2009-12-15 Cracovia - Naprzód Janów 5:2
|
3 kolejka, III runda, etap 2, Ekstraliga Kraków, wtorek, 15 grudnia 2009, 18:00
(3:0; 1:2; 1:0) |
|
Skład: Radziszewski (Rączka) Bondarevs Csorich L.Laszkiewicz Słaboń D.Laszkiewicz Dudas Dulęba Radwański Musial Łopuski Noworyta Kłys Piotrowski Biela Drzewiecki Wajda Guzik Landowski Rutkowski Witowski |
|
Skład: M.Elżbieciak (Jakubowski) Kulik Kurz Kubenki Słowakiewicz Zatko Pawlak Ł.Elżbieciak Gryc Jóźwik Bernacki Gretka Pohl Jastrzębski Kacir Działo Pavlis Sośnierz Sowiński Słodczyk |
Opis meczu
Sportowe Tempo
Cracovia wygrała szósty kolejny mecz, ale tradycyjnie z Naprzodem nie było łatwo. Tyski lider wygrał 3-1 z Zagłębiem w Sosnowcu, natomiast w Nowym Targu dopiero rzuty karne rozstrzygnęły o wygranej "Szarotek" z Jastrzębiem.
Cracovia – Naprzód Janów 5-2 (3-0, 1-2, 1-0)
1-0 Słaboń - L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 0:21 2-0 L. Laszkiewicz - Bondarevs 3:14 w przewadze 3-0 Witowski - Landowski 19:16 3-1 Jóźwik - Zatko - Jastrzębski 29:00 w przewadze 3-2 Kaciř - Słodczyk 32:01 w przewadze 4-2 Słaboń - Guzik 38:25 5-2 Drzewiecki 59:59 4 na 4 Sędziowali: Paweł Breske – Sebastian Adamoszek (obaj Katowice), Grzegorz Kaczyński (Bytom). Kary: 22 - 24 min. Widzów 600. CRACOVIA: Rączka – Bondarevs, Csorich; L. Laszkiewicz (2), Słaboń (4), D. Laszkiewicz – Dudaš (6), Dulęba; Radwański, Musial, Łopuski (6) – P. Noworyta, Kłys; Piotrowski (2), Biela (2), Drzewiecki – Landowski, Guzik; Wajda, Rutkowski, Witowski. NAPRZÓD: Jakubowski – Kulik (2), Kurz; Pavlis, Kubenko (2), Słowakiewicz (4) – Zatko (2), Pawlak (8); Ł. Elżbieciak, Gryc, Jóźwik – Bernacki, Gretka; Pohl (2), Jastrzębski (2), Kaciř – Działo, Sośnierz, Sowiński, Słodczyk (2).
Z Naprzodem nie wiodło się "Pasom" w tym sezonie najlepiej. Wprawdzie wygrali dwa spotkania w Janowie (jeden po dogrywce), ale także dwa w Krakowie przegrali! Ten dzisiejszy miał więc dać odpowiedź na pytanie czy forma mistrzów Polski jest na tyle ustabilizowana, że bez problemów poradzą sobie z najsłabszym zespołem grupy A. Okazało się, że na podopiecznych trenera Rudolfa Rohačka nie ma mocnych, choć punkty nie przyszły łatwo. W zespole gospodarzy zabrakło Grzegorza Pasiuta, który w poprzedni meczu z GKS Tychy zaatakował przy bandzie Adama Bagińskiego i otrzymał karę meczu. To bez względu na wysokość kary wyeliminowało go z dzisiejszego występu. W tej sytuacji szansę gry w trzecim ataku otrzymał Sebastian Biela. Cracovia tak jak w poprzednich meczach już na początku spotkania strzeliła bramki i chciała kontrolować przebieg potyczki. Już w 21 sekundzie pierwszy atak rozegrał popisową akcję; Leszek Laszkiewicz zagrał do Daniela Słabonia i ten po minięciu bramkarza wpakował krążek do siatki. Po 196 sekundach było już 2-0 po uderzeniu z dystansu Leszka Laszkiewicza. Zaskoczeni goście - a nie powinni - niewiele mieli do powiedzenia i dopiero w 15 minucie stanęli przed szansą, bowiem mieli na lodzie o dwóch graczy więcej (na karze Słaboń i Martin Dudaš). I rzeczywiście było gorąco pod bramką Marka Rączki, który obronił z bliska "gumę" po uderzeniu Libora Pavlisa, a po chwili Marian Kaciř trafił w słupek. Co się nie udało przyjezdnym uczynili gospodarze i po niepewnej interwencji Piotra Jakubowskiego stracili gola do szatni. Drugą tercję dobrze rozpoczął Naprzód stwarzając szereg sytuacji; strzelali Tomasz Jóźwik, Marek Pohl i Mariusz Jastrzębski, a w sytuacji sam na sam był w 26 minucie Wiktor Kubenko. I na tym amunicja chwilowo się skończyła, bowiem Cracovii przyszło grać w podwójnej przewadze. Nie na długo, a kiedy na karze przebywał Mikołaj Łopuski gola z bliska strzelił Jóźwik. Po nim dwoma minuta ukarany został Biela, a kiedy wrócił janowianie strzelili drugiego gola! Czyżby zadyszka mistrza? Nie do końca, bowiem sześć minut później Słaboń po raz drugi tego wieczoru pokonał Jakubowskiego i to w momencie dominacji Naprzodu. W ostatniej odsłonie obie drużyny miały okazje po licznych wykluczeniach. Szczególnie należy podkreślić świetną postawę Rączki, który bronił z dużym wyczuciem. Jedyna bramka w tym okresie padła w ostatniej sekundzie meczu.
Jarosłav Lehocky, trener Naprzodu, nie sprawiał wrażenia załamanego: - Nie możemy ciągle wygrywać spotkań z lepszym zespołem i to na jego lodowisku. Z kolei opiekun Cracovii podkreślił, że może być zadowolony z postawy swoich graczy tylko w pierwszej tercji.
(AnGo)