1998-10-18 GKS Tychy - Cracovia 3:2
|
![]() środa, 18 listopada 1998
(0:0; 3:2; 0:0) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Cracovia: Batkiewicz - Aprin, Ślusarek, Kiriłow, Słowakiewicz, Urban - Baryła (Kulman), Malacz, Ł. Gil, Kubowicz, Milan - P. Gil, Rutkowski, T. Podlipni, Cieślak, Witowski - Kozendra, R. Radzki, Kudasik
Cracovia po raz drugi przegrała w TTS Tychy, podobnie jak w Krakowie różnicą jednej bramki. To był mecz, który krakowianie mogli wygrać z powodzeniem, gdyby wykorzystali mnóstwo sytuacji podbramkowych. Goście mieli-sporo pretensji do sędziego z Bydgoszczy pana Matuszaka, który zdaniem krakowian dostrzegał faule tylko jednej strony..Przy stanie 2-2 sędzia nie dostrzegł ewidentnego faula na Baryle,, który jechał sam na bramkarza Augustyniakiem (zastąpił chorego Ziołę i spisywał się zupełnie dobrze). Baryła został zaatakowany z tyłu, interwencja zawodnika TTS była tak ostra, że Baryła zjechał z lodu i nie wrócił już na taflę po kontuzji kolana. Sędzia „puścił" także faul na Słowakiewiczu, który również jechał sam na bramkarza gospodarzy. Krakowianin został uderzony kijem, gwizdek arbitra milczał. Wszystkie bramki padły w II tercji. Dwa razy prowadzenie zdobywali gospodarze, dwukrotnie wyrównywała Cracovia. Dwie pierwsze bramki dla TTS padły po strzałach z niebieskiej linii nowo pozyskanego Czecha Roberta Michałka. Pierwszego gola dla „pasów” strzelił też uderzeniem z niebieskiej linii Malacz, drugiego w zamieszaniu Słowakiewicz. W tej tercji w 35 min gospodarze po raz trzeci wyszli na prowadzenie (szybka akcja i strzał Więckowskiego). W III tercji Cracovia mocno naciskała, miała kilka znakomitych pozycji, m.in. dwukrotnie Słowakiewicz jechał sam na bramkarza Augustyniaka, ale przegrał te pojedynki. Mecz był bardzo ostry, dwaj zawodnicy Czech A. Lhotsky (za uderzenie rywala) i Paweł Gil (za zranienie przeciwnika) otrzymali kary meczu.
W piątek Cracovia podejmuje w Krakowie bardzo silną drużyną SMS IŹródło: Dziennik Polski nr 245 z 19 listopada 1998 [1]