2008-01-08 Cracovia - Naprzód Janów 8:4
|
I runda, Ekstraliga Kraków, wtorek, 8 stycznia 2008
(1:1; 3:2; 4:1) |
|
Skład: Radziszewski Černý Csorich L.Laszkiewicz Badžo Hlouch Marcińczak Dulęba M.Piotrowski Pasiut Drzewiecki Noworyta Kłys Witowski S.Kowalówka Spirin Landowski Wajda Dubel Cieślak S.Urban |
|
Skład: M.Elżbieciak Zatko Gretka Stachura Słodczyk Ł.Elżbieciak Działo Kowalówka Jóźwik Pohl Wojtarowicz Peksa Cinalski Kulik Tabacek Gryc Podsiadło Zimka Jasicki |
Prasa
Zwycięstwo Cracovii z Naprzodem Janów - Gazeta Wyborcza 09.01.2008
Trener Rudolf Rohaczek od początku spotkania pokrzykiwał na podopiecznych i nie przebierał w słowach, kiedy zjeżdżali do boksu. Zarówno czeski szkoleniowiec, jak i kibice, których było jak na lekarstwo, mieli prawo być niezadowoleni z postawy hokeistów Cracovii na początku meczu.
Straty bramki przy grze w przewadze nikt się nie spodziewał. Gospodarze dali się skontrować i nieoczekiwanie janowianie wyszli na prowadzenie. Kilka minut później wyrównał Sebastian Kowalówka. Hokeistom Cracovii brakowało zdecydowania pod bramką przeciwnika. Dochodzili do pozycji strzeleckich, ale nie potrafili skierować krążka do bramki.
Krakowianie odżyli na początku drugiej tercji, czego efektem były dwie, szybko strzelone bramki. Później jeszcze raz dała o sobie znać niefrasobliwość, co pozwoliło janowianom na szybkie kontrataki. Błędy popełniali obrońcy Tomasz Landowski i Mariusz Dulęba, dlatego drugą tercję gospodarze skończyli z minimalnym prowadzeniem.
Pierwsze trzydzieści sekund ostatniej odsłony meczu było piorunujące w wykonaniu Cracovii. Hokeiści Naprzodu nic nie mogli zrobić wobec błyskawicznych akcji krakowian. To był hokejowy nokaut, po którym janowianie już się nie podnieśli.
- Początek był nerwowy, momenty rozluźnienia kosztowały nas stratę bramek. Po drugiej tercji dostaliśmy w szatni ostrą reprymendę i jak widać poskutkowało. Ciągle trenujemy grę w przewadze. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że ten element nie jest jeszcze dopracowany - powiedział Michał Piotrowski, napastnik Cracovii.
- Przeciwnik postawił nam trudne warunki. Ostatnio zawodnicy dostali porządnie w kość na treningach, tak że błędy i dekoncentracja w obronie wynikały ze zmęczenia - podsumował Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.