2013-10-31 MMKS Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 2:4
|
17 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Nowy Targ, Miejska Hala Lodowa, czwartek, 31 października 2013, 18:00
(0:1; 1:1; 1:2) |
|
Skład: Niesłuchowski Łabuz Mrugała Wielkiewicz Bryniczka M. Michalski K. Kapica Landowski Ziętara Wronka P. Kmiecik Gaczoł Wojdyła Zarotyński D. Kapica Olchawski Tomasik Jaśkiewicz M. Kmiecik Stypuła P. Michalski |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Noworyta S. Kowalówka Słaboń Chmielewski Žvatora Kłys Fojtík Kostourek Dvořak Lehmann Galant Piotrowski Rutkowski Laszkiewicz Dąbkowski Sznotala Cieślicki Kozłowski Wiśniewski |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Nie było zaskoczeniem że na początku spotkania gospodarze chcieli zaznaczyć swoją obecność na lodzie. Nowotarżanie grali nieco chaotycznie, ale i tak kilka razy zagrozili bramce Rafała Radziszewskiego. „Radzik” stanął na wysokości zadania i nie dał się zaskoczyć. Mistrzowie Polski też mieli swoje sytuacje i w końcu w 14. minucie, trzecia formacja szybko wprowadziła krążek do tercji ataku. Rutkowski zostawił go dla nadjeżdżającego Michała Piotrowskiego, który błyskawicznie wypalił po lodzie i zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie. Jedno bramkowe prowadzenie Cracovii utrzymało się do końca pierwszej tercji i w pierwszych minutach drugiej części gry. W 25. minucie było już 0:2. Autorem drugiego trafienia znów był Michał Piotrowski. Gracz z numerem 91 popisał się świetną akcją indywidualną. Wjechał za bramkę, gdzie zgubił obrońcę, po czym wyjechał sam zza bramki, po profesorsku objechał bramkarza Podhala i wpakował krążek do pustej bramki. Brawo Michał! W miarę bezpieczne prowadzenie mistrzów Polski utrzymało się do 34. minuty. Mimo presji ze strony naszych zawodników pierwsza piątka nowotarżan zdołała rozegrać krążek w tercji ataku, a Wielkiewicz wykorzystał dogranie zza bramki i było 1:2.
W 48. minucie na 1:3 podwyższył Damian Słaboń, który po wygranym wznowieniu dostał dokładne podanie zza bramki od Arona Chmielewskiego, ale gospodarze znów złapali kontakt. Tym razem błysnął młody Przemysław Michalski, który zawinął krążek zza bramki przy krótkim słupku i zaskoczył „Radzika”.
W końcówce spotkania trener gospodarzy Marek Ziętara rozważał wzięcie czasu i wycofanie bramkarza, jednak aktywna gra mistrzów Polski pokrzyżowała te plany. Na 20 sekund przed końcem tercji do bramki Podhala trafił Sebastian Kowalówka jednak chwilę wcześniej Niesłuchowski poruszył bramkę i sędziowie nie uznali tego trafienia. Po wygranym wznowieniu we własnej tercji „Szarotki” ruszyły do ataku, a ich bramkarz wskoczył do boksu robiąc na lodzie miejsce dla szóstego gracza. Ofensywny zapał nowotarskiej młodzieży zgasił jednak brutalnie Josef Fojtik, który spokojnie zabrał im krążek i strzałem „na pustaka” ustalił wynik zawodów.
Niespodziewanie więc małopolski klasyk trzymał w emocjach niemal przez pełne 60 minut. Choć ostatecznie to Cracovia zgarnęła całą pulę. Zwycięstwo zagwarantowało Pasom miejsce w czwórce po dwóch rundach rozgrywek, a więc awans do finałowego turnieju Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w Katowicach w dniach 28-29 grudnia. Kolejny mecz ligowy Cracovia rozegra w niedzielę 3 listopada. Do Krakowa przyjedzie Aksam Unia Oświęcim. Początek spotkania zaplanowano na 18,30.Źródło: TerazPasy.pl 31 października 2013 [1]
Hokej.net
Już pierwsza tercja rozgrzała kibiców i zwiastowała dobre widowisko. Solidne tempo i wiele ciekawych akcji w wykonaniu obu drużyn, dodawały kolorytu temu pojedynkowi. To gospodarze byli w niej stroną, która wypracowała sobie więcej sytuacji strzeleckich. Zawodziła ich jednak skuteczność. Kilka razy mocno „kotłowało" się pod bramką Rafała Radziszewskiego, ale ten wygrywał pojedynki m.in. z Patrykiem Wronką, Piotrem Kmiecikiem, Filipem Wielkiewiczem i Piotrem Ziętarą. Za to goście swoją jedną z także sporej ilości szans, wykorzystali. W 14 min gry Michał Piotrowski posłał krążek do bramki nad prawym parkanem Bartłomieja Niesłuchowskiego. Chwilę przed tą akcją, bramkarzowi Podhala w sukurs przyszła poprzeczka po uderzeniu Damiana Słabonia.
