2012-09-14 Comarch Cracovia - HC GKS Katowice 5:2
|
3 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 14 września 2012, 18:00
(1:0; 3:2; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski Sznotala Besch L. Laszkiewicz Dvořak D. Laszkiewicz Kłys Dudaš Piotrowski Słaboń S. Kowalówka A. Kowalówka Noworyta Fojtík Valčak Kostecki Witowski Myjak Chmielewski Rutkowski Horowski |
|
Skład: Kalemba Bychowski Cescon Popko Frączek Bepierszcz Preece Bigos Sucharski Chwedoruk Drzewiecki Galant Gwiżdż Brown Komorski Więcki Śmiełowski Krokosz Szymański Grobarczyk Guzik |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Już od pierwszych minut na lodowisku w Krakowie rozgorzała prawdziwa hokejowa bitwa. W pierwszych dwóch tercjach niemal nie było sytuacji kiedy boksy kar pozostawały puste, a obaj bramkarze raz za razem byli zmuszani do interwencji.
Wynik spotkania otworzył Martin Dudaš, który po wygranym przez Dvořaka wznowieniu huknął spod niebieskiej nie do obrony. W drugiej tercji, w odstępie 50 sekund Pasy wbiły kolejne dwie bramki. Najpierw Josef Fojtík wykończył zamek rozgrywany w podwójnej przewadze, a po chwili do bramki strzeżonej przez Kalembę trafił Michał Piotrowski. Wydawało się że biało-czerwoni osiągnęli bezpieczną przewagę, jednak katowiczanie wykorzystali dwa kolejne okresy gry w przewadze i po bramkach Justina Chwedoruka złapali kontakt.Na marginesie warto zauważyć że po trzech kolejkach Chwedoruk jest liderem strzelców PLH i wraz z resztą zaoceanicznego zaciągu w kadrze Jacka Płachty wnosi sporo świeżości w krajową rywalizację. Druga tercja zakończyła się jednak dwubramkowych prowadzeniem Pasów.
Po kolejnym zamku rozgrywanym w przewadze błysnął Adrian Kowalówka, który najpierw czujnie wymanewrował rywala pod niebieską i uderzył precyzyjnie w samo okienko. Druga tercja była kulminacyjnym fragmentem spotkania. Obie drużyny włożyły w pierwsze 40 minut mnóstwo sił i w trzeciej części tempo nieco spadło. W końcówce trener gości zdecydował się na ściągnięcie bramkarza i w efekcie Pasy zdobyły jeszcze jedną bramkę pieczętując wygraną.
Już w niedzielę kolejne spotkanie w hali przy ulicy Siedleckiego w Krakowie. O godzinie 18,30 rozpocznie się spotkanie Cracovia – Aksam Unia Oświęcim.Źródło: TerazPasy.pl 14 września 2012 [1]
Sportowe Tempo
Cracovia była lepszym zespołem i zasłużenie wygrała. Mecz zacięty, a obie drużyny miały mnóstwo sytuacji na strzelenie bramek. Padło ich siedem, ale aż sześć przy grze w niepełnych składach. "Pasy" prowadziły już 3-0 wykorzystując chwile słabości przeciwnika po niepotrzebnych faulach. Później z kolei katowiczanie zdobyli dwa gole, kiedy rywale siedzieli na ławce kar. Pierwszy to "zasługa" S. Kowalówki, który został ukarany za celowe wystrzelenie krążka poza bandę.
Gospodarze dwukrotnie grali w podwójnej przewadze, a GKS raz. Ładna była bramka na 1-0; Dudaš potężnie huknął z linii niebieskiej. O losach spotkania zadecydował gol na 4-2. A. Kowalówka ograł Browna i przymierzył pod poprzeczkę. Na 94 sekundy przed końcem zjechał do boksu bramkarz gości, co wykorzystała Cracovia. Z prawej strony strzelał na pustą bramkę Fojtik, a przed linią dotknął jeszcze "gumę" Valčak i dopełnił formalności.
Sporo kar, zwłaszcza w drugiej tercji, stworzyło widowisko szczególnie ciekawe dla widzów lubiących ostre starcia. Tuż przed syreną oznajmiająca koniec potyczki podwójne kary mniejsze otrzymali Dudaš i Guzik. Ten pierwszy po meczu chciał jeszcze rywalowi coś wytłumaczyć, a efektem 10 minut za niesportowe zachowanie.
Warto podkreślić świetną postawę golkipera miejscowych - Radziszewskiego.Źródło: Sportowe Tempo 14 września 2012 [2]
Skrót
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Nawiąże do komentarza Jacka. Także zrobiliśmy zbyt dużo kar niewymuszonych. Wynika z tego, że w tym składzie drużyna gra zbyt krótko, piątki są pozmieniane. Każdy chce się pokazać, jednak uważam, że zawodnicy za bardzo chcą udowodnić, że są najlepsi. Cieszę się, że wygraliśmy mecz. Było to ciekawe, twarde spotkanie, cały czas coś się działo na lodzie, więc mogło się podobać.
Jacek Płachta, trener GKS-u
Cracovia wygrała chyba zasłużenie. Radziszewski miał dziś rewelacyjny dzień. Na dodatek 5-6 razy bramka była pusta, a my nie potrafiliśmy krążka wrzucić do bramki. Pracujemy ciężko, ale nie jesteśmy zbyt mądrzy na lodzie. W przewagach robimy kary, musimy się tego elementu uczyć. Mamy młodą drużynę, niemniej zawodnicy nie mogą dać się prowokować. Gdybyśmy grali pięciu na pięciu, to może ten mecz inaczej by się potoczył. Grając połowę spotkania w osłabieniach nie da się wygrać.
Źródło: sportowetempo.pl [3]