2011-11-26 Donbass Donieck - Cracovia 3:1
|
2 kolejka, 3 runda, etap półfinałowy, Puchar Kontynentalny - hokej mężczyzn Donieck (Ukraina), sobota, 26 listopada 2011, 18:30
(1:1; 1:0; 1:0) |
|
Skład: Tsaregorodtsev Liutkevych Malevich Piskunov Belukhin Zhurun Dubrovin Dydakin Kochetkov Tatarinov Varlamov Egin Esipov Materukhin Materukhin Vasilyev Shahau Pobiedonostsev Mikhnov Donika Gladskikh |
|
Skład: Raszka Wajda Dulęba L. Laszkiewicz Słaboń Sarnik Prokop Immonen Chmielewski Dvořak Sucharski Wilczek Sznotala Piotrowski Rutkowski Martynowski Kosidło Horowski Cieślicki |
Opis meczu
Nieskutecznie w przewagach
W drugim meczu rozgrywanego na Ukrainie półfinału Pucharu Kontynentalnego Comarch Cracovia przegrała z gospodarzami turnieju Donbasem Donieck
Do drugiego spotkania w ramach półfinałowego turnieju Pucharu Kontynentalnego, Cracovia przystąpiła bez kontuzjowanych Nicolasa Bescha, Joela Leniusa i z Ondřejem Raszką w bramce. Brak francuskiego obrońcy był odczuwalny, natomiast czeski bramkarz spisał się kapitalnie i przez długi czas trzymał grę Pasów, wychodząc obronną ręką z wielu trudnych sytuacji.
Mecz w pierwszej tercji wyglądał bardzo podobnie do piątkowego starcia z Rosjanami. Donbass, tak jak Rubin w grupie wschodniej, jest aktualnie liderem WHL w grupie zachodniej i można było oczekiwać równie trudnej przeprawy. Ukraińcy dominowali i w 7. minucie wyszli na prowadzenie po bramce Varlamova. Wydawało się że kolejne trafienia dla gospodarzy są kwestią czasu, jednak to Cracovia zdobyła wyrównującą bramkę. Aron Chmielewski uruchomił świetnym podaniem Nicka Sucharskiego, który z faulującym go obrońcą na plecach zdołał oszukać Tsaregorodtseva. Trzeba przyznać że dowiezienie remisu do końca tercji to w dużej mierze zasługa Ondřeja Raszki, który bronił z wyczuciem i szczęściem.
Na drugą tercję drużyna trenera Rohačka wyszła jakby odmieniona. Mecz się wyrównał. Od 31. minuty Cracovia grała z przewagą jednego zawodnika, a po 35 sekundach i kolejnym wykluczeniu Ukraińcy bronili się już we trójkę. W sumie, po jeszcze jednym wykluczeniu, Pasy grały non stop w podwójnej przewadze przez ponad dwie minuty i... niestety nic z tego nie wynikło. Przez cały ten okres tylko Aron Chmielewski i Rafał Martynowski stanęli przed szansą pokonania bramkarza gospodarzy, ale zmarnowali te szanse. Niestety w końcówce tercji to gracze z Doniecka grali w podwójnej przewadze. Nasi zawodnicy przetrwali cały ten okres, jednak tuż po tym jak siły na lodzie się wyrównały, Ukraińcy zdobyli drugą bramkę. Uderzał Zhurun, a do odbitego krążka doskoczył Piskunov i zmieścił go w sieci.
Na początku trzeciej tercji znów zarysowała się przewaga miejscowych, jednak Raszka spisywał się znakomicie i wynik spotkania wciąż pozostawał otwarty. Było tak do 51. minuty, kiedy padła bramka na 3:1. Stało się to w dość kuriozalnych okolicznościach. Mariusz Dulęba padem na lód zatrzymał crossowe podanie i wydawało się że "zamroził krążek". Właściwie wszyscy zawodnicy stanęli w oczekiwaniu na gwizdek, jednak sędziowie nie zatrzymali gry, a Egin wypchnął gumę do Zhuruna, który z najbliższej odległości pokonał Raszkę. Dwie bramki przewagi wydawały się wystarczającą zaliczką, jednak gospodarze w ostatnich minutach popełniali wykroczenie za wykroczeniem i Cracovia niemal całe ostatnie 9 minut grała w przewadze. Trudno wyobrazić sobie korzystniejszy rozwój wypadków. Niestety biało-czerwoni nie byli już wstanie realnie zagrozić bramce Tsaregorodtseva.
Mecz z Ukraińcami, a więc rywalem porównywalnym z ekipą rosyjską, pokazał że przy fenomenalnej dyspozycji bramkarza i szczęściu, do uzyskania korzystnego rezultatu zabrakło Cracovii umiejętności gry w przewagach. Zaangażowanie i walka znów nie wystarczyły, aby zniwelować różnicę w umiejętnościach. Jednak po meczu z Donbassem trudno rozstać się z myślą, że korzystny rezultat był na wyciągnięcie ręki...
