2012-03-09 Cracovia - KH Sanok 5:2
|
2 kolejka, 2 runda, etap Play-Off, Ekstraliga Kraków, piątek, 9 marca 2012, 20:00
(1:2; 2:0; 2:0) |
|
Skład: Radziszewski (Raszka) Wajda Besch L.Laszkiewicz Słaboń Sarnik Prokop Kulik Martynowski Dvořak Kostuch A.Kowalówka Witowski Sucharski Rutkowski Piotrowski Dulęba Lenius Kosidło Biela Chmielewski |
|
Skład: Odrobny (Kachniarz) Mojzis Dronia Vozdecky Zapała Kolusz Kotaska Rąpała Gruszka Dziubiński Malasiński Kubat Gurican Vitek Krzak Strzyżowski Skrzypkowski Maciejewski Mermer Milan Radwański |
Opis meczu
Mistrzowskie przewagi
Drugie starcie wielkiego finału dla Cracovii! Podopieczni Rudolfa Rohačka wygrali piątkowy mecz w Krakowie 5:2 i wyrównali stan rywalizacji w play-off na 1-1. Mecz rozstrzygnęły skutecznie rozgrywane przewagi w drugiej i trzeciej tercji. Sanoczanie poświęcili mnóstwo sił, aby walczyć w osłabieniach. Nie dość że tracili wtedy bramki, to w efekcie już podczas gry pięciu na pięciu nie byli wstanie dorównać Cracovii. Znów świetne zawody rozegrał Rafał Radziszewski, a w grze ofensywnej Pasy mogły liczyć na wszystkie cztery formacje. Mecz numer 3 w sobotę od 19,30.
Cracovia objęła prowadzenie już w 80. sekundzie pierwszej tercji, po świetnej akcji Davida Kostucha, który najpierw sam wprowadził krążek do tercji obronnej gości i po rozegraniu z Petrem Dvořakiem, z najbliżej odległości pokonał Odrobnego. Pasy grały zdecydowanie bardziej ofensywny hokej niż w pierwszym meczu w Sanoku, co przy ogromnym potencjale ofensywnym gości generowało wiele sytuacji pod obiema bramkami. Rafał Radziszewski znów bronił z wyczuciem i szczęściem i właściwie tylko przy wyrównującym trafieniu Dziubińskiego z 4. minuty można się zastanawiać czy "Radzik" nie mógł zachować się lepiej. Całą pierwszą tercję trwała wymiana ciosów i trzeba przyznać że goście prezentowali hokej na wysokim poziomie, do jakiego przyzwyczaili przez cały sezon zasadniczy. Kiedy w 16. minucie, po wygranym buliku Strzyżowski pokonał po raz drugi "Radzika" można było nieco zwątpić w słuszność zmiany taktyki, jaką zarządził trener Rohaček. Otwarty i zdecydowanie bardziej ofensywny hokej sprawił wszak, że Cracovia zjeżdżała na pierwszą przerwę przegrywając 1:2...
Wydarzenia z drugiej i trzeciej tercji pokazały jednak jak wytrawnym szkoleniowcem jest Czech. Presja w ofensywie jaką wywierała Cracovia zaczęła w końcu przynosić efekty w postaci wykluczeń. W 24. minucie spóźniony Skrzypkowski faulował Kosidłę, a 33 sekundy później bezradny Mojžíš powalił na lód szarżującego Bescha i przez 87 sekund Pasy grały w podwójnej przewadze. Bramka co prawda nie padła ale wysiłek jaki goście włożyli w grę obronną, do której musieli desygnować najlepszych graczy, zachwiał ich potencjałem ofensywnym. W 29. minucie na ławkę kar powędrował Guričan i minutę później był remis. Krążek do tercji wprowadził Aron Chmielewski, który wykazuje dodatkową motywację w pojedynkach z byłym kolegą klubowym z Gdańska. Aron mocno uderzył, a Odrobny odbił krążek bez kontroli wprost na kij nadjeżdżającego Rafała Martynowskiego. GOOOL ! Na drugą przerwę Pasy zjeżdżały prowadząc 3:2. Tym razem popisał się trzeci atak biało-czerwonych. Po serii klinczów przy bandzie za bramką Odrobnego, krążek na strzał wyprowadził sobie Nick Sucharski. Jego uderzenie bramkarz gości zatrzymał, ale wobec dobitki Michała Piotrowskiego był już bez szans.
