2007-10-31 Cracovia - Arka Gdynia - informacje przedmeczowe
31 października 2007 godz. 18:00: Cracovia - Arka Gdynia
Prasa
Sentymentalna podróż trenera Stawowego - Gazeta Wyborcza 31.10.2007
To nie będzie łatwy mecz, bo znam doskonale piłkarzy Cracovii i wiem, że potrafią grać w piłkę - chwali swoich byłych podopiecznych Wojciech Stawowy, obecnie trener Arki Gdynia, przed dzisiejszym (godz. 18) spotkaniem w Pucharze Polski
Stawką spotkania Cracovii z Arką jest ćwierćfinał tych rozgrywek. Przed rokiem o tej porze Cracovia Stefana Majewskiego wyeliminowała w 1/8 rozgrywek PP późniejszego mistrza Polski Zagłębie Lubin. Czy teraz ponownie wykorzysta atut własnego boiska i poradzi sobie z czwartą drużyną II ligi?
Po rundzie jesiennej Arka ma 30 pkt. i gdyby nie pięć ujemnych punktów za korupcję, dziś byłaby liderem. - Nie lubię takich rozważań, naszym celem jest awans do ekstraklasy, ale najważniejsza będzie tabela po zakończeniu sezonu - skwitował trener Arki.
Dla Stawowego to kolejna sentymentalna podróż do Krakowa. Z Cracovią przeszedł drogę z III do I ligi. W debiutanckim sezonie doprowadził Cracovię do piątego miejsca i omal nie awansował z nią do pucharu UEFA. Dla kibiców stał się niekwestionowanym symbolem klubu. W nagrodę, gdy powrócił do Krakowa, już jako trener Arki dostał od redakcji "TerazPasy.pl" pamiątkowe zdjęcie z cytatem z piosenki "Niepokonani" zespołu Perfect. - W moim gabinecie trenerskim w Gdyni to zdjęcie wisi na honorowym miejscu, podobnie jak tarcza i mieczyk otrzymane od kibiców Arki - przyznał Stawowy.
Czy Arka jest faworytem spotkania z dołującą w OE Cracovią? - Absolutnie nie. Cracovii nie wiedzie się w lidze, każdy ma kiedyś kryzys, ale to wciąż bardzo silna drużyna, szczególnie na własnym boisku - podkreślił Stawowy. - Nie chcę się wypowiadać na temat gry Cracovii, bo jest mi niezręcznie.
Trener Arki bardzo chciałby się spotkać i porozmawiać z prezesem Januszem Filipiakiem. - Ze względu na starszeństwo i doświadczenie to prezes Cracovii zdecyduje, czy zechce wyciągnąć do mnie rękę jako pierwszy - odparł Stawowy. - W jednej z gazet przeczytałem, że prezes mógł ze mną rozmawiać jedynie o piłce nożnej. To nieprawda, wielokrotnie rozmawialiśmy o innych rzeczach, graliśmy w tenisa, a nawet spędziliśmy sylwestra.
Może wreszcie dziś stadion Cracovii zapełni się dla trenera, który spełnił marzenia kibiców? - Z frekwencją na Kałuży rzeczywiście nie jest za dobrze. Szkoda, bo pamiętam mecze z nadkompletem kibiców, przeżyłem tam wiele wspaniałych chwil. Na 40. urodziny kibice przygotowali mi płytę DVD z najbardziej wzruszającymi chwilami spędzonymi w Cracovii z piosenką z serialu "Czterdziestolatek" - przypomniał były trener.
W Cracovii przeciwko Arce nie zagra Kamil Witkowski, który wreszcie opuścił szpital. Nie będzie też kontuzjowanego Karola Kostrubały i dochodzącego do zdrowia po kontuzji mięśnia czworogłowego Jacka Wiśniewskiego.
Zagrają sentymenty - Przegląd Sportowy 31.10.2007
Wojciech Stawowy jedzie zwolnić kolejnego trenera?
Choć Wojciech Stawowy odszedł z Cracovii w lutym 2006 roku, to jako trener Arki zdążył już "zwolnić" dwóch szkoleniowców, którzy pracowali po nim przy ulicy Kałuży. Czy dziś przyjdzie kolej na Stefana Majewskiego?
Wydawało się, że Stawowy zostanie polskim... Aleksem Fergusonem. W styczniu 2006 roku podpisał w Cracovii 10-letni kontrakt. Jednak miesiąc później umowa została rozwiązana. Pod koniec września opowiadał o rozstaniu z prezesem Januszem Filipiakiem: "nie pogadaliśmy sobie, bo nie odbierał ode mnie telefonu. Nie miałem więc wyjścia i napisałem do niego maila, w którym podałem się do dymisji.(...) Zresztą do dzisiaj nie zamieniliśmy słowa". Ale do Cracovii trener nadal odczuwa duży sentyment. - Bo kilka ładnych lat tam przeżyłem - przypomniał wczoraj.
