9 IV 2008 Cracovia - Polska 0:3
|
Mecz towarzyski Kraków, środa, 9 kwietnia 2008, 18:30
(0:1; 0:1; 0:1) |
|
Skład: Radziszewski (Jakubowski) Buril Csorich Kmec Mihalik D.Laszkiewicz Kozendra Dulęba Vercik Hlouch Badzo Wajda Vatusiak Witowski Dubel Drzewiecki Hegegi Buček Szewczyk Cieślicki R.Noworyta |
|
Skład: Sobecki (Odrobny) P.Noworyta Kłys L.Laszkiewicz Słaboń Malasiński Dutka Labryga Różański Zapała Kolusz Dronia Piekarski M.Piotrowski Pasiut Dołęga Dąbkowski B.Piotrowski Jaros Kowalówka Urbanowicz |
Cracovia.pl
W przerwie między pierwszą a drugą tercją uroczyście pożegnano i podziękowano za grę Pawłowi Kozendrze. Paweł jest wychowankiem Cracovii i reprezentował jej barwy od 1982 roku aż do roku 2007! Obrońca gościnnie wystąpił w dzisiejszym spotkaniu.
W czasie przerw zaprezentowały się także grupy młodzieżowe Cracovii, które rozegrały między sobą krótkie mecze. Ponadto kapitan "Pasów" Daniel Laszkiewicz odebrał z rąk pani wiceprezydent Miasta Krakowa Elżbiety Lęcznarowicz okazały puchar za zdobycie Mistrzostwa Polski, a kibice przed, a także po spotkaniu mogli obejrzeć specjalne pokazy laserowe.
Źródło: Cracovia.pl [1]
e-hokej.pl
Hokejowa reprezentacja Polski pokonała 3:0 roztrenowaną i osłabioną Cracovię. - Obawiam się, że na mistrzostwach świata czeka nas trzecie miejsce - podsumował Roman Steblecki, były zawodnik Cracovii i reprezentacji
Organizatorzy robili, co mogli, by debiut kadry pod Wawelem był hokejowym świętem. Przybyli kibice, odbyło się też spotkanie najmłodszych amatorów hokeja i pokaz laserowy. Zawiedli jednak główni aktorzy spektaklu.
Ostatni sprawdzian reprezentacji przed wylotem na mistrzostwa świata I Dywizji miał dać Rudolfowi Rohaczkowi odpowiedź na pytanie, czy na pewno powołał najlepszych z najlepszych. Indywidualnych popisów zabrakło, a na lodzie brylowali tylko bramkarze.
- Nawet nie wiem, w której drużynie zagram - śmiał się przed meczem Rafał Radziszewski, bramkarz Cracovii i reprezentacji Polski. Mistrz Polski w końcu zasilił drużynę klubową, przez co od początku meczu miał więcej pracy.
- Mimo to zagraliśmy bardzo słabo, a do niedzieli zostało mało czasu. Nie było ani szybkości, ani dynamiki - stwierdził Damian Słaboń, napastnik reprezentacji. Jego koledzy razili nieskutecznością. Nie potrafili nawet wykorzystać kary 4 min dla Mariana Csoricha.
- Rewelacji nie było, tylko momentami pierwsza piątka pokazywała w miarę dobry poziom. Kazachowie i Austriacy to wymagający rywale i obawiam się, że na MŚ czeka nas trzecie miejsce - podsumował Roman Steblecki, były zawodnik Cracovii i Polski.
Źródło: e-hokej.pl [2]