2013-10-01 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 3:0
|
12 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 1 października 2013, 18,30
(2:0; 0:0; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Noworyta Chmielewski Słaboń S. Kowalówka Žvatora Kłys Piotrowski Kostourek Dvořak Galant Zieliński Witowski Rutkowski Laszkiewicz Lehmann Sznotala Cieślicki Kozłowski |
|
Skład: Murray (6:39 Skrabalak, 7:41 Murray) Richter Pociecha Vozdecký Šinágl Haluza Terminesi Urban Strzyżowski Chwedoruk Mahbod Kloz Rąpała Kostecki Milan Mermer Dolny Demkowicz Ćwikła Wilusz Biały |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Mecz rozpoczął się właściwie od stanu 1:0 dla Cracovii... Po wygranym wznowieniu pierwsza piątka wprowadziła krążek do tercji przyjezdnych i już po pierwszym uderzeniu na bramkę krążek niefortunnie podbity przez Murraya wylądował w sieci. Trudno o lepszy początek spotkania! Goście szukali swojego rytmu gry ale realne zagrożenie pod bramką Radziszewskiego stwarzał jedynie Jeff Terminesi. W 10. minucie Vozdecky ostro natarł przy bandzie na Galanta i sędziowie odesłali go do boksu kar. Po chwili dodatkową karę wymierzyli gracze Pasów. Po wygranym wznowieniu w tercji środkowej krążek przejął Tomasz Kozłowski. Po jego strzale krążek znów odskoczył Murrayowi i zatańczył na lini bramkowej, gdzie pierwszy zagarnął go Petr Dvořak i zrobiło się 2:0. Niestety uraz nadgarstka Daniela Galanta sprawił, że obrońca Pasów nie powrócił już na lód.
Na drugą tercję goście wyszli z wyraźnym postanowieniem odmienienia przebiegu spotkania. Dodatkową przewagę stwarzała kara dla Daniela Laszkiewicza. Mistrzowie Polski przetrwali jednak ten napór i w kolejnych minutach drugiej tercji mecz się wyrównał. W samej końcówce Mahbod ostęplował poprzeczkę ale wynik po czterdziestu minutach nie uległ zmianie.
Tak naprawdę dopiero w trzeciej tercji Rafał Radziszewski został przymuszony przez sanoczan do pracy na swój pierwszy w tym sezonie shutout. Jednak seria kapitalnych interwencji w 54. minucie mogła by nie wystarczyć, gdyby wcześniej nie dopisało mu nieprawdopodobne szczęście. W 45 minucie w jednej akcji najpierw Vozdecky, a po nim Šinagl nie trafili do praktycznie pustej bramki! I jak tu nie wierzyć w stare sportowe porzekadło, że szczęście sprzyja lepszym. W 56. minucie świetną solówką popisał się Aron Chmielewski, który serią przekładanek zwiódł kolejno dwóch przeciwników i wypalił po lodzie, trafiając po raz trzeci.
W piątek 4 października dojdzie w Krakowie do arcyciekawej konfrontacji. Na lodowisku przy Siedleckiego gościć będziemy tzw. „Dream Team”, czyli 1928 KTH Krynica. Mecz rozpocznie się o 18,30.Źródło: TerazPasy.pl 01 października 2013 [1]
Hokej.net
Spotkanie zaczęło się jak u Hitchcocka, czyli od trzęsienia ziemi. Już w 17. sekundzie podanie Arona Chmielewskiego wykorzystał Sebastian Kowalówka i ucieszył miejscowych kibiców.
Na 2:0 podwyższył Petr Dvorzak, który z najbliższej odległości posłał krążek do szatni, wykorzystując "odsiadkę" Martina Vozdeckiego.
Jednak mecz nie był jednostronny. Swoje sytuacje mieli także sanoczanie, ale przez sześćdziesiąt minut byli na bakier ze skutecznością. Inna sprawa, że w krakowskiej bramce świetnie radził sobie Rafał - nomen omen - Radziszewski. Najlepiej przekonali się o tym sanoccy stranieri: Samson Mahbod, Petr Haluza i Petr Szinagl.
W 56. minucie zwycięstwo krakowian przypieczętował Aron Chmielewski.
Spotkanie urazami okupili defensor Pasów Daniel Galant i napastnik sanoczan Rafał Ćwikła.Źródło: Hokej.net 01 października 2013 [2]
Skrót
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Chcieliśmy grać bardzo blisko, bo wiedzieliśmy, że Sanok potrafi szybko grać. To groźny przeciwnik. Udało nam się zrealizować taktykę i wyeliminowaliśmy moc sanoczan. Dobrze graliśmy w osłabieniach, część sytuacji wybronił Radziszewski. Mieliśmy też odrobinę szczęścia.
Tomasz Demkowicz, trener Sanoka
Moja drużyna podeszła nieodpowiedzialnie do tego meczu, co było widać w pierwszych zmianach. Mogę mieć pretensje do moich zawodników. Mieliśmy kilka szans, ale ich nie wykorzystaliśmy. Cracovia zagrała bardzo dobrze w obronie, brakło nam też szczęścia. Straciliśmy szybko bramki i później ciężko było dochodzić. Będziemy musieli przeanalizować ten mecz.
Źródło: Hokej.net [3]