2009-08-01 Śląsk Wrocław - Cracovia - informacje przedmeczowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
INFORMACJE PRZED MECZEM

1 sierpnia 2008 godz. 19:45: Śląsk Wrocław - Cracovia

Prasa

"Cracovia chce się pokazać" -
POLSKA Gazeta Krakowska

Cracovia chce się pokazać

Cracovia zagra w inauguracyjnej kolejce ekstraklasy! To zdanie przez ostatnie dwa miesiące było poddawane weryfikacji wielokrotnie.

Nastroje w obozie krakowskim zmieniały się jak w kalejdoskopie - od rozpaczy po degradacji, poprzez nadzieję, gdy okazało się, że to ŁKS nie dostał licencji, przez zwątpienie, kiedy ta sprawa przeciągała się, a łodzianie łudzili się, iż może otrzymają wymaganą licencję, do radości, że to "Pasy" zachowują status ekstraklasowca. Jeszcze wczoraj piłkarze nie mogli się czuć pewni na 100 procent. Ale po fiasku mediacji między PZPN-em a ŁKS-em wreszcie odetchnęli i ich spokoju nie zmącił krok ministra Drzewieckiego.

Od tej chwili w Krakowie mają dominować już wątki czysto sportowe. - Staraliśmy się odciąć od zawirowań, od decyzji na "tak" czy na "nie" co do naszej gry w ekstraklasie - mówi szkoleniowiec Cracovii Artur Płatek. - Nie wpływało to dobrze na zespół. Staraliśmy się wyciszyć, stąd też to mini zgrupowanie w Szczyrku. Stresów wystarczy nam na następnych kilka lat. Cracovia gra dzisiaj ze Śląskiem we Wrocławiu o godz. 19.15. W ubiegłych rozgrywkach zajęła 15. miejsce i gdyby nie zamieszanie z licencjami, byłaby dziś w I lidze. - Musimy jako drużyna pokazać, że zasługujemy na to, by grać w ekstraklasie - mówi trener. - Nie ulega wątpliwości, że czeka nas trudne zadanie. Wszystkie mecze będziemy grali na wyjazdach...

Wiadomo, że w roli gospodarza Cracovia będzie występować w Sosnowcu. A jak grało się Cracovii w meczach na obcych stadionach, chyba wszyscy pamiętają - delikatnie rzecz ujmując, nie było dobrze... (tylko jedna wygrana - w Zabrzu).
Jacek Żukowski
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska 1 sierpnia 2009


"Cracovia zagra jutro ze Śląskiem" -
POLSKA Gazeta Krakowska

Cracovia zagra jutro ze Śląskiem

Widzew w I lidze, ŁKS Łódź jeszcze się łudzi. "Pasy" nie muszą się bać rozprawy mediacyjnej.

Jesteśmy w ekstraklasie? Uwierzymy, jak już w niej zagramy -powtarzali ostatnio piłkarze Cracovii. Doczekają się. Po wielu perypetiach, prawnych przepychankach, tygodniach niepewności i dramatycznych zwrotach akcji jutro wieczorem wyjdą na boisko we Wrocławiu i w pierwszym meczu sezonu zmierzą się ze Śląskiem (początek, godz. 19.15; transmisja w Orange Sport). To będzie równoznaczne z tym, że już nic i nikt miejsca w ekstraklasie im nie zabierze.

Wczoraj krakowianie mieli kolejną próbę nerwów, bo w Warszawie obradowały Komisja ds. Nagłych PZPN i rozpatrujący sprawę zdegradowanego za korupcję Widzewa Łódź Trybunał Arbitrażowy przy PKOl. Decyzje obu tych instytucji mogły znów przewrócić wszystko do góry nogami. Na szczęście dla ?Pasów" - nie przewróciły.

