2012-08-21 Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 7:4
|
mecz towarzyski Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, wtorek, 21 sierpnia 2012, 18:00
(3:0; 3:3; 1:1) |
|
Skład: Sedlář Piekarski Połącarz Jaros Stachura Wojtarowicz Żogała Nikolov Valušiak Tabaček Adamus Kasperczyk Radwan Jakubik Piotrowicz Kwadrans Fiedor |
|
Skład: Kulig (40:01 Mrugała) Witowski Besch Kalus (testowany) S. Kowalówka D. Laszkiewicz Zieliński (testowany) Myjak (testowany) Chmielewski Dvořak Kostecki A. Kowalówka Kůrka (testowany) Kmiecik Rutkowski Piotrowski Ziętara Horowski Cieślicki |
Opis meczu
Hokej.net
Obie drużyny wystąpiły w mocno okrojonych składach. W kadrach obu zespołów zabrakło kadrowiczów, a także tych, którzy zmagają się z problemami zdrowotnymi. - Ciężko było skompletować skład. Ostatecznie udało nam się postawić na nogi zmagającego się z urazem Michała Kasperczyka, ale z powodów rodzinnych wypadł doświadczony Jarosław Różański - wyjaśnił szkoleniowiec gospodarzy.
Dobry początek
Oświęcimianie dobrze weszli w mecz i już po 98 sekundach rozwiązali worek z bramkami. W sytuacji sam na sam świetnie zachował się Mateusz Adamus, który porozciągał w bramce Mateusza Kuliga, a następnie sprytnie przepuścił mu gumę między parkanami. - Ćwiczyłem tę serię zwodów na treningach, dzisiaj również udało mi się w ten sposób zaskoczyć bramkarza rywali - cieszył się popularny "Bercik".
Biało-niebiescy kontrolowali przebieg spotkania i systematycznie podwyższali prowadzenie. W 13. minucie krążek w krakowskiej siatce ulokował Mariusz Jakubik, a trzy minuty później Wojciech Wojtarowicz. - W pierwszej tercji panowaliśmy nad wydarzeniami na tafli, ale w dwóch kolejnych... spuściliśmy z tonu. Zostawialiśmy Cracovii zbyt dużo wolnego miejsca i popełnialiśmy zbyt wiele prostych błędów - analizował trener Piątek.
Jego podopieczni na początku drugiej tercji zdołali podwyższyć na 4:0, ale z biegiem minut coraz śmielej atakowali goście, którzy złapali kontakt po bramkach Rutkowskiego i Piotrowskiego.
- Cóż, przespaliśmy początek meczu - nie ukrywał Rudolf Rohaczek. - Jestem jednak zadowolony z tego, że mój zespół przy stanie 0:4 podjął walkę i pokazał kilka ładnych zagrań. Uważam, że trafienia Piotrowskiego (na 2:4), jak i cała akcja po której bramkę zdobył Witowski (na 3:5) naprawdę mogły się podobać.
Jednak oświęcimskim kibicom w pamięć zapadła efektowana "solówka" Mateusza Adamusa, po której z zimną krwią pokonał Kuliga. - Cieszę się z tych dwóch bramek, bo to moje pierwsze trafienia w tym sezonie. Chciałbym je zadedykować mojej zmarłej babci - powiedział 25-letni napastnik.
Patelnia czy wielbłąd?
Z kolei autorem największego "wielbłąda" był Dalibor Sedlarz, który wybił krążek wprost na łopatkę kija Tomasza Cieślickiego. - To była prawdziwa patelnia, juniorski błąd. Klasowy bramkarz nie może zagrywać gumy tak lekkomyślnie - kręcił głową trener Piątek.
O zwycięstwie oświęcimian przesądziły dwa trafienia Damiana Piotrowicza. 21-letni skrzydłowy najpierw przytomnie zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Mariusza Jakubika, a później wykończył akcję Jakuba Radwana. - Damian, Mateusz Adamus czy Adam Żogała nie są już młodymi zawodnikami, więc muszą brać ciężar gry na swoje barki. Tego od nich oczekuję - zaznaczył opiekun biało-niebieskich.
Czescy goście
- Okres przygotowawczy jest w toku, więc nie przejmuję się zbytnio tą porażką - stwierdził Rudolf Rohaczek. - Jutro siądziemy na spokojnie z drużyną i będziemy analizować to spotkanie. Skupimy się na błędach, by podobnych nie popełnić w czwartkowym rewanżu - dodał szkoleniowiec Cracovii.
W barwach Pasów kolejny raz zagrali Petr Kalus i Tomasz Kurka. - Były to występy gościnne, ale nie jest tajemnicą, że szukamy wzmocnień. Absolutnym minimum jest dla nas pozyskanie przynajmniej jednego solidnego napastnika i jednego obrońcy. Jeśli uda się zakontraktować po dwóch graczy na te pozycję, to będę promieniał ze szczęścia - stwierdził z uśmiechem opiekun wicemistrzów Polski.Źródło: Hokej.net 21 sierpnia 2012 [1]
Sportowe Tempo
Z kolei trzecie trafienie dla gości padło po szybkim rozegraniu krążka Chmielewskiego z Witowskim i celnym strzale tego pierwszego.
– Mimo wygranej, nie jestem do końca zadowolony z występu swoich podopiecznych – ocenił Tomasz Piątek, trener Aksamu, potwierdzając, że jest zainteresowany pozyskaniem Rosjanina Gleba Łucznikowa, a przeciwko Cracovii nie zagrał dlatego, że wyjechał załatwić sprawy wizowe.
– Ten mecz zagraliśmy po dwóch dniach wolnego, które musiałem dać chłopcom po turnieju w Ostrawie Porubie – powiedział Rudolf Rohaczek, trener krakowian. – Może lepiej zagramy w rewanżu.Źródło: Sportowe Tempo 21 sierpnia 2012 [2]