1999-10-22 Cracovia - Podhale Nowy Targ 1:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
12 kolejka, 2 runda, Ekstraliga Hokej mężczyzn
Kraków, lodowisko Krakowianki, wtorek, 5 października 1999, 18:00

Cracovia - Podhale Nowy Targ

1
:
5

(1:0; 0:3; 0:2)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Nie bij brata!" -
Dziennik Polski

Nie bij brata!

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA - PODHALE 1-5 (1-0, 0-3, 0-2). Bramki: dla Cracovii - Paweł Szindiapin (2), dla Podhala - Smreczyński (23), Fedor (33), Różański (37). Zbigniew Podlipni (41), Zapała (49). Sędziowali: J. Miszek (Jastrzębie) oraz G. Porzycki (Oświęcim) i P. Moszyński (Bytom). Kary: Cracovia - 8 min. Podhale - 10 min. Widzów 700.

Cracovia: Rączka (50 Kuszaj) - Musiał, Timofiejew - Baryła, Paweł Gil - ślusarek, Malacz; Gulbinowicz - Urban, Cieślak, śliwa - P. Szindiapin, A. Szindiapin. Gudożnikow - Ł. Gil, Pawlik, T. Podlipni; Słowakiewicz.

Podhale: Miły - Sroka, Zamojski - Łabuz, Puławski - Piotr Gil, Śmiełowski - Fedor, Szopiński, Różański - Łyszczarczyk, Tomasik, Z. Podlipni - Smreczyński, Zapała, Furo; Piotrowski.

W 1 minucie i 25 sekundzie wczorajszego meczu Paweł Szindiapin uzyskał dla Cracovii prowadzenie. Ten sam zawodnik oddał bardzo groźny strzał w 17 min, a jego partner z ataku Gudożnikow nie wykorzystał znakomitej okazji w 20 min. Wcześniej. w 13 min. w podobnej sytuacji tuż przed bramką nie popisał się Cieślak. Zaskoczone takim obrotem sprawy Podhale w tej części spotkania zdołało przeprowadzić jedną groźną kontrę, kiedy w 14 min przy uderzeniu z klepki Pawłowi Gilowi pękł kij i zostawił pędzącego prawą stroną Łyszczarczyka. Nowotarski napastnik przegrał jednak pojedynek z Rączką. Wiele kontrowersji wywołała decyzja sędziego w 22 min. Timofiejew strzelił z niebieskiej linii jak z armaty. Mocno uderzony krążek przedostał się przez siatkę. Obserwujący to z bliska były hokeista Cracovii Bogdan Pawlik zapewniał, że padł gol. Sygnalizował to także jeden z arbitrów Grzegorz Porzycki. ale wobec braku sygnalizacji sędziego bramkowego, sędzia główny Jan Miszek nie uległ żądaniom głośno protestujących krakowian. Minutę później goście wyrównali. Smreczyński tuż za niebieską linię miał już metr przewagi nad obrońcami (czy nie był spalony?), Rączka znów popisał się wspaniałą interwencją, skapitulował dopiero po ponownym strzale Smreczyńskiego, któremu asystował Furo.

Potem bramkarz Cracovii kilka razy wyszedł z poważnych opresji. Na dodatek wskutek pęknięcia łyżwy musiał usiąść na ławce Baryła. W 36 min dołączył do niego kontuzjowany Słowakiewicz. W 33 i 37 min Fedor i Różański znakomicie wykorzystali prostopadłe podania. Kiedy na początku trzeciej tercji Zbigniew Podlipni w zamieszaniu podbramkowym zdobył czwartego gola, sprawa zwycięstwa została przesądzona. W 45 min Furo, a w 48 min Szopiński nie zdołali pokonać Rączki w sytuacjach sam na sam. Udało się to dopiero Zapale w 49 min. Zmęczony Rączka poprosił wtedy o zmianę. Przez ostatnie 10 minut nacierała znów, jak w I tercji, Cracovia. Niestety, Cieślak, Pawlik i Śliwa nie nastawili najlepiej celowników.

W 58 min, po starciu Pawła Szindiapina z bramkarzem Podhala Miłym, rzucił się na krakowskiego hokeistę Tadeusz Puławski. W sukurs bratu przyszedł Andriej Szindiapin. Przez kilkadziesiąt sekund toczył ostry' bokserski pojedynek z Puławskim, sędziom z dużym trudem udało się ich rozdzielić i posłać na ławkę kar.
JERZY SASORSKI
Źródło: Dziennik Polski nr 234 z 6 października 1999