Obraz gry w trzeciej tercji nie uległ zmianie. Goście wciąż szukali swoich szans, ale konsekwentna presja mistrzów Polski zmuszała ich do gry faul. W 42. minucie w boksie wylądował Strzyżowski, a minutę później było już 4:2. Aron Chmielewski dostrzegł stojącego samotnie między bulikami Davida Kostucha, który miał mnóstwo czasu na decyzję i po profesorsku rozwiązał tą sytuację. Zdecydowanie uciekł na backhand i poza zasięgiem rozpaczliwie kładącego się na lodzie Odrobnego, puścił gumę przy samym słupku do bramki! Pierwszy raz w finałowej serii którakolwiek ze stron zbudowała dwubramkową przewagę. Goście ostatkiem sił natarli jeszcze raz i 30 sekund później byli o krok od zdobycia trzeciej bramki... Krążek trafił do bramki Radziszewskiego chwilę po tym jak bramka została poruszona. Wynik został ustalony w 47 minucie. Ciężko pracująca przez całe spotkanie pierwsza piątka w końcu doczekała się i swojego trafienia. Damian Słaboń wygrał bulik i krążek trafił na łopatkę kija Leszka Laszkiewicza. "Laszka" w swoim unikalnym stylu zahipnotyzował przekładanką Odrobnego i w niesygnalizowany sposób wypalił tuż przy słupku! Czy jest w polskiej lidze jakiś bramkarz, któremu Leszek nie strzelił jeszcze w ten sposób gola? Choć do końcowej syreny pozostało jeszcze 12 minut, to w meczu nic już się nie wydarzyło. Pasy nie oddały kontroli nad wydarzeniami i pewnie zwyciężyły w batalii numer 2. Czy przebieg spotkania pozwala na jakiekolwiek prognozy przed sobotnim meczem numer 3? Nie. Obie drużyny potwierdziły jedynie, że o mistrzostwo Polski walczą dwie najlepsze drużyny w Polsce.
Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]
Sportowe Tempo
Cracovia - KH Sanok - Cracovia 5-2 (1-2, 2-0, 2-0)
1-0 Kostuch - Dvořak 1:20
1-1 Dziubiński - Kolusz 3:27
1-2 Strzyżowski - Krzak 15:55
2-2 Martynowski - Chmielewski - Besch 29:23 w przewadze
3-2 Piotrowski - Rutkowski 38:01
4-2 Kostuch - Martynowski 43:04 w przewadze
5-2 Laszkiewicz - Słaboń 46:35 w przewadze
Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz), Włodzimierz Marczuk (Toruń) oraz Marcin Młynarski (Myślenice), Tomasz Przyborowski (Krynica-Zdrój). Kary: 6 - 12 min. Widzów 2120.
Stan rywalizacji do 4 wygranych: 1-1. Kolejny mecz w sobotę w Krakowie.
CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Besch (2); L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik (2) - Prokop (2), Kulik; Martynowski, Dvořak, Kostuch - A. Kowalówka, Witowski; Sucharski, Rutkowski, Piotrowski - Dulęba, Lenius; Kosidło, Biela, Chmielewski. Trener: Rudolf Rohaček.
SANOK: Odrobny - Mojžiš (2), Dronia; Vozdecky, Zapała, Kolusz - Kotaška, Rąpała; Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński - Kubat, Guričan (2); Vitek (2), Krzak, Strzyżowski (2) - Skrzypkowski (2), Maciejewski; Mermer, Milan, Radwański. Trener: Marek Ziętara.
Gospodarze rozpoczęli z dużym rozmachem i po 80 sekundach objęli prowadzenie. Dvořak wyjechał zza bramki i zagrał do Kostucha, a ten tylko dołożył łopatkę kija. Sanoczanie szybko wyrównali i to w momencie, kiedy sędziowie sygnalizowali karę dla Laszkiewicza. Po podaniu Kolusza pojechał na bramkę Dziubiński i miał sporo szczęścia, bo krążek odbił się od kija interweniującego obrońcy "Pasów" i wpadł do siatki między "parkanami" Radziszewskiego. Goście poszli za ciosem, groźnie atakowali i pod koniec tercji wyszli na prowadzenie. Wznowienie wygrał Krzak, "guma" trafiła do stojącego przed bramkarzem Strzyżowskiego, który dopełnił formalności.
W piątej minucie drugiej odsłony krakowianie grali przez 87 sekund w podwójnej przewadze (na karach Skrzypkowski i Mojžiš), ale tego nie wykorzystali. Zdominowali jednak wydarzenia na tafli i przyniosło to wymierne korzyści. W 30 minucie, gdy na karze przebywał Guričan, prawą stroną pojechał Chmielewski i strzelił z ostrego kąta. Odrobny, który nie tylko dziś przesadzał z dalekimi wyjazdami, odbił krążek, a ponieważ nie zdążył z powrotem, to Martynowski trafił do pustej siatki. Tuż przed końcem Rutkowski i Piotrowski "rozklepali" przed bramką Rąpałę i Krzaka. Nie pomógł także Odrobny, który kijem powinien przerwać akcję.
Trzecia tercja zaczęła się od szybkiej kary dla Strzyżowskiego, co wykorzystała Cracovia. W roli głównej wystąpił najlepszy na tafli Kostuch, który pozostawiony bez opieki z bliska pokonał golkipera gości, a krążek odbił się od wewnętrznej części słupka. Po chwili Vitek zdobył gola, ale sędziowie po analizie zapisu wideo go nie uznali, bowiem wcześniej Prokop wpadł na bramkę i ją przesunął. W 47 minucie było po meczu. "Pasy", a dokładnie Słaboń, wygrały wznowienie, "gumę" otrzymał Laszkiewicz i z korytarza międzybulikowego trafił przy słupku.
W tym spotkaniu o wysokiej wygranej gospodarzy zadecydowały wykluczenia w obozie sanoczan.
- Rozegraliśmy fantastyczne dwie tercje. Dzisiaj cała drużyna od bramkarza po czwartą piątkę pokazała świetną grę. Każdy wiedział co ma robić i bezbłędnie wykonał założenia taktyczne - podsumował trener "Pasów", Rudolf Rohaček.
(gst)