2011-01-16 GKS Tychy - Cracovia 4:5
|
2 kolejka, 4 runda, etap 1, Ekstraliga Tychy, niedziela, 16 stycznia 2011, 17:00
(2:1; 1:0; 1:3; 0:0; 0:1) |
|
Skład: Sobecki (Jakubowski) Kotlorz Gwiżdż Vitek Parzyszek Paciga Mejka Jakes Bagiński Simicek Woźnica Śmiełowski Csorich Galant Garbocz Krzak Gurazda Witecki |
|
Skład: Radziszewski (O.Raszka) Wajda Kłys L.Laszkiewicz Słaboń D.Laszkiewicz Wilczek Sznotala Noworyta Rutkowski Piotrowski Dulęba J.Raszka Kostuch Dvořak Martynowski Landowski Guzik Karcz Witowski Kosidło |
Sportowe Tempo
Niesamowite emocje w Sosnowcu. Zagłębie w końcówce wycofało bramkarza i doprowadziło do dogrywki z KTH Krynica. A w niej zawodnik gości - Horny - już w 22 sekundzie zakończył mecz! GKS Tychy - Cracovia 4-5 (2-1, 1-0, 1-3 - dogr. 0-0), karne 0-1
0-1 Rutkowski - Kłys - Witowski 12:12 1-1 Bagiński - Woźnica 13:53 2-1 Woźnica - Csorich 19:26 3-1 Parzyszek - Witecki - Galant 38:27 3-2 L. Laszkiewicz - Kłys 42:53 w podwójnej przewadze 4-2 Witecki - Vitek - Kotlorz 45:12 4-3 Wilczek - Kostuch 50:51 w przewadze 4-4 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 59:21 4-5 Słaboń decydujący rzut karny Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa) - Piotr Madeksza i Piotr Matlakiewicz (obaj Sosnowiec). Kary: 8 - 4 min. Widzów 3000. GKS: Sobecki - Kotlorz, Gwiżdż; Vitek, Parzyszek, Paciga - Mejka, Jakeš; Bagiński, Šimiček, Woźnica - Śmiełowski, Csorich; R. Galant, Garbocz, Krzak oraz Gurazda, Witecki. CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba, J. Raszka; Kostuch, Dvořak, Martynowski - Noworyta, Wilczek; Witowski, Rutkowski, Piotrowski oraz Landowski.
Obie drużyny zagrały w mocno osłabionych składach. W Tychach zabrakło Gonery, Sokoła i Majkowskiego, a u gości Pasiuta, Sarnika, Simki, Łopuskiego i Bieli. Na trybunach zasiadł komplet widzów, a ponieważ kibice są zaprzyjaźnieni, więc atmosfera była bardzo dobra. Mecz zacięty, wyrównany, choć więcej pozycji strzeleckich mieli miejscowi. Szczególnej urody był gol Bagińskiego, który przymierzył z linii niebieskiej. Na początku trzeciej tercji "Pasy" grały w podwójnej przewadze i to wykorzystały. Trafienie Leszka Laszkiewicza na 2-3 dało przyjezdnym nadzieję na wyrównanie i choć po chwili tyszanie znów odskoczyli na dwa gole, to kolejna gra Cracovii w przewadze (na ławce kar Parzyszek) znów przyniosła powodzenie.
W dramatycznej końcówce trener Rudolf Rohaček wziął czas i ściągnął z bramki Radziszewskiego. Ten manewr taktyczny przyniósł powodzenie i pasy 39 sekund przed końcową syreną doprowadziły do remisu i dogrywki! O końcowym rezultacie decydowała seria rzutów karnych. Trafił tylko Słaboń i dał Cracovii cenne dwa punkty. (gst)