1996-01-19 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 2:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
piątek, 19 stycznia 1996

Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

2
:
5

(0:2; 0:1; 2:2)


Stoczniowiec Gdańsk - hokej mężczyzn herb.png


Bramki
Sikora, Śliwa

Opis meczu

"Głową w bandą" -
Dziennik Polski

Głową w bandą

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski

CRACOVIA - STOCZNIOWIEC Gdańsk 2-5 (0-2, 0-1, 2-2). Bramki: Sikora 42, śliwa 47 - Janowicz 15 i 60, Paszkin 34 i 43, Leśniak 14. Sędziowali: D. Sudoł i P. Sudoł z Bytomia, Piechnik z Oświęcimia. Kary: 34 min (w tym kara meczu dla R. Radzkiego za niesportowe zachowanie) i 14 min. Widzów ok. 500.

CRACOVIA: Stano - Śmiałkowski, Dziubiński, Jachna, Sikora, śliwa - Gąsienica, Babij, R. Radzki, Wronka, P. Radzki - Urbańczyk, Wieczorkiewicz, R. Kozendra, Musiał, T. Podlipni oraz Rolnicki i Ciastoń.

Tak jak w meczu czwartkowym, gdańszczanie desygnowali do gry bramkarza i 13 zawodników z tzw. pola. Kontuzjowanego obrońcę Dolnego (silne stłuczenie nogi) zastąpił napastnik Heltman, który wczoraj rano dojechał do Krakowa. Mając ograniczone możliwości personalnych manewrów Stoczniowiec starał się grać bardzo oszczędnie; uważnie, ale bez zbytniego angażowania się w walkę. Bardziej bojowi byli krakowianie, ale - niestety - przejawiało się to najczęściej w grze faul lub chęci „dołożenia" przeciwnikowi w walce wręcz. W III tercji ofiarą takiego właśnie podejścia do meczu stał się... „pasiak" Musiał. Chciał przygnieść rywala do bandy, ale gdańszczanin sprytnie się uchylił 1 krakowianin trafił w bandę, ale własną głową, boleśnie to odczuwając.

Po raz kolejny bramkarz Szczebłanow udowodnił, że swój fach zna wyśmienicie. Kilkakrotnie brawurowo interweniował w sytuacjach sam na sam, był bezbłędny przy strzałach z dystansu. Ale, przy szczerym aplauzie kibiców, dwukrotnie zmuszony został do kapitulacji. W 42 minucie, po akcji Babija, krążek dostał P. Radzki. Strzelił, gdański bramkarz nie dał się zwieść, ale odbity krążek trafił do Sikory, który miał przed sobą pustą bramkę... W 47 minucie Dziubiński idealnie podał do Śliwy, a ten efektownym strzałem w „okienko" pokazał, co znaczy w hokeju błyskawiczne rozegranie krążka...

Pod koniec tercji drugiej i na początku trzeciej Cracovia przez 109 sekund grała w trójkę przeciwko pięciu