2006-10-08 AZS Cracovia Politechnika Krakowska - Hejnał Kęty 1:3
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
AZS Cracovia Politechnika Krakowska - Hejnał Kęty 1:3 (25:22, 22:25, 22:25, 15:25)
AZS Cracovia Politechnika Krakowska: Krystian Bławat, Marcin Chodakowski, Mariusz Kieć (c), Marcin Laskowski, Łukasz Stanisławski, Grzegorz Wasilewski - Daniel Woźniak (libero) oraz Marcin Kalbarczyk, Mateusz Paluch, Piotr Piotrowski, Marcin Wyrzykowski. Trener: Adam Fik.
Pierwsza partia niedzielnej potyczki potoczyła się dość pomyślnie, bowiem nasi byli skuteczni w każdym elemencie. Dobrze funkcjonował blok, jaki i atak z 1 strefy. Tym sposobem budowaliśmy nieznaczną przewagę, którą doprowadziliśmy do końca tego seta.
Początek drugiej odsłony to prowadzenie przyjezdnych przez większość tej partii, jednak w późniejszym czasie udało się zminimalizować tą przewagę poprzez skuteczny blok. Od tego momentu zabrakło zimnej krwi, ponieważ nasi gracze zaczęli koncert własnych błędów, masa zepsutych zagrywek, prostych byków siatkarskiego abecadła. Tych pomyłek nie ustrzegli się już do końca spotkania oddając kolejne sety zupełnie bez walki przeciwnikowi, a jak wiadomo poprzez "stójkę" meczu się nie wygra...
Hejnał wygrał zasłużenie prezentując może nie wyższe umiejętności, lecz na pewno większe zaangażowanie. Nam to zupełnie brakło szczególnie po 1 secie, gdzie duch walki został zupełnie zatracony.
Dziękujemy kibicom Cracovii za kulturalny doping, oraz zapraszamy na kolejne spotkania, gdzie nasi zawodnicy postarają się już nie zawieść Waszych starań.