2007-10-05 Cracovia - KH Sanok 3:0
|
11 kolejka, II runda, Ekstraliga Kraków, piątek, 5 października 2007, 19:15
(0:0; 0:0; 3:0) |
|
Skład: Radziszewski Csorich Černý D.Laszkiewicz Słaboń L.Laszkiewicz Marcińczak Dulęba Witowski Pasiut M.Piotrowski Wajda Noworyta S.Kowalówka Badžo Spirin Landowski Dubel Cieślak Urban |
|
Skład: Zborowski Gurican Maślak Lauko Caban Radwański Gil Sekać Mermer Ćwikła Kostecki Demkowicz Rąpała Milan Melichercik Maciejko Grzesik Solon |
Prasa
Twierdza "Pasy" niezdobyta - Dziennik Polski 06.09.2007
Twierdza "Pasy" niezdobyta! Krakowianie wygrali wczoraj z wiceliderem KH Sanok 3-0 i są na swoim lodzie nadal niepokonani. Tym samym Cracovia zrewanżowała się za porażkę w I rundzie w Sanoku 2-5.
To był bardzo zacięty, wyrównany mecz. Goście postawili gospodarzom wysoko poprzeczkę. Grali bardzo zdyscyplinowany hokej. Przez blisko dwie tercje stosowali pressing, nie pozwalali "Pasom" na rozwijanie ofensywnych akcji. A krakowianie grali za bardzo indywidualnie i przez długie minuty nie mogli przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę gości, której ostoją był świetnie broniący Krzysztof Zborowski.
W I tercji krakowianie nie potrafili dwa razy wykorzystać osłabienia rywala. Goście atakowali z kontry, w 14 min Radziszewski znakomicie obronił uderzenie Demkowicza z 7 metrów. W 18 min szczęście miał Sanok, krążek po strzale Słabonia odbił się od słupka.
Druga tercja podobna - agresywna gra gości obliczona na kontry. W 29 min po takiej akcji Lauko trafił w słupek. Pod koniec tercji gospodarze mocno przycisnęli, gościom jakby zaczęło brakować sił. W 39 min dobitka M.Piotrowskieg o centymetry minęła słupek, za moment strzelał z bliska Spirin, a w ostatnich sekundach Zborowski nie dał się zaskoczyć L.Laszkiewiczowi strzałem z 2 metrów.
Kto lepiej wytrzyma kondycyjnie trzecią tercję? Początkowo groźniejsze były akcje gości, w 44 i 45 Radziszewski bronił strzały Mermera i Cabana.
Wszystko rozstrzygnęło się w 47 minucie. W 45 minucie 35 sekundzie na ławkę kar powędrowało dwóch graczy z Sanoka Lauko i Maślak. Już po 30 sekundach "Pasy" wykorzystały podwójną przewagę i Daniel Laszkiewicz z podania brata Leszka pokonał Zborowskiego.
W 50 min na ławkę kar powędrował Cieślak, goście dobrze rozegrali krążek w zamku, ale Lauko z jednego metra nie trafił w światło bramki!
W 57 minucie obrońcom Sanoka urwał się Leszek Laszkiewicz i w sytuacji sam na sam pokonał po raz drugi Zborowskiego.
2-0 dla "Pasów", ale Sanok nie rezygnował. Kiedy w ostatniej minucie na ławce kar był jeden z krakowian, wycofali bramkarza atakowali w szóstkę czwórkę rywali. Ale zgubili krążek i na 26 sekund przed końcową syreną Michał Piotrowski strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu na 3-0.
Dobry, szybki mecz, wygrana krakowian, ale goście zasłużyli na duże brawa. W obu zespołach w pierwszych rolach wystąpili bramkarze - Zborowski i Radziszewski.
Trenerzy o meczu
Rudolf Rohaczek (Cracovia)
To był bardzo wyrównany mecz, jego losy ważyły się do samego końca. Goście pokazali mądry taktycznie hokej, byli zdyscyplinowani, przez dwie tercje często mieliśmy problemy z przejściem linii środkowej. Ale najważniejsze, że wygraliśmy i jesteśmy nadal niepokonani na swoim lodzie. W zespole Sanoka świetnie bronił Krzysztof Zborowski.
Andrzej Słowakiewicz (KH Sanok)
Wyrównany mecz do samego końca. Jak piorun z jasnego nieba spadły na nas dwie kary w 46 minucie. Nie podważam decyzji arbitra, miał do tego prawo. Po stracie bramki graliśmy już nerwowo. Nie jest jednak hańbą przegrać z zespołem, w którym jest 9 reprezentantów kraju. Miałem trochę kłopotów personalnych, brakowało kilku graczy.