1996-11-10 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 8:2
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, lodowisko Cracovii, niedziela, 10 listopada 1996, 17:00
(2:0; 2:1; 4:1) |
|
|
Dziennik Polski
CRACOVIA - STOCZNIOWIEC 8-2 (2-0, 2-1, 4-1), gole Cracovii: Wieczorkiewicz 3, Podsiadło 6, Kudasik 24, Ciastoń 34, Paweł Radzki 42, Ste-blecki 45, Mucha, 50, Siemieniec 53, goście: Rychlewski 36, Leśniak 41. Kary: Cracovia 24 min, w tym 10 min dla Rafała Radzkiego za niesportowe zachowanie się, Stoczniowiec 18. Widzów 2,5 tys.
- Cracovia zaskoczyła nas zdyscyplinowaniem, skoncentrowaniem, agresywną grą na całym lodowisku, była tego dnia zdecydowanie lepsza i wygrała zasłużenie. Gospodarze obnażyli nasze braki w obronie, u nas nie najlepiej bronił Szczebłanow - przyznał po meczu trener gości Henryk Zabrocki. Krakowianie rozegrali najlepszą partię w tym sezonie. Byli szybcy, agresywni. Zdecydowanie lepiej grała obrona, która wzmocnił 21-letni hokeista z Popradu - Bończo. Cracovia miała wyśmienity początek, w 6 min prowadziła 2-0, po kapitalnej „bombie" Wieczorkiewicza z niebieskiej linii i sprytnym rozegraniu krążka I ataku: Steblecki - Mu-siał - Podsiadło (gospodarze grali wówczas w przewadze).
W 37 min było już 4-0 (gol Kudasika po objechaniu bramki i dobitka Ciastonia po odbiciu krążka od bandy). W 41 min goście zmniejszyli różnicę na 2-4 (drugiego gola strzelili, grając w 5 na 3), ale w kilkanaście sekund później, choć Cracovia grała w osłabieniu, Rafał Radzki uciekł obrońcom Stoczniowca i pokonał bramkarza. Końcówka tercji to dalsze 3 efektowne gole krakowian, Stobieckiego po podaniu Podsiadły, błyskawiczny strzał z nadgarstka Muchy i potężna „klepka" Siemieńca.
- Gramy coraz lepiej i to cieszy - mówił trener Cracovii Ryszard Bialik. - Drużyna dobrze wytrzymała mecz kondycyjnie, Prima po meczu w Sosnowcu został ukarany odsunięciem od dwóch spotkań.