1997-10-03 Cracovia - Naprzód Janów 6:4
|
![]() piątek, 3 października 1997
(2:2; 3:1; 1:1) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
(2-2, 3-1, 1-1), gole dla Cracovii: Cieślak 3 (11, 24 i 37), Steblecki 14, Pawljuczenko 25, Gusow 47, dla Naprzodu: Piekarski 12, Bartnik 13, Kusiak 25, Langner 59. Kary Cracovia 4 min, Naprzód 10 min. Widzów 800.
Cracovia: Batkiewicz - Baryła, Urbańczyk, Gusow, Pawljuczenko, Prima - Bernacki, Gąsienica, Steblecki, Gryzowski, Ciastoń - Musiał, Kozendra, Pajerski, Cieślak. S. Urban - Wieczorkiewicz, Pieczonka, Mucha, Zieliński, P. Urban.
Cracovia zdobyła dwa punkty, ale swoją grą nie zachwyciła. Przez długie minuty grała chaotycznie, sporo błędów popełniała w obronie, dość powiedzieć, iż w 2 i 3 tercji trzy razy bramkarz Batkiewicz wygrywał pojedynki sam na sam z rywalami. Najlepiej zaprezentował się młody atak w składzie: Pajerski - Cieślak - Stanisław Urban, a środkowy tego ataku 21-letni Marcin Cieślak zdobył 3 gole:
- Po raz pierwszy w barwach Cracovii w meczu I ligi strzeliłem 3 gole. To moja czwarta bramka w tym sezonie, mam nadzieję, że teraz rozwiąże się worek z bramkami. Coraz lepiej gra mi się w ataku z moimi kolegami Pajerskim i Staszkiem Urbanem, wszyscy doskonaliśmy swoje hokejowe rzemiosło w SMS w Sosnowcu. Do 11 min utrzymywał się wynik 0-0, potem w przeciągu 2.08 minuty padły aż 4 gole (2 dla Cracovii, 2 dla Naprzodu) i tercja zakończyła się remisem 2-2. W II tercji znowu seryjnie strzelano gole. W 24 min po pięknej indywidualnej akcji Cieślak zdobył 3 bramkę, w kilkadziesiąt sekund później „bomba” Kusiaka trafiła do siatki Batkiewicza. Ale w chwilę potem Cracovia wykorzystała grę w przewadze i po strzale Pawljuczenki objęła prowadzenie 4-3. W 37 min popisowa akcja młodzieżowego ataku i Cieślak zdobywa swego trzeciego gola.
W 3 tercji pozycje miały oba zespoły, bardzo dobrze bronili jednak bramkarze Krzysztof Zioła w Naprzodzie i Marek Batkiewicz w Cracovii. W 47 min za zranienie Urbańczyka wysokim kijem, Janiszewski otrzymał karę 4 minut, ale „pasy” mimo dużej przewagi i wielu pozycji nie wykorzystały tego. W 59 minucie w zamieszaniu pod bramką Cracovii wynik meczu na 6-4 ustalił Langner.
Inne wyniki: Polonia Bytom - TTS Tychy 3-5 (1-1, 2-1, 0-3) TTH Toruń - SMS I Sosno wiec 4-2 (0-1, 1-0, 3-1). Bram ki: dla TTH: Bartoszewski (30), Mozgaliow (46), Szymandera (48), Górecki (49); dla SMS: Wojciechowski (17), Twardy
(51).Źródło: Dziennik Polski nr 232 z 4 października 1997 [1]