1998-01-25 Unia Oświęcim - Cracovia 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
1 kolejka, I runda (ćwierćfinał) runda, etap play-off, I liga Hokej mężczyzn
Oświęcim, niedziela, 25 stycznia 1998

Unia Oświęcim - Cracovia

3
:
1

(2:0; 1:1; 0:0)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Hokeiści we mgle" -
Dziennik Polski

Hokeiści we mgle

Relacja z meczu w Dziennik Polski
I runda play off: Unia - Cracovia 3-1

Hokeiści we mgle UNIA Oświęcim - CRACOVIA 3-1 (2-0,1-1, 0-0). Bram ki Unia: K. Jarosz 4, Cholewa 15, Garbocz 26, Cracovia: Gry- zowski 36. Kary Unia: 8 min, Cracovia 8. Widzów: 3 tys. Unia: Szabanow - Czerwik, Cholewa; Magiera, Gonera; Pią tek, Kuberski; Malicki, Parzy- szek, Puzio - Kotoński, Garbocz, Wieloch - Sadłocha, Justka, Kwiatkowski - Wojciechowski, I. Jarosz, K. Jarosz. Cracovia: Batkiewicz; Cho- mienko, Gąsienica; P. Gil, Ba ryła; Ślusarek, Babij; Malacz, Musiał; Steblecki, Zieliński, Kudasik - Ł. Gil, Urban, Cie ślak - Gryzowski, Pawljuczen- ko, Śliwa oraz P. Radzki, R. Radzki. Hokeiści Cracovii nie znaleź li skutecznej recepty na wicemi strzów Polski, nie potrafiąc na wiązać równorzędnej walki z Unią. Końcowy wynik wydaje się najniższym wymiarem kary dla Cracovii. Zaraz na początku meczu „pasy” dwukrotnie grały w prze wadze, ale mądrze grająca Unia nie pozwoliła gościom na zało żenie zamka. W 4 min K. Ja rosz dopadł bezpański krążek w tercji obronnej gości i „na raty” pokonał Batkiewicza. Druga bramka padła, gdy Unia grała w przewadze. Cholewa atomowym strzałem z niebie skiej w samo okienko uzyskał drugiego gola. Druga odsłona rozpoczęła się od bramki Garbocza i Unia w dalszym ciągu była stroną dyktującą warunki gry. Dopiero w końcówce tej tercji zanotowa liśmy dwa groźne strzały Ste- bleckiego i P. Gila, po których Szabanow musiał interwenio wać. Goście w tym momencie mieli swoje przysłowiowe pięć minut. Skutkiem chwilowej słabości Unii była bramka To masza Gryzowskiego. W trze ciej części gry gospodarze kon trolowali przebieg wydarzeń na tafli, oszczędzając siły na wtor kowy rewanż, choć sytuacji bramkowych im nie brakowało. Po raz kolejny dali o sobie znać kibice Cracovii, którzy zakłócili przebieg spotkania. 7-3 dla... torunian mi wędrował jak po sznureczku, aż wreszcie Zbigniew Podlipni umieścił go w siatce. Po 8 minutach było już 2-0, a torunianom absolutnie się nic nie udawało i można było się spo dziewać spacerku „Szarotek”. Wi dać nowotarżanie też byli takiego zdania, gdyż... skończyli grę i roz poczęli zabawę. Nim się jednak zreflektowali, na świetlnej tablicy pojawił się wynik 2-2. Torunianie absolutnie nie mieli zamiaru po przestać na tym. Jeszcze w pierw szej części gry Bomastek miał dwie wyśmienite sytuacje. Druga tercja udowodniła, iż „łaska kibica na pstrym koniu jeź dzi”. Miejscowi sympatycy, nieza dowoleni z postawy ulubieńców, nagradzali ich zagrania gwizda mi. Kiedy w 33 minucie Kiede cem. Ojcem zwycięstwa gości był bramkarz Wojciech Baca, który obronił niezliczoną liczbę strzałów, wygrywał seryjnie po jedynki sam na sam z zawodni kami STS. Tak było w I tercji, w której gospodarze mieli co najmniej cztery „setki”. W 22 min oglądaliśmy ku riozalną bramkę, Szczebłanow wyjechał z bramki, odbił krążek kijem, ten trafił w słupek, a po tem w kij nadjeżdżającego Apri- na i znalazł się w siatce. Po błę dzie A. Burnata goście podwyż szyli na 2-0. Pod koniec II tercji w przecią gu 120 sek. padły 3 gole, przy Najpierw po bramce Gryzow skiego rzucili racę dymną, co spowodowało, że już do końca meczu nad taflą unosiła się po marańczowa, dusząca mgła, która utrudniała grę i obserwa cję zawodów. Po raz drugi raca dymna wylądowała na tafli po zdobyciu przez Sadłochę czwar tej bramki w 59 min, nie uzna nej słusznie przez sędziego, po nieważ została strzelona łyżwą. Mecz na chwilę przerwano. W dniu meczu w Oświęcimiu wprowadzono przyspieszony tryb orzekania przed kolegia mi do spraw wykroczeń. Go spodarze, obawiając się wizyty fanów Cracovii, ściągnęli na ten mecz siły policyjne, jakich jesz cze w Oświęcimiu nie oglądano.

ANDRZEJ RZYCKI
ANDRZEJ RZYCKI
Źródło: Dziennik Polski nr 21 z 26 stycznia 1998 [1]