Policzone dni?
Miejsce Stawowego przy ul. Kałuży zajął Albin Mikulski, a po nim "Pasy" prowadził Stefan Białas. Obu - już w roli szkoleniowca Arki - Stawowy dał się we znaki. 8 września tego roku gdynianie wygrali w Stalowej Woli 1:0, a tydzień później z posadą w Stali pożegnał się... Mikulski. Z kolei 30 września ubiegłego roku Arka zremisowała na wyjeździe z Cracovią 1:1, a trzy dni później Białas nie był już trenerem w Krakowie. Jego miejsce zajął Stefan Majewski. Czy teraz dni i tego trenera są policzone?
- Niezręcznie jest mi się wypowiadać, czy w razie porażki trener może stracić pracę. Słabe wyniki to nie jego wina. To przecież my popełniamy dużo błędów - mówi Przemysław Kulig, który do drużyny dołączył przed tym sezonem. - Trener Majewski wyciągnął do mnie pomocną dłoń. To fajny i życiowy człowiek - dodaje obrońca Cracovii, który stał się jednym z symboli przemian w Pasach. To on wygryzł z pierwszego składu Tomasza Wacka, który z Cracovią awansował z trzeciej ligi do ekstraklasy oraz zaliczył kilkunastodniowy epizod w... Arce latem 2006 roku.
Odstrzelił trzech
Z tamtej ekipy Majewski zrezygnował już z trzech piłkarzy: Piotra Bani (kapitana i najlepszego strzelca Cracovii ostatnich lat), Piotra Gizy (jedynego reprezentanta Polski w ekipie Pasów) oraz Marka Bastera. Ten ostatni latem przeszedł do Gdyni. - W Krakowie straciłem ostatnie pół roku - mówił po podpisaniu kontraktu nad morzem obrońca, którego Arka chciała pozyskać już zimą. W przededniu powrotu na stadion Cracovii 31-latek nie był już tak krytyczny. - Było, minęło, po co do tego wracać - dodaje Baster.
Marek raczej ma małe szansę na występ. Na lewej obronie coraz lepiej poczyna sobie Łukasz Kowalski. W sobotę "Kowal" wpisał się nawet na listę strzelców. - To mój pierwszy gol od meczu z... Cracovią - doskonale pamiętał gdyński defensor. 28 kwietnia Kowalski otworzył wynik w meczu wygranym w Gdyni z Cracovią 4:2. Tego dnia na trybunach był Ryszard Krauze. To właśnie po tym spotkaniu właściciel Prokomu obiecał, że mocniej zainwestuje w klub...
- W szatni dużo słyszałem na temat trenera Stawowego. Chłopaki mają do niego sentyment i dużo mu zawdzięczają. Mam nadzieję, że w meczu przeciwko byłemu szkoleniowcowi koledzy dodatkowo się zmotywują - deklaruje Kulig.
Ale trener Stawowy, nie wpisuje się w kombinację - wygrać, aby zwolnić Majewskiego. - Każdemu trenerowi życzę, aby pracował jak najdłużej. Trener Majewski jest moim kolegą po fachu i szanuję go - kończy szkoleniowiec Arki.
Wywiady
Arkadiusz Baran: Puchar Polski jest priorytetem
Dzisiaj o 18.00 piłkarze Cracovii zmierzą się w 1/8 Remes Pucharu Polski z drugoligową Arką Gdynia. O tym spotkaniu rozmawiamy z kapitanem "Pasów" - Arkadiuszem Baranem.
- Jak się czujecie przed meczem z Arką?
- Nastroje w drużynie są bojowe; mamy wprawdzie kilka kontuzji, ale Puchar Polski jest teraz dla nas priorytetem. Na pewno będziemy dziś walczyć. Zagramy dla kibiców, dla Cracovii i zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć.
- W lidze średnio wam idzie, może uda się więc wygrać Remes Puchar Polski?
- W lidze rzeczywiście straciliśmy sporo punktów, dlatego na pewno chcielibyśmy zdobyć Puchar Polski, który dałby nam przepustkę do europejskich pucharów. Niestety, kilku zawodników z powodu kontuzji nie będzie mogło zagrać, ale mimo to wierzymy, że po meczu z Arką znajdziemy się w jednej czwartej Pucharu Polski.
- Trener Wojciech Stawowy pewnie może liczyć na wasze ciepłe przyjęcie?
- Tak, to już będzie wprawdzie trzeci raz, jak zagramy z Arką, odkąd prowadzi ją trener Stawowy, ale na pewno pójdę się z nim przywitać, bo wiele mu zawdzięczam.
Źródło: www.cracovia.pl