1996-02-06 Cracovia - Polonia Bytom 5:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, wtorek, 6 lutego 1996, 17:00

Cracovia - Polonia Bytom

5
:
3

(0:1; 1:2; 4:0)


Polonia Bytom - hokej mężczyzn herb.png


Bramki
Wronka 2, Musiał, Cieślak, Mucha

Opis meczu

"Skuteczny finisz" -
Dziennik Polski

Skuteczny finisz

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA - POLONIA Bytom 5-3 (0-1, 1-2,4-0). Bramki: Wronka 23 i 58 z karnego, Musiał 44, Cieślak 47, Mucha 60 - K. Secemski 11, Fras 31, Dulęba 40. Sędziowali: Więckowski z Warszawy, Kępa i Rokicki z Nowego Targu. Kary: 10 i 8 min. Widzów ok. 400. W pierwszym meczu 5-2, Cracovia zajęła dziewiątą, a Polonia dziesiątą lokatę przed tzw. małym play off.

CRACOVIA: Stano - Gąsienica, Babij, Śliwa, Sikora, P. Radzki - Urbańczyk, Musiał, Urban, Cieślak, T. Podlipni -Wieczorkiewicz, Dziubiński, Mucha, Wronka, Zieliński.

Przez dwie tercje sytuacja na tafli układała się po myśli bytomian. Umiejętnie wykorzystywali oni błędy niezbyt skoncentrowanych krakowian, a przede wszystkim ich słabą skuteczność. W drugiej tercji, w przeciągu 65 sekund, Cracovia nie potrafiła nawet zdyskontować przewagi liczebnej „5 na 3"; w rezultacie na ławkę kar powędrował... Wieczorkiewicz. Bytomianie z kolei starali się maksymalnie wykorzystywać swoje pobyty w tercji obronnej „pasiaków". Na 4 sekundy przed końcem drugiej odsłony Dulęba uderzył krążek stojąc w narożniku tercji, przy linii niebieskiej. Ku zaskoczeniu nawet samego polonisty padł gol i perspektywy przed Cracovią poczęły się rysować niezbyt miłe. Wcześniej zaś, w 23 minucie, gospodarze przeprowadzili wręcz podręcznikową akcję, która - jak się potem okazało -była zapowiedzią tego, co stało się w tercji trzeciej. Wtedy (Polonia miała przewagę jednego zawodnika) Zieliński odebrał na środku lodowiska krążek Frasowi. Zagrał do Musiała, a ten po błyskawicznym najeździe na przedpole bytomian idealnie podał do pędzącego Wronki, dla którego celny strzał był już formalnością!

I wreszcie rozpoczęła się ostatnia odsłona meczu. Cracovia natarła z podziwu godną determinacją i bytomskie mury obronne poczęły powoli pękać. W 44 minucie gospodarze po raz drugi w tym spotkaniu zdobyli gola grając w liczebnym osłabieniu! Po chwili (47 min) Cieślak przypomniał sobie sosnowieckie piękne czasy i trafił będąc w sytuacji sam na sam z Szydłowskim.

Remis nic gościom nie dawał i chociaż szanse na „przeskoczenie” Cracovii mieli już tylko iluzoryczne, nie poddali się. Ale finisz należał do podopiecznych trenera Chruścińskiego. Najpierw (58 min) Wronka został sfaulowany będąc oko w oko z bramkarzem Polonii, po czym bez problemów wykorzystał podyktowany rzut karny. Ambitni poloniści w samej końcówce wycofali bramkarza, ale miast wyrównującego trafienia sami gola stracili - na sekundę (!) przed ostatnią syreną Mucha skierował krążek do pustej bramki.
Źródło: Dziennik Polski nr 32 z 7 lutego 1996


Gazeta Krakowska

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
      Jeśli możesz, przepisz znajdujący się obok lub linkowany poniżej opis meczu.
Źródło: Gazeta Krakowska 7 lutego 1996