2014-01-03 Comarch Cracovia - TMH Polonia Bytom 8:3
|
34 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 3 stycznia 2014, 18:30
(2:1; 2:1; 4:1) |
|
Skład: Radziszewski (57:30 Kulig) A. Kowalówka Noworyta Chmielewski Kozłowski S. Kowalówka Žvatora Kłys Kostourek Dvořak Řehák Wajda Dąbkowski Laszkiewicz Rutkowski Piotrowski Zieliński Sznotala Wiśniewski Cieślicki |
|
Skład: Witkowski (41:06 Okoličány) Vrána Bychawski Łucznikow Salamon Stoklasa Valečko Banaszczak Meidl Akins Fábry Kantor Wardecki Dołęga Wróbel Kłaczyński Owczarek Stępień Bajon Stasiewicz |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Przez długi czas w pierwszej tercji można było odnieść wrażenie, że krakowianie mają spory problem z potraktowaniem na serio decyzji o odwieszeniu rozgrywek. Biało-czerwoni bardzo niemrawo atakowali bramkę Witkowskiego i to przyjezdni stwarzali groźniejsze sytuacje. W końcu pod koniec 18. minuty poirytowany niemocą kolegów Jarosław Kłys uderzył niespodziewanie sprzed niebieskiej i zaskoczył bramkarza Polonii. Goście szybko odpowiedzieli po akcji Stoklasy z Luchnikowem, ale na przerwę drużyny zjeżdżały przy prowadzeniu Mistrzów Polski, bo na 16 sekund przed syreną trafił Milan Kostourek.
Drugie dwadzieścia minut toczone było już w znacznie szybszym tempie. W 24. minucie było 3:1. Pierwsza piątka szybko rozegrała zamek, a Sebastian Kowalówka sprytnie zmienił kierunek lotu krążka po strzale Patryka Noworyty spod niebieskiej. Goście jeszcze raz złapali kontakt, wykorzystując okres gry w przewadze, ale na drugą przerwę hokeiści zjechali przy wyniku 4:2. W 38. minucie Milan Kostourek wykorzystał bowiem sytuację sam na sam z Witkowskim.
Pod koniec drugiej tercji gracze Pasów mieli jeszcze okazję na grę w podwójnej przewadze, ale bramka na 5:2 padła już w trzecich dwudziestu minutach. Na 12 sekund przed końcem kary dla Valečko, Patryk Noworyta trafił z klepy spod niebieskiej. W bramce gości nastąpiła zmiana ale Okoličany zachował czyste konto tylko przez 19 sekund... Kostourek wyłożył krążek Dvořakowi i bohater dogrywki w finale Pucharu Polski trafił na 6:2. Od tego momentu sprawa zwycięstwa była już rozstrzygnięta. Biało-czerwoni trafili jeszcze dwukrotnie, w tym raz grając w osłabieniu. Wynik spotkania na dwie sekundy przed końcową syreną ustalił Stoklasa, ale Mateusz Kulig, który stał wtedy w bramce nie miał większych szans na skuteczną interwencję.
Już w niedzielę Cracovia zagra z Podhalem w Nowym Targu, a następne ligowe starcie na lodowisku w Krakowie we wtorek 7 stycznia. Rywalem biało-czerwonych będzie Aksam Unia Oświęcim.Źródło: TerazPasy.pl 03 stycznia 2014 [1]