Komisja PZPN, którą tworzą prezes związku Grzegorz Lato i jego pięciu zastępców, nie zgodziła się na przełożenie rozgrywek ekstraklasy, a także storpedowała pomysł jednego ze swoich członków Janusza Matusiaka, by przynajmniej opóźnić start Cracovii. Związany z Łodzią działacz liczył bowiem, że uda mu się w ten sposób uratować ŁKS, czyli klub, który od kilku tygodni bezskutecznie walczy o licencję, a którego miejsce w ekstraklasie zajęły właśnie ?Pasy", ratując się w ten sposób przed spadkiem (w ubiegłym sezonie zajęły w lidze przedostatnie miejsce).

Kategoryczny sprzeciw Laty i jego ludzi był więc dla Cracovii niczym glejt uprawniający ją do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. ŁKS łudzi się co prawda, że jeszcze uda mu się uratować skórę, lecz sytuację ma raczej beznadziejną. Ostatnią deską ratunku jest dla niego zaplanowana dziś na godz. 9 rano w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym rozprawa mediacyjna między klubem a PZPN w sprawie nieszczęsnej licencji. Łodzianie szanse mają nikłe, jednak dopóki ta sprawa się nie wyjaśni, dopóty nie będzie można napisać, że ?Pasy" ze Śląskiem zagrają w sobotę na mur-beton.

Na sto procent pewne jest za to co innego: w ekstraklasie nie zagra Widzew Łódź. Wczoraj Trybunał Arbitrażowy przy PKOl odmówił zajęcia się jego sprawą i poinformował, że rozstrzygnięcie zostanie wydane najwcześniej 18 sierpnia. Dla Cracovii ta decyzja też miała bardzo istotne znaczenie. Gdyby trybunał np. wstrzymał wykonanie kary dla łodzian na czas rozpoznania sprawy, wówczas Widzew miałby prawo gry w ekstraklasie, a PZPN musiałby zarządzić odwołane wcześniej baraże. Grałyby w nich ?Pasy" i Korona Kielce.

Brak werdyktu spowodowały kuriozalne okoliczności, charakterystyczne dla polskiego futbolowego bagienka. Skład orzekający trybunału pod przewodnictwem mec. Marii Zuchowicz stwierdził, że nie może podjąć żadnej merytorycznej decyzji z powodu... braku dokumentów. Winą po raz kolejny obciążono PZPN.

- Związek nie dostarczył uchwały abolicyjnej z 10 maja 2008 r. i wpisu do KRS potwierdzającego obowiązywanie przepisu o przedawnieniu z 11 maja 2007 r. Zwrócimy się do PZPN o uzupełnienie dokumentacji - poinformował Wiktor Cajsel, rzecznik prasowy trybunału. - Wobec braku tych materiałów trybunał ani nie mógł się zająć wnioskiem Widzewa w sprawie warunkowego zawieszenia kary, ani wydać decyzji merytorycznej - dodał.

Zdziwienia nie krył rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. - Dostarczyliśmy wszystkie żądane dokumenty. W piśmie, które dostaliśmy, nie było mowy o uchwale abolicyjnej. Zresztą ta uchwała to przepis wewnątrz-związkowy - stwierdził Kwiatkowski. - Ale jeśli trybunał sobie tego życzy, dostarczymy i te materiały - dodał rzecznik PZPN.

Oznacza to, że łodzianie sezon rozpoczną w I lidze. Nawet jeśli w sierpniu trybunał uznałby, że degradacja wymierzona przez PZPN była niesłuszna, nie ma możliwości dokooptowania zespołu w trakcie trwania rozgrywek. Rekompensata mogłaby nastąpić dopiero w przyszłym sezonie. W takiej sytuacji prawnicy Widzewa zapowiedzieli wniosek do sądu przeciw PZPN o gigantyczne odszkodowanie.

To jednak nie jest już zmartwienie Cracovii. Jej piłkarze -wczoraj wrócili z krótkiego zgrupowania w Szczyrku - mogą być już pewni występów w ekstraklasie. Przynajmniej na 99 procent.
Przemysław Franczak, Rafał Romaniuk
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska 31 lipca 2009


Zobacz też