1997-09-16 Cracovia - Unia Oświęcim 2:6
|
![]() Kraków, lodowisko Cracovii, wtorek, 16 września 1997, 17:00
(1:2; 1:2; 0:2) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Cracovia: Batkiewicz - Gąsienica, Bernacki, Gryzowski, Zieliński, Steblecki - Baryła, Pieczonka, Prima, Csorich, Gusow -Ślusarek, Malacz, Pajerski, Cieślak. Urban - Kozendra, Wieczorkiewicz, Ciastoń, Musial. Mucha.
Unia: Szabanow - Cholewa, Czerwik, Puzio, Parzyszek. Justka - Gonera, Magiera, Kwiatkowski, Garbocz, Kotoński - Kuberski, Piątek, Malicki, J. Jarosz, Wawrzonkowski - Witek, K. Jarosz. Baran. Kobielusz.
Ta porażka przekreśla praktycznie nadzieje Cracovii na pierwszą szóstkę. Nawet ewentualne zwycięstwo w piątek w Krynicy nie gwarantuje premiowanego II miejsca, bowiem w ostatnim meczu (przyszły wtorek) TTH podejmuje u siebie KTH i w razie wygranej wyprzedzi Cracovię, przy równej ilości punktów, lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. Awansować jeszcze może KTH, ale pod warunkiem wygrania obu meczów z Cracovią i TTH. Krakowianie awansują tylko w przypadku wygranej w Krynicy, a potem muszą czekać na... cud, czyli remis TTH z KTH.
Wczoraj wyraźnie lepsi byli goście. Grali bardziej zespołowo, krążkiem, podczas gdy gra Cracovii była szarpana, za dużo w niej było indywidualnych akcji. W 15 min Unia prowadziła 2-0 (przy pierwszej bramce Batkiewicz puścił krążek pod rękawicą). W 16 min, kiedy goście grali w trójkę, Gusow strzelił kontaktowego gola. Na początku 2 tercji Pajerski w zamieszaniu wyrównał 2-2, ale Unia szybko pokazała kto tu jest lepszy. ..Bomba” Kwiatkowskiego w 25 min, strzał Parzyszka po szybkiej akcji i w 26 min Unia uciekła na 4-2.
Najciekawsze było pierwsze 10 minut 3 tercji. Cracovia zaatakowała z wielką ambicją, miała kilka pozycji, ale kontry gości były szalenie niebezpieczne. Raz po raz uniści wychodzili na czyste pozycje, ale fatalnie pudłowali. Nadzieje Cracovii rozwiał w 50 min Kotoński, ten sam zawodnik na 8 sek. przed końcem po raz szósty pokonał Batkiewicza.
Jerzy Rożdżyński, trener Cracovii: - Wygrał lepszy zespół. Unia przewyższała nas zgraniem, organizacją gry. Mamy za dużo ..dziur" w zespole. nie mogło grać z powodu kontuzji dwóch środkowych: Rxlsiadło i Pawljuczenko. 18-letni Csorich grał po raz pierwszy i trudno wymagać od niego zgrania z zespołem.
Andriej Sidorenko, trener Unii: - Jestem zadowolony z wyniku i z gry. choć mam pretensje do swoich zawodników o niewykorzystanie wielu dogodnych sytuacji. Skuteczność to nasza słaba strona. Jedziemy w środę do Słowenii na eliminacyjny turniej o Puchar Kontynentalny, gdzie zagramy z wicemistrzem Słowenii (Jesenicą) i mistrzem Chorwacji (Zagrzebiem). Awansuje tylko zwycięzca. Chcemy powalczyć o premiowaną lokatę, choć jedziemy bez kontuzjowanego Wielocha.