1999-12-10 Cracovia - Podhale Nowy Targ 0:8

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
26 kolejka, 4 runda, Ekstraliga Hokej mężczyzn
piątek, 10 grudnia 1999

Cracovia - Podhale Nowy Targ

0
:
8

(0:3; 0:2; 0:3)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Bez honorowej" -
Dziennik Polski

Bez honorowej

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA - TYM BARK/POUHALE 0-8 (0-3, 0-2, 0-3), bramki: Puławski 14, Miklik 17, Sroka 20. 53, Witer 25, Łyszczarczyk 38, Zaręba 56, Hajnos 58. Kary Cracovia 4 minuty. Podhale 0 minut. Widzów 300.

Cracovia: Rączka - Baryła, Timofiejew - Gulbinowicz, Paweł Gil - Ślusarek - Gudożni-kow. Cieślak, Urban - T. Podlipni, Słowakiewicz, Ł. Gil - Kozendra, Malacz, Wojtowicz.

Podhale: .Martuszewski - Zamojski, Labuz - Śmiełowski, Puławski - Pion Gil, Sroka - Witer, Fedor, Miklik - P. Podlipni, Zaręba, Łyszczarczyk - Hajnos, Szo-piński, P. Podlipni - Furo, Zapała, R. Smreczyński.

Podhale przyjechało do Krakowa w najsilniejszym składzie tylko bez kontuzjowanego Tomasika, z czterema atakami, choć czwarta formacją Zapały pojawiła się na lodzie dopiero w III tercji.

Gospodarze znowu mieli duże problemy personalne, nie grał zawieszony przez PZHL Śliwa (po karze meczu z Tychami musi pauzować przez trzy spotkania), kontuzjowany Musiał, brakowało będącego w kadrze młodzieżowej Pawlika, nie grali juniorzy, których dzisiaj czekają ważne mecze w centralnej lidze juniorów. Podhale nie popełniło błędu sprzed kilkunastu dni. kiedy z trudem wygrało z Cracovią w Nowym Targu 5-4. Goście atakowali ostro od pierwszych minut, ale byli w I tercji mało skuteczni. Nowotarżanie mieli co najmniej pięć „setek", ale strzelali kiepsko, ponadto znakomicie w tej tercji bronił Marek Rączka.

Prowadzenie uzyskał dla gości dopiero w 14 minucie Puławski, w 17 min Czech Miklik podwyższył na 2-0, a wynik na 17 sekund przed końcem tercji ustalił Sroka po jedynym błędzie bramkarza Cracovii w tej tercji, który odbił krążek przed siebie. W II tercji goście strzelili dwa gole (Witer i Łyszczarczyk). W ostatniej odsłonie Cracovia broniła się do 53 minuty, wtedy po strzale Sroki krążek odbił się od kija Cieślaka i wpadł do bramki. W 56 min bramkę strzelił aktywny tego dnia Zaręba, a wynik meczu ustalił Hajnos mocnym strzałem pod poprzeczkę.

O przewadze gości świadczy najlepiej statystyka: strzały 37 do 6. Kibice Cracovii liczyli przynajmniej na honorowego gola, najlepszą okazję zmarnował w 10 min Wojtowicz, który nie trafił do pustej bramki.

Na widowni byli bracia Szindiapinowie, którzy zostali sprzedani z Cracovii do... GKS Tychy. Podobno mieli już grać w Sanoku. Profesjonalizm obu zawodników pozostawia wiele do życzenia. Zobaczymy, jak poradzą sobie z nimi działacze i trenerzy drużyny tyskiej.
Źródło: Dziennik Polski nr 289 z 11 grudnia 1999