Druga porażka w turnieju zamyka szanse na awans do finału. Ostatni mecz z Metalurgsem Lipawa zadecyduje o trzecim miejscu. Spotkanie rozpocznie się jutro o 13,30
Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [http://terazpasy.pl/Hokej/hokej_mezczyzn/Nieskutecznie-w-przewagach.-Druga-porazka-w-
Doniecku]
Sportowe Tempo
Donbas Donieck - Cracovia 3-1 (1-1, 1-0, 1-0)
1-0 Warłamow - Koczetkow 6:14
1-1 Sucharski - Chmielewski 10:28
2-1 Piskunow - Żurun - Liutkiewicz 38:37
3-1 Żurun - Egin 50:49
Sędziowali: P. Gebei, P. Hradil - A. Gladczenko, A. Siemienow. Kary: 20 (2+8+10) - 8 (2+6+0) min. Strzały: 43 (16+16+11) - 29 (6+16+7). Widzów w hali "Przyjaźń" 3927.
Najlepszy gracz Cracovii - Raszka.
DONBAS: Caregorodcew (40:01 Goriaczewski) - Liutkiewicz (2), Malewicz (2); Piskunow, Biełuchin (4), Żurun - Dubrowin, Didikin; Koczetkow, Tatarinow, Warłamow (2) - Egin (4), Esipow; Materuchin, Szafarenko, Wasiliew - Szagow (4), Pobiedonoscew; Michnow, Donika (2), Gładskich.
CRACOVIA: Raszka - Wajda (2), Dulęba; L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Immonen (2); Chmielewski, Dvořak, Sucharski - Wilczek (2), Sznotala (2); Piotrowski, Rutkowski, Martynowski - Horowski, Cieślicki, Kosidło.
Bez kontuzjowanych Nicolasa Bescha i Joela Leniusa przystąpiła Cracovia do meczu. To oczywiście wymusiło zmiany w ustawieniu par obrońców. W bramce Rafała Radziszewskiego zastąpił Ondřej Raszka i to było dobre posunięcie trenera Rudolfa Rohacka, bowiem ten spisywał się wyśmienicie.
W pierwszej tercji dominował aktualny mistrz Ukrainy i najlepszy zespół Konferencji Zachodniej rosyjskiej WHL (bezpośrednie zaplecze profesjonalnej KHL), co przyniosło gola Szybka akcja trzy na dwa zakończyła się podaniem z prawej strony wzdłuż bramki, a Warłamow tylko dołożył łopatkę kija. Wyrównał Sucharski, który obsłużony przez Chmielewskiego wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.
W drugiej tercji gra się wyrównała, ale lepsze okazje stwarzali gospodarze (m.in. dwa razy trafiali w słupek). W 31 minucie "Pasy" grały przez 95 sekund w podwójnej przewadze, a gdy na lodzie pojawił się jeden z graczy Donbasu, to Martynowski zmarnował sytuację jeden na jeden. Na niespełna cztery minuty przed końcem ukarany został Wajda, a po chwili Immonen i to teraz krakowianie musieli się przez 90 sekund bronić w trójkę. I kiedy grali już w komplecie stracili gola. Z lewej strony krążek został wrzucony na bramkę, Raszka go odbił i Piskunow nie miał problemów z dobitką. Szkoda, bowiem po niezłych fragmentach to "Pasy" mogły prowadzić.
Trzecia odsłona toczyła się pod dyktando Donbasu, ale nadal nie mógł on znaleźć recepty na Raszkę. Tymczasem Cracovia przez połowę tercji grała w przewadze (pięć kar miejscowych) i nie potrafiła tego wykorzystać. Co więcej, przy pierwszej przewadze goście nie dojechali nawet do czerwonej linii i mogli stracić gola. W 51 minucie mecz został rozstrzygnięty; wydawało się, że leżący Dulęba ma krążek pod ciałem, ale ten był ciagle widoczny, więc Żurun wpakował go do pustej siatki. 97 sekund przed końcową syreną (Cracovia grała w przewadze) trener Rohacek wziął czas i wydawało się, że ściągnie bramkarza, wszak gra była wznawiana w tercji rywala. Nie uczynił tego i już do końca Donbas kontrolował grę.
W drugim sobotnim meczu:
Rubin Tiumeń - Metalurgs Lipawa 4-3 (0-1 3-2 1-0)
1. Donbas 2 6 9-3
2. Rubin 2 6 9-4
3. Metalurgs 2 0 5-10
4. Cracovia 2 0 2-8 Mecze niedzielne: Cracovia - Metalurgs (13.30), Donbas - Rubin (17.30).
Na finałowy turniej do Rouen pojedzie zwycięzca turnieju.