2010-01-31 JKH GKS Jastrzębie - Cracovia 0:4
|
1 kolejka, 6 runda, etap 2, Ekstraliga Jastrzębie, sobota, 31 stycznia 2009, 18:00
(0:1; 0:1; 0:2) |
|
Skład: Kosowski (Mrula) Wolf Bryk Lipina Gawlina Zdrahal Piekarski Dąbkowski Urbanowicz Kowalówka Radwan Górny Pastryk Kulas Kiełbasa Kąkol Lerch Olszewski Mackiewicz Szczurek |
|
Skład: Rączka (Radziszewski) Csorich Bondarevs L.Laszkiewicz Biela D.Laszkiewicz Dudas Dulęba Radwański Musial Łopuski Noworyta Wajda Piotrowski Pasiut Drzewiecki Guzik Landowski Bryła Rutkowski Witowski |
Opis meczu
Sportowe Tempo
JKH GKS Jastrzębie – Cracovia 0-4 (0-1, 0-1, 0-2)
0-1 Piotrowski - Pasiut 1:54 w przewadze 0-2 Radwański - Dudaš 37:16 0-3 Radwański - Łopuski 56:24 0-4 Biela - Bondarevs 58:07 w przewadze Sędziowali: Zbigniew Wolas (Oświęcim) – Piotr Madeksza, Piotr Matlakiewicz (obaj Sosnowiec). Kary: 10 - 6 min. Widzów 300. JKH GKS: Kosowski – Wolf (2), Bryk; Lipina, Gawlina, Zdrahal (2) – Piekarski (2), Dąbkowski (2); Urbanowicz, Kowalówka, Radwan – Górny, Pastryk; Kulas, Kiełbasa, Kąkol – Olszewski (2), Mackiewicz, Szczurek. CRACOVIA: Rączka – Csorich (2), Bondarevs; L. Laszkiewicz, Biela (2), D. Laszkiewicz (2) – Dudaš, Dulęba; Radwański, Musial, Łopuski – Noworyta, Wajda; Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki – Guzik, Landowski; Bryła, Rutkowski, Witowski.
To była ósma w tych rozgrywkach potyczka obu drużyn i we wszystkich wygrywali mistrzowie kraju. Dzisiaj na zwycięstwo krakowianie musieli sporo popracować, bowiem jastrzębianie wysoko zawiesili poprzeczkę. W pierwszej tercji toczyli wyrównany bój, a co więcej - stworzyli więcej dobrych pozycji. W bramce czyste konto zachował Rączka, choć w kilku przypadkach miał sporo szczęścia. Jedyna bramka w tej części gry padła w 114 sekundzie i to w chwili, gdy "Pasy" miały na lodzie o jednego gracza więcej (na karze Piekarski). Grzegorz Pasiut podał zza bramki i Michał Piotrowski przymierzył pod poprzeczkę. W drugiej tercji nadal trwał zacięty bój o każdy metr lodu, ale obaj golkiperzy nie dali się zaskoczyć. I dopiero w 38 minucie Radwański pojechał skrzydłem od połowy tafli, po czym ściął do środka i strzelił zaskakując nieco spóźnionego Kosowskiego. To 200. gol Cracovii w bieżących rozgrywkach ligowych! Po tej bramce gospodarze jakby przestali wierzyć w możliwość uzyskania korzystnego rezultatu. Krakowianie zaczęli grać na luzie, stąd uzyskali przewagę i pod bramką Kosowskiego raz po raz było gorąco. W 47 minucie krótka przerwa, bowiem obsługa musiała się zająć uszkodzoną pleksą. W 55 minucie Pasiut - i to w osłabieniu - powinien postawić kropkę nad "i", ale z bliska nie trafił. Po chwili szansę miał Leszek Laszkiewicz, a ten gol dałby mu samodzielne przewodzenie w klasyfikacji kanadyjskiej PLH. Końcówka była w wykonaniu gości piorunująca. W 57 minucie Radwański zdobył - z dobitki - swoją drugą bramkę niedzielnego wieczoru, a w następnej akcji krążek po uderzeniu Piotrowskiego zamiast w siatce ostemplował słupek. Wynik ustalił w przewadze (na karze Zdrahal) Biela. W najbliższy wtorek Cracovia we własnej hali podejmuje GKS Tychy.
(AnGo)