1998-11-15 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 1:2 k.
|
![]() Kraków, lodowisko Krakowianki, wtorek, 3 listopada 1998, 17:00
(1:0; 1:0; 0:2) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Najbardziej dramatyczny mecz w tym sezonie w Krakowie. Po 60 minutach był remis 2-2, 10-minutowa dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia. Decydowały więc karne. Oto ich zapis: Śliwa 0, Sku-than 0, Ł. Gil 0, Gudażnikow 0, Kiriłow 0, Przewoźny 1, Kubo wicz 0, B. Wróbel 0, Jękner 1, A. Wróbel 1.
Cracovia potwierdziła zwyżkę formy, grała szybko, bojowo. Goście też nie pozostawali dłużni, toteż oglądaliśmy bardzo ciekawy pojedynek. Znakomicie bronili obaj bramkarze: Batkie-wicz i Szczebłanow. Szczególnie ten drugi miał wiele wspaniałych interwencji i jemu głównie goście mogą zawdzięczać wygraną. W 14 min trwało bombardowanie bramki Szczebłanowa, wreszcie Jękner z dobitki pokonał bramkarza. W 27 min Słowakiewicz po indywidualnej akcji (zza bramki) po jaz drugi pokonał bramkarza gości.
W III tercji Cracovia mogła prowadzić 3-4 bramkami, ale Szczebłanow dokonywał cudów w bramce. Potem do ataku ruszyli goście, nacierali ostro na bramkę Butkiewicza. Konsekwencją były dwa gole i w 54 min był remis 2-2. Ostatnie 2 minuty „pasy” grały z przewagą jednego gracza, ale Szczebłanow me dał się pokonać. Dogrywka! Jej pierwsze minuty należą do Cracovii, która ma 3 „setki", 2-krotnie Słowakiewicz nie pokonał Szczebłanowa z jednego metra (!). w 65 min Ł. Gil trafił krążkiem w słupek. Końcówka dogrywki należała do gości, ale wynik nie uległ zmianie.
W karnych więcej opanowania wykazali goście, w ostatniej serii był remis 1-1, wówczas do krążka podjechał Adam Wróbel i pokonał Batkiewicza.