1996-10-27 Cracovia - Tysovia Tychy 6:2
|
I liga Hokej mężczyzn niedziela, 27 października 1996
(2:2; 2:0; 2:0) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
- Mój zespół na mecze z silniejszymi rywalami mobilizuje się, potrafi wówczas grać naprawdę dobrze. Z teoretycznie słabszymi rywalami nie gramy już tak dobrze - powiedział po meczu trener „pasów" Ryszard Bialik.
Te słowa trenera oddają wiernie to, co się działo na lodowisku. Po 8 min gospodarze prowadzili 2-0, zanosiło się na pogrom gości. /Me niektórzy zawodnicy Cracovii zaczęli lekceważyć rywala, który nieoczekiwanie wyrównał w 20 min na 2-2. Nagle z łatwego meczu zrobił się dla gospodarzy trudny pojedynek. - Po tercji doszło w naszej szatni do męskiej rozmowy - mówił Bialik. To poskutkowało. W 2 i 3 tercji gospodarze strzelili po dwie bramki. Najlepiej zagrali gospo darze w ostatniej odsłonie, najpierw swoją bramkę strzelił aktywny tego dnia Zieliński, potem popisową akcję przez pół lodowiska przeprowadził 34-letni Wieczorkiewicz. Objechał bramkę Augustyniak i wepchnął krążek pod jego parkanami.
Było to już 8. pod rząd zwycięstwo Cracovii, która zagrała słabiej niż w poprzednich spotkaniach, ale punkty zdobyła. W najbliższy czwartek Cracovia gra w Krakowie o godz. 17 z KTH/Optimus.
Gazeta Krakowska