1998-02-22 STS Sanok - Cracovia 5:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
niedziela, 22 lutego 1998

STS Sanok - Cracovia

5
:
4

(3:2; 1:2; 1:0)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Bez polotu i szybkości" -
dziennikpolski24.pl

Bez polotu i szybkości

STS SANOK - CRACOVIA 5-4 (3-2, 1-2, 1-0). Bramki dla STS Sanok: Secemski 18, 41, Sziwrin 2, Milczanowski 12, Ćwikła 31. Bramki dla Cracovii: Kudasik 11, Śliwa 19, Ł. Gil 26, Cieślak 37. Sędziowali: J. Madetsza, L. Kubiszewski, P. Muszyński z Katowic. Kary 4-8. Widzów 2000.

STS Sanok - Cracovia 5-4 STS Sanok: Wawszkiewicz - Gretka, Aprin, A. Burnat, Zubik, Truty, M. Burnat, Dembowicz, Sziwrin, Zabawa, Ćwikła, Misterka, Secemski, Marcin Radwański, Milczanowski, Michał Radwański, Jekner, Mermer, Lowas.

Cracovia: Batkiewicz - Baryła, Chomieńko, Gąsienica, Ślusarek, Bernacki, Malacz, Steblecki, Pawliuczenko, Babij, Śliwa, Cieślak, Ł. Gil, Kudasik, Csorich. Gra była chaotyczna, zawodnicy grali bez polotu i finezji.

W drugiej minucie w tercję krakowian wjechał Sziwrin i pokonał Batkiewicza. Do remisu doprowadził w zamieszaniu podbramkowym Kudasik, jednak kilkadziesiąt sekund poźniej gospodarzy ponownie na prowadzenie wyprowadził Milczanowski. Gdy w 18 min Secemski po składnej akcji drużyny zdobył trzecią bramkę, wydawało się, że gospodarze łatwo poradzą sobie z krakowskim przeciwnikiem. Nic z tych rzeczy. Niespełna minutę później Pawliuczenko podał zza bramki do nadjeżdżającego Śliwy, którego niezbyt mocny strzał pomiędzy parkanami przepuścił Wawszkiewicz. Drugą tercję od ataków rozpoczęli gospodarze, jednak to hokeiści Cracovii zdobyli bramkę. Konkretnie Łukasz Gil, który otrzymawszy podanie od Baryły z ostrego kąta, posłał krążek pod ramieniem bramkarza STS. Pięć minut później sanoczan na prowadzenie wyprowadził Ćwikła. Prowadzenie jedną bramką to w hokeju niewiele, zwłaszcza gdy do końca meczu pozostają 23 minuty. Zapomniał o tym Aprin, który bawiąc się krążkiem stracił go na rzecz Cieślaka, który nie zmarnował sytuacji sam na sam, doprowadzając do remisu. Upłynęło 51 sekund trzeciej tercji, gdy piękną akcję przeprowadzili gospodarze. Zaczęło się od Misterki, który uruchomił Ćwikłę, ten wjechał do tercji krakowian, wycofał na drugi metr do Secemskiego, który mocnym strzałem pokonał Batkiewicza.
Źródło: dziennikpolski24.pl 23 lutego 1998 [1]