1996-09-22 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, lodowisko Cracovii, niedziela, 22 września 1996, 17:00

Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

1
:
2

(0:1; 0:1; 1:0)


Stoczniowiec Gdańsk - hokej mężczyzn herb.png


Bramki
Pawljuczenko

Opis meczu

"Jak równy z równym" -
Dziennik Polski

Jak równy z równym

Artykuł w Dziennik Polski

CRACOVIA - STOCZNIOWIEC GDAŃSK 1-2 (0-1, 0-1, 1-0), gole dla Cracovii: Pawlju-czenko 49, Stoczniowiec: Dolny 2 (12 i 33). Blisko 2 tysiące sympatyków hokeja w Krakowie zobaczyło bardzo ciekawy i żywy mecz.

Gospodarze wystąpili już z byłymi reprezentantami kraju - Stebleckim, Podsiadłą, także z Wieczorkiewiczem w obronie, w bramce bronił Białorusin Fatikow. Choć krakowianie mają jeszcze spore zaległości treningowe (są na lodzie dopiero od 20 dni), byli bliscy urwania punktu faworytowi. Zaczęli mecz w kanadyjskim tempie, na bramkę Białorusina Szczebłanowa sypał się grad strzałów, ale ten bronił znakomicie i ze szczęściem (2-krotnie krążek tratial w słupek jego bramki). Potem gra wyrównała się i w 12 min po buliku Dolny strzelił gola. W 2 tercji ten sam zawodnik w zamieszaniu podbramkowym pokonał znowu Fatikowa. Cracovia miała także wiele pozycji, grający bardzo dobrze Steblecki nie miał jednak szczęścia w strzałach.

W 49 min po podaniu zza bramki Stebleckiego, Białorusin Pawljuczenko zdobył kontaktowego gola. Do końca spotkania trwała zażarta walka. Kibice Cracovii pożegnali swoich pupili, skandując: „dziękujemy, dziękujemy!”.

To były najlepsze słowa uznania za ambitną postawę. Przed meczem odsłonięto tablicę pamiątkową ku czci Adama Rocha-Kowalskiego, legendarnego hokeisty Cracovii, olimpijczyka.
Źródło: Dziennik Polski nr 223 z 23 września 1996


Gazeta Krakowska

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
CRACOVIA - STOCZNIOWIEC Gdańsk 1:2 (0:1, 0:1, 1:0). Bramki: Pawljuczenko 49 Dolny 12 i 33. Sędziował: J. Miszek z Katowic. Kary 6 i 14 min. Widzów 1500.

Cracovia: Fatikow - Wieczorkiewicz, Gąsienica, Steblecki, Podsiadło, Kwak - Musiał, Iwanow, P. Radzki, Pawljuczenko, Prima - P. Kozendra, Stanek, Salamon, Zieliński, Mucha.

Nie udał się start krakowianom, chociaż bardzo chcieli to spotkanie wygrać. Może za bardzo i dlatego gra się nie kleiła. Goście postawili mur na niebieskiej linii i aby go pokonać trzeba było więcej akcji prowadzonych na większej szybkości. A tej „pasom” jeszcze brakuje. Widać było również niezgranie poszczególnych formacji. Ale nawet w tych warunkach gospodarze mogli wczorajszy mecz rozstrzygnąć na swoją stronę. Niestety strzały Stebleckiego, Primy, Pawljuczenki, Podsiadły wyłapywał dobrze dysponowany Szczebłanow. Inna sprawa, że sędzia nie uznał dwóch bramek dla krakowian — i o ile w pierwszym przypadku miał rację, to w drugim popełnił wyraźny błąd.
Paweł GUGA
Źródło: Gazeta Krakowska 23 września 1996