1998-11-15 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 1:2 k.

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Ryszard Bialik
Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, lodowisko Krakowianki, wtorek, 3 listopada 1998, 17:00

Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

2
:
2

(1:0; 1:0; 0:2)


Stoczniowiec Gdańsk - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Czarodziej Szczebłanow" -
Dziennik Polski

Czarodziej Szczebłanow

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA - STOCZNIOWIEC 2-2 (1-0, 1-0, 0-2), w karnych 1-2. Rramki dla Cracovii: Jękner 14, Słowakiewicz 27, dla Stoczniowca: Dolny 49, Raszczyński 54. Karne wykorzystali Cracovia - Jęk-ner, dla Stoczniowca - Przewoźny, Adam Wróbel.

Najbardziej dramatyczny mecz w tym sezonie w Krakowie. Po 60 minutach był remis 2-2, 10-minutowa dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia. Decydowały więc karne. Oto ich zapis: Śliwa 0, Sku-than 0, Ł. Gil 0, Gudażnikow 0, Kiriłow 0, Przewoźny 1, Kubo wicz 0, B. Wróbel 0, Jękner 1, A. Wróbel 1.

Cracovia potwierdziła zwyżkę formy, grała szybko, bojowo. Goście też nie pozostawali dłużni, toteż oglądaliśmy bardzo ciekawy pojedynek. Znakomicie bronili obaj bramkarze: Batkie-wicz i Szczebłanow. Szczególnie ten drugi miał wiele wspaniałych interwencji i jemu głównie goście mogą zawdzięczać wygraną. W 14 min trwało bombardowanie bramki Szczebłanowa, wreszcie Jękner z dobitki pokonał bramkarza. W 27 min Słowakiewicz po indywidualnej akcji (zza bramki) po jaz drugi pokonał bramkarza gości.

W III tercji Cracovia mogła prowadzić 3-4 bramkami, ale Szczebłanow dokonywał cudów w bramce. Potem do ataku ruszyli goście, nacierali ostro na bramkę Butkiewicza. Konsekwencją były dwa gole i w 54 min był remis 2-2. Ostatnie 2 minuty „pasy” grały z przewagą jednego gracza, ale Szczebłanow me dał się pokonać. Dogrywka! Jej pierwsze minuty należą do Cracovii, która ma 3 „setki", 2-krotnie Słowakiewicz nie pokonał Szczebłanowa z jednego metra (!). w 65 min Ł. Gil trafił krążkiem w słupek. Końcówka dogrywki należała do gości, ale wynik nie uległ zmianie.

W karnych więcej opanowania wykazali goście, w ostatniej serii był remis 1-1, wówczas do krążka podjechał Adam Wróbel i pokonał Batkiewicza.
Źródło: Dziennik Polski nr 268 z 16 listopada 1998