1996-01-26 BTH Polisa Bydgoszcz - Cracovia 7:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

BTH Bydgoszcz - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
piątek, 26 stycznia 1996

BTH Bydgoszcz - Cracovia

7
:
3

(2:0; 3:2; 2:1)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Bramki
Śliwa 3

Opis meczu

"Do szpitala..." -
Dziennik Polski

Do szpitala...

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
(I liga hokeja) BTH Bydgoszcz - CRACOVIA 7-3 (2-0, 3-2, 2-1). Bramki: H. Godziątkowski 6 i 29, Proszkiewicz 12 i 45, Gaul 28, Guliński 39, Rossomacha 47 - Śliwa 29, 38, 49. Sędziowali: Drzewiecki, Szczepański i Mądrala z Gdańska. Kary: 39 min (w tym kara meczu dla H. Godziątkowskiego) i 26 min (w tym 10 min dla Zielińskiego za niesportowe zachowanie). Widzów ok. 200.

CRACOVIA: Stano - Śmiałkowski, Babij, Śliwa, Sikora, T. Podlipni - Gąsienica, Urbańczyk, Zieliński, Wronka, Mucha - Szatkowski, Ciastoń, Major.

„Pasiaków" wzmocnili Wronka, Sikora i Śliwa, ale nie na tyle, żeby goście zdołali wywalczyć na „Torbydzie" choćby remis. Przewaga należała do gospodarzy, krakowianie zaczęli grać trochę śmielej dopiero pod koniec II tercji.

Na tafli było spokojniej niż w niedzielę pod Wawelem, ale dało się zauważyć, że hokeiści nie darzą się zbytnią sympatią. W 46 min doszło do starcia przy bandzie H. Godziątkowskiego z Urbańczykiem. Krakowianin został odwieziony do szpitala (podejrzenie urazu kręgosłupa), a bydgoszczanin odesłany przedwcześnie do szatni.
Źródło: Dziennik Polski nr 23 z 27 stycznia 1996


"Kontuzja Urbańczyka" -
Gazeta Krakowska

Kontuzja Urbańczyka

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
W zaległym meczu I ligi hokeja na lodzie grupy drugiej Cracovia przegrała w Bydgoszczy z BTH 3:7 (0:2, 2:3, 1:2). Bramki dla krakowian zdobyli: Śliwa w 29, 38 i 49 min, dla bydgoszczan H. Godzigtkowski w 6 i 29 min, Proszkiewicz w 12 i 45 min, Gaul w 22 min, Guliński w 39 min i Rossomacha w 47 min.

Łatwe zwycięstwo gospodarzy. którzy byli zespołem wyraźnie lepszym. Krakowianie grali bez wiary we własne siły. Najlepiej spisywała się trójka Śliwa. Sikora i Pod lipni, było to jednak za mało, by uzyskać korzystny wynik w Bydgoszczy.

Zawodnicy obydwu zespołów grali zbyt ostro, ale sędziowie starali się temperować zapędy zawodników. Jednakże w 46 min po faulu H. Godziątkowskiego groźnej kontuzji kręgosłupa doznał krakowianin Urbańczyk, który przewieziony został do szpitala. Cracovia straciła więc nie tylko punkty w Bydgoszczy, ale także jednego zawodnika.
Źródło: Gazeta Krakowska 27 stycznia 1996


  • "Trybuna Śląska" 1996 nr 23 s.8 [1] i numery wcześniejsze