1997-11-21 GKS Tychy - Cracovia 4:6
|
14 kolejka, I liga Hokej mężczyzn piątek, 21 listopada 1997
(0:1; 2:2; 2:3) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Bramki TTS: Policynski 29, Tabaka 38, Bigos 46, Noga 60; Cracovia: Pajerski 2 (51, 53), S. Urban 10, Kudasik 23, Musiał 26, Baryła 60. Kary: TTS 6, Cracovia 8 min. Widzów 1 tys.
Cracovia: Batkiewicz - Baryła, Major, Gryzowski, Pawljuczenko, Mucha - Gąsienica, Bernacki, Pajerski, Cieślak, S. Urban - Kozendra, Musiał, P. Radzki, Podsiadło, Kudasik - Csorich, R. Radzki, Gil.
Goście zaczęli bardzo dobrze, prowadzili po I tercji 1-0 (gol Urbana z podania Pajerskiego), w II tercji najpierw Kudasik (goście grali w czwórkę!), potem Musiał podwyższyli na 3-0. Nie załamało to gospodarzy, którzy jeszcze w II tercji strzelili 2 gole, a w 46 min były zawodnik Cracovii Bigos doprowadził do remisu. Decydujące było 120 sek między 51 a 53 minutą, kiedy to najlepszy zawodnik Cracovii Pajerski zdobył 2 gole. Piątą bramkę dla krakowian zawodnik ten uzyskał, kiedy „pasy” grały w osłabieniu. W ostatniej minucie gospodarze wycofali czeskiego bramkarza Kusza, krążek przechwycili jednak goście i Baryła strzałem do pustej bramki podwyższył na 6-3. Gol w ostatnich sekundach Nogi nic już nie zmienił.
Kierownik drużyny Cracovii Marek Mazur: - Nasza drużyna po słabszych meczach z Tychami, groźnym rywalem, który zgłasza aspiracje do play off, zagrała zdecydowanie lepiej. Poprawili się obrońcy, jak zawsze pewnie bronił Batkiewicz. Świetny mecz rozegrał Pajerski,
dobre Pawljuczenko i Mucha. Przykrych kontuzji rozcięcia łuków brwiowych doznali P. Radzki i Musiał, ten ostatni mimo założenia szwów grał do końca. W niedzielę mamy przerwę, następny mecz gramy w piątek w Toruniu, potem w niedzielę w Krakowie z Naprzodem.Źródło: Dziennik Polski 22 listopada 1997 [1]