Początek drugiej tercji to nerwowa i bardzo szarpana gra z obu stron. Inicjatywę przejęli krakowianie i w 25 min podwyższyli prowadzenie. Znów w głównej roli wystąpił Piotrowski, który wymanewrował defensorów Podhala, położył na lodzie Niesłuchowskiego i bez większych problemów umieścił „gumę" w siatce. „Szarotki" długo sprawiały wrażenie mocno zdezorientowanych., wydarzeniami na tafli. Wreszcie w 34 min Mateusz Michalski zza bramki obsłużył szybkim podaniem Flipa Wielkiewicza, ten uderzył bez namysłu i Radziszewski skapitulował. Ten gol wyraźnie pobudził nowotarżan i do końca tej części gry trwał ich napór na krakowską bramkę, ale efektu w postaci bramki wyrównującej zabrakło.
Tercja trzecia wyrównana. Znów to Podhalanie stwarzali sobie klarowniejsze okazję, ale długo wykorzystać ich nie potrafili. Za to spotkała ich kara w 48 min gry, kiedy po akcji Arona Chmielewskiego ze Słaboniem, ten drugi podwyższył wynik na 1:3. Po 114 sekundach „Szarotki" odpowiedziały jednak golem Przemysława Michalskiego, który „przepchnął" parkan Radziszewskiego i wcisnął – jak mawiają hokeiści – od zakrystii krążek do bramki. Ostatnie 10 minut to uporczywe ataki gospodarzy, ale umiejętnie rozbijane przez rywala, zazwyczaj już w strefie neutralnej. Niespełna pół minuty przed końcową syreną z bramki Podhala zjechał Niesłuchowski. Manewr ten jednak się nie powiódł. Co więcej przyniósł odwrotny skutek. Zamiast bramki wyrównującej dla nowotarżan, padł czwarty gola dla Cracovii, autorstwa Josefa Fojtika.Źródło: Hokej.net 31 października 2013 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Przyznam, że nie spodziewałem się, tak dobrej gry Podhala. Gospodarze nie pozwolili nam na granie w naszym stylu. Zostawiali nam mało przestrzeni na lodzie, do tego dobrze byli zorganizowani w defensywie. To co zadecydowało o naszym zwycięstwie to przede wszystkim większe doświadczenie. Generalnie uważam, że mecz stał na bardzo dobrym poziomie.
Rafał Sroka, II trener Podhala
Jesteśmy zadowoleni z postawy chłopaków. Zespół realizował założenia taktyczne. Zabrakło przede wszystkim, tak jak zauważył trener Rohaczek, doświadczenie i zimnej krwi przy tych sytuacjach, które mieliśmy. Zwłaszcza doświadczeniem Cracovia nas przewyższała. Było to widać choćby w samej końcówce, gdzie nie mieliśmy okazji aby wziąć czas, spróbować wcześniej wycofać bramkarza. Rywale umiejętnie utrzymywali się przy krążku, z dala od swojej tercji. Mimo przegranej można stwierdzić, że na pewno był to nasz jeden z lepszych meczów w tym sezonie.
Źródło: Hokej.net [3]
Hokeiści po meczu
Michał Piotrowski, hokeista Cracovii
Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. W Nowym Targu zawsze każdemu ciężko się gra. Teraz jest tutaj młoda, perspektywiczna drużyna, która już potrafi zawiesić wysoko poprzeczkę. I tak było w tym meczu. Od samego początku była twarda walka. Przez 60 minut musieliśmy się mieć na baczności. Nie ma dla mnie znaczenie komu strzelam bramki. W Nowym Targu spędziłem większość swojego życia, to tutaj zacząłem swoją przygodę z hokejem i zawsze chętnie tutaj wracam.
Bartłomiej Niesłuchowski, hokeista Podhala
Szkoda, bo naprawdę fajny mecz w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy mnóstwo dobrych sytuacji, szkoda, że tylko dwie wykorzystaliśmy. W pozostałych brakowało wykończenia. Zawsze po puszczonym golu mam do siebie pretensję, bo zawsze mogłem się zachować inaczej.
Przemysław Michalski hokeista Podhala
Wreszcie doczekałem się pierwszej bramki w ekstraklasie. Mam nadzieję, że nie będzie ona pierwszą i zarazem ostatnią. Szczerze to nie wiem co teraz mnie czeka. Wiem, że w zwyczaju "spłaca" się tę debiutancką bramkę, ale jeszcze nie wiem w jaki sposób. A tak poważnie, to oddałby ten gol za zwycięstwo, bo wydaje mi się, że się ono nam należało. To było naprawdę bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu, życzyłbym sobie aby ich było więcej. Troszkę przespaliśmy co prawda drugą tercję, ale w trzeciej to nadrobiliśmy.
Źródło: Hokej.net [4]