna się już V runda sezonu zasadniczego i tradycyjnie w pierwszej kolejce rundy Cracovia pauzuje. Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają we wtorek 12 stycznia. Do Krakowa przyjedzie drużyna HC GKS Katowice. Początek spotkania o 18,30.Źródło: TerazPasy.pl 7 stycznia 2014 [1]
Hokej.net
- Zwycięstwo na pewno cieszy, choć w ostatniej odsłonie zgotowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Najważniejsze są trzy punkty - ocenił Marcin Jaros, kapitan Aksam Unii.
Precyzja Tvrdonia
Spotkanie lepiej rozpoczęli krakowianie, którzy posłali na bramkę Michala Fikrta kilka kąśliwych uderzeń, ale czeski golkiper był czujny i nie dał się pokonać.
A biało-niebiescy? Przetrzymali napór gospodarzy i zdobyli bramkę po swojej... pierwszej akcji. W 5. minucie Barinka dograł do Tvrdonia, a ten mierzonym uderzeniem z nadgarstka zdjął pajęczynę z okienka krakowskiej bramki. Goście poczuli krew i zaczęli grać coraz odważniej. W 8. minucie,po kontrze pierwszego ataku,mogli podwyższyć prowadzenie, ale uderzenia Jarosa, Tabaczka i Wojtarowicza z wielkim spokojem obronił Radziszewski.
Ale krakowski golkiper jeszcze przed przerwą znów musiał wyciągnąć gumę z siatki. Gdy na ławce kar odpoczywał Daniel Laszkiewicz, znakomitym uderzeniem w krótki róg popisał się Wojciech Wojtarowicz i było 2:0 dla oświęcimian.
- Przetrwaliśmy oblężenie Cracovii i zdobyliśmy bramkę po naszej pierwszej akcji. To musiało rozsierdzić krakowian - stwierdził Marcin Jaros.
Bomba Kowalówki i oświęcimskie riposty
Początek drugiej odsłony ponownie należał do gospodarzy, którzy tym razem poprawili celowniki i już 70 sekund po wznowieniu na środku tafli zdobyli kontaktowego gola. Na listę strzelców wpisał się Adrian Kowalówka, pokonując Michala Fikrta potężnym uderzeniem po lodzie.
Kolejne trafienia posypały się jak z rogu obfitości.Na bramkę 30-letniego defensora Cracovii odpowiedział Peter Tabaczek (świetny strzał z nadgarstka), a na gola Tomasza Kozłowskiego - Grzegorz Piekarski.Gdy na 5:2 dla gości podwyższył Kamil Kalinowski, mogło wydawać się, że jest już po meczu.
Ale krakowianie powstali z kolan. Dzięki trafieniom Arona Chmielewskiego i Petra Dvorzaka, zdobytym podczas gier w przewadze, wrócili do meczu - i to z realną szansą na zwycięstwo.
Jednak, mimo naporu, drużynie Rudolfa Rohaczka nie udało się już wyrównać, a zamierzonego efektu nie przyniósł manewr z wycofaniem bramkarza i wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika.Trzy punkty pojechały do Oświęcimia.Źródło: Hokej.net 07 stycznia 2014 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
O końcowym wyniku zdecydowała umiejętność zamienienia okazji na bramki. Próbowaliśmy powalczyć w trzeciej odsłonie, ale zabrakło nam czasu.
Peter Mikula, trener Unii
W pierwszej i drugiej odsłonie byliśmy zespołem skuteczniejszym i lepiej poukładanym. W trzeciej tercji rywale zagrali agresywniej, ale udało nam się utrzymać korzystny rezultat. To niezwykle cenne zwycięstwo.
Źródło: Hokej.net [3]