2013-09-27 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:1
|
4 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 27 września 2013, 18:30
(0:0; 2:1; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski A. Kowalówka Noworyta Chmielewski Słaboń S. Kowalówka Žvatora Kłys Fojtík Dvořak Kostourek Galant Dąbkowski Piotrowski Rutkowski Laszkiewicz Zieliński Sznotala Cieślicki Kozłowski Witowski |
|
Skład: Šlipčenko Kotaška Górny Kulas Král Danieluk Bryk Rompkowski Urbanowicz Prochažka Bordowski Bychawski Pastryk Kogut Zdeněk Kapica Labryga Sordon R. Nalewajka Minge Ł. Nalewajka |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Pierwsza tercja drugiego w sezonie starcia mistrza z wicemistrzem nie stała na zbyt wysokim poziomie. Zawodnicy obu drużyn stworzyli chaotyczne widowisko, w którym to goście częściej zagrażali bramce Rafała Radziszewskiego, jednak razili nieskutecznością. W przekroju całego spotkania bramkarz biało-czerwonych był właściwie jedynym zawodnikiem na tafli, który potwierdził, że jest w dyspozycji z play-off i dał się pokonać tylko raz. W 32. minucie Kapica z najbliższej odległości dobił krążek po strzale Danieluka. Zanim jednak „Radzik” zmuszony był wyciągnąć krążek z siatki, Cracovia już prowadziła. Na początku drugiej tercji Jarosław Kłys idealnie dograł krążek przez dwie linie do Josefa Fojtika, a czeski snajper Pasów pewnie wykorzystał sytuację sam na sam ze Šlipčenką. W drugiej tercji padły ostatecznie trzy bramki. Po wyrównującym trafieniu Kapicy drugi cios wyprowadziła Cracovia. W 35 minucie, po jednym z nielicznych szybko i z pomysłem rozegranych ataków pierwsza piątka dała Pasom prowadzenie. Aron Chmielewski świetnie dograł do Damiana Słabonia, który wypalił na bramkę, a odbity bez kontroli krążek zagarnął do pustej już bramki Sebastian Kowalówka.
W trzeciej tercji Cracovia zdyskontowała grę w podwójnej przewadze i wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Sebastian Kowalówka inteligentnie przerzucił krążek wzdłuż linii bramkowej i Damian Słaboń świetnie wpasował gumę przy długim słupku.
Gra podopiecznych Rudolfa Rohačka wyglądała dużo lepiej w drugiej i trzeciej tercji. Natomiast goście kolejny raz potwierdzili, że mają w tym sezonie ogromne problemy z wykańczaniem akcji. W grze Cracovii warto jeszcze odnotować grę na pełne cztery piątki, co wobec wciąż wąskiej kadry może być w tym sezonie rzadkością.
Już w niedzielę Pasy jadą do Tychów na pierwszą w sezonie konfrontacje z GKS Tychy. Początek spotkania o 17,00. Równie ciekawie zapowiada się najbliższy mecz w Krakowie. We wtorek 1 października, w rozgrywanym awansem spotkaniu 12 kolejki Cracovia zagra przy Siedleckiego z Ciarko PBS Bank KH Sanok. Początek spotkania o 18,30.Źródło: TerazPasy.pl 27 września 2013 [1]
Hokej.net
Początek spotkania to przewaga gospodarzy, którzy w 4. minucie powinni wyjść na prowadzenie po dwójkowej akcji A. Kowalówki i Chmielewskiego, ale ten ostatni w kluczowym momencie nie trafił w krążek. W kolejnych minutach lekką przewagę osiągnęli goście. Radziszewskiego pokonać próbowali m. in. Danieluk, Prochazka oraz po dwa razy Labryga i Urbanowicz, lecz bramkarz Cracovii dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków.
Kibice oglądali spotkanie toczone w niezłym tempie, ale w pierwszej tercji nie doczekali się bramek. Po stronie Cracovii groźnie uderzali również Noworyta i Rutkowski, ale Robert Slipczenko nie dał się zaskoczyć.
Drugą tercję efektownie rozpoczęli podopieczni Rudolfa Rochaczka. Najpierw Damian Słaboń trafił w słupek, ale już chwilę później Cracovia wyszła na prowadzenie za sprawą Josefa Fojtika, który pewnym strzałem pokonał Slipczenkę. W 32. minucie do wyrównania doprowadził Damian Kapica, skutecznie dobijając strzał Mateusza Danieluka.
Trzy minuty później Cracovia po raz drugi wyszła na prowadzenie. Tym razem skuteczną dobitką popisał się Sebastian Kowalówka, pakując krążek do pustej bramki po uderzeniu Słabonia i interwencji Slipczenki. Odpowiedzieć próbował Labryga, ale jego mocny strzał wybronił Radziszewski i na przerwę Cracovia schodziła ze skromnym prowadzeniem.
W trzeciej tercji od początku starali się zaatakować jastrzębianie, ale obrona Pasów była tego dnia dobrze dysponowana i nie pozwalała na wiele przyjezdnym. W 47. minucie Cracovia wykorzystała fakt, że na ławce kar znajdowało się dwóch zawodników gości i zdobyła trzecią bramkę, której autorem okazał się Damian Słaboń, uderzając z dwóch metrów tuż przy słupku.
Gospodarze mogli zdobyć kolejne bramki, ale najpierw obrońcy JKH GKS zdążyli wrócić za Piotrowski i powstrzymać jego akcję, a następnie w spojenie słupka z poprzeczką bramki Slipczenki uderzał Fojtik. Podopieczni Mojmira Trliczika starali się do końca o zmianę rezultatu, ale groźne strzały Bychawskiego i Koguta nie znalazły drogi do bramki Radziszewskiego. W końcówce wynik mógł jeszcze podwyższyć Piotrowski, ale uderzając zza linii niebieskiej nie trafił do pustej bramki.Źródło: Hokej.net 27 września 2013 [2]