1999-10-15 Cracovia - KTH Krynica 2:7
|
![]() Kraków, lodowisko Krakowianki, piątek, 15 października 1999, 18:00
(0:2; 2:4; 0:1) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Jeszcze na pół godziny przed meczem nie wiadomo było, czy hokeiści Cracovii wyjdą na lód. Zawodnicy twierdzą, ze klub zalega im w wypłatami nawet za baraże. W końcu po rozmowach i apelach drużyna przystąpiła do meczu. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Musiał powiedział do mikrofonu: Gramy dla kibiców.
Pierwsze 10 minut spotkania było bardzo ciekawe, zacięte. Cracovia atakowała z animuszem. ale wspaniale bronił Tomasz Jaworski, bezsprzecznie gracz numer jeden na tafli. W l min obronił strzał A. Szindiapina z najbliższej odległości, w 3 min nie pokonał go w sytuacji sam na sam Cieślak, za chwilę nogą odbił strzał T. Podlipnicgo. Pozycje mieli też goście, w S min L. Laszkiewicz nie trafił w światło bramki z 1 m W 9 min „pasy" grały w przewadze i znowu kryniczan z opresji ratował Jaworski w sytuacji sam na sam ze Słowakiewiczem.
W 13 min obrońcy gospodarzy pozostawili bez opieki Proszkiewicza i ten strzałem z bliska pokonał Rączkę. Bardzo istotne wydarzenie dla losów meczu miało miejsce w 16 min. Przy bandzie doszło do starcia P. Szindiapina z Cieraciewem, który padł na lód z rozciętym fokiem brwiowym. Polała się krew. Sędzia Zawadzki orzekł, iż zawodnik Cracovii zagrał wysokim kijem, nałożył na A. Szindiapina karę 5 minut i zgodnie z przepisami karę meczu. W ten sposób „pasy" straciły najlepszego gracza Kryniczanie wykorzystali grę w przewadze i w 17 min po błędzie Rączki. L Paszkiewicz podwyższył na 2-0.
Na początku U tercji znowu "pasy" zaatakowały (Kozendra nie trafił do pustej bramki), potem z każdą minutą uwidoczniała s:ę przewaga gości, grających szybciej, dynamiczniej. W 25 min znowu z dobitki Ślusarczyk podwyższył na 3-0. w 28 min było już 4-0 dla KTH (piękna akcja KTH zakończona celnym strzałem Laszkiewicza). W 29 min za rzucenie kijem przez Jaworskiego w sytuacji sam na sam za L Gilem sędzia podyktował karnego i Słowakiewicz pokonał Jaworskiego. Potem był gol Ślusarczyka na 5-2. po którym zdenerwowany bramkarz Raczka zjechał z tafli, zastąpił go Kuszaj.
W 30 min po mocnym uderzeniu Timofiejewa krążek odbił się na bandy i A. Szindiapin dobił krążek do siatki. W 32 szybka kontra gości i Sarnik podwyższył na 6-2. W ostatniej tercji gra była mało ciekawa, wynik meczu był już ustalony. Cracovia znowu miała kilka okazji. Śliwa, Musiał. ale Jaworski bronił nadal bezbłędnie. Także Kuszaj spisywał się w bramce dobrze, ale w 59 mm popełnił błąd wykorzystany przez Słabonia.
Co dalej z Cracovią? Czy pojedzie na mecz do Tych? Zawodnicy mówią, że decyzję podejmą w niedzielę. Kierownictwo Fundacji Hokejowej Cracovia zapewniło na zwołanej ad hoc konferencji prasowej, że dokłada starań, by załatwić zaległe pieniądze. - Ale jesteśmy praktycznie sami - mówił Jacek Chadziński. - Wciąż liczę, że uratujemy hokej dla Krakowa. mamy wsparcie władz miejskich, które mieli zapowiedziały pomoc w modernizacji lodowiska.