1997-09-16 Cracovia - Unia Oświęcim 2:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jerzy Rożdżyński
Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, lodowisko Cracovii, wtorek, 16 września 1997, 17:00

Cracovia - Unia Oświęcim

2
:
6

(1:2; 1:2; 0:2)


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Andriej Sidorenko

Opis meczu

"Czekając na cud" -
Dziennik Polski

Czekając na cud

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
I liga hokejowa, gr. B: CRACOVIA - UNIA Oświęcim 2-6 (1-2, 1-2, 0-2), bramki dla Cracovii: Gusow 16, Pajerski 22, Unia: Parzyszek 2 (10 i 26), Malicki 15, Kwiatkowski 25, Kotoński 2 (50 i 60). Kary Cracovia 8 min, Unia 10 min, widzów 2 tys.

Cracovia: Batkiewicz - Gąsienica, Bernacki, Gryzowski, Zieliński, Steblecki - Baryła, Pieczonka, Prima, Csorich, Gusow -Ślusarek, Malacz, Pajerski, Cieślak. Urban - Kozendra, Wieczorkiewicz, Ciastoń, Musial. Mucha.

Unia: Szabanow - Cholewa, Czerwik, Puzio, Parzyszek. Justka - Gonera, Magiera, Kwiatkowski, Garbocz, Kotoński - Kuberski, Piątek, Malicki, J. Jarosz, Wawrzonkowski - Witek, K. Jarosz. Baran. Kobielusz.

Ta porażka przekreśla praktycznie nadzieje Cracovii na pierwszą szóstkę. Nawet ewentualne zwycięstwo w piątek w Krynicy nie gwarantuje premiowanego II miejsca, bowiem w ostatnim meczu (przyszły wtorek) TTH podejmuje u siebie KTH i w razie wygranej wyprzedzi Cracovię, przy równej ilości punktów, lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. Awansować jeszcze może KTH, ale pod warunkiem wygrania obu meczów z Cracovią i TTH. Krakowianie awansują tylko w przypadku wygranej w Krynicy, a potem muszą czekać na... cud, czyli remis TTH z KTH.

Wczoraj wyraźnie lepsi byli goście. Grali bardziej zespołowo, krążkiem, podczas gdy gra Cracovii była szarpana, za dużo w niej było indywidualnych akcji. W 15 min Unia prowadziła 2-0 (przy pierwszej bramce Batkiewicz puścił krążek pod rękawicą). W 16 min, kiedy goście grali w trójkę, Gusow strzelił kontaktowego gola. Na początku 2 tercji Pajerski w zamieszaniu wyrównał 2-2, ale Unia szybko pokazała kto tu jest lepszy. ..Bomba” Kwiatkowskiego w 25 min, strzał Parzyszka po szybkiej akcji i w 26 min Unia uciekła na 4-2.

Najciekawsze było pierwsze 10 minut 3 tercji. Cracovia zaatakowała z wielką ambicją, miała kilka pozycji, ale kontry gości były szalenie niebezpieczne. Raz po raz uniści wychodzili na czyste pozycje, ale fatalnie pudłowali. Nadzieje Cracovii rozwiał w 50 min Kotoński, ten sam zawodnik na 8 sek. przed końcem po raz szósty pokonał Batkiewicza.

Jerzy Rożdżyński, trener Cracovii: - Wygrał lepszy zespół. Unia przewyższała nas zgraniem, organizacją gry. Mamy za dużo ..dziur" w zespole. nie mogło grać z powodu kontuzji dwóch środkowych: Rxlsiadło i Pawljuczenko. 18-letni Csorich grał po raz pierwszy i trudno wymagać od niego zgrania z zespołem.

Andriej Sidorenko, trener Unii: - Jestem zadowolony z wyniku i z gry. choć mam pretensje do swoich zawodników o niewykorzystanie wielu dogodnych sytuacji. Skuteczność to nasza słaba strona. Jedziemy w środę do Słowenii na eliminacyjny turniej o Puchar Kontynentalny, gdzie zagramy z wicemistrzem Słowenii (Jesenicą) i mistrzem Chorwacji (Zagrzebiem). Awansuje tylko zwycięzca. Chcemy powalczyć o premiowaną lokatę, choć jedziemy bez kontuzjowanego Wielocha.
Źródło: Dziennik Polski nr 217 z 17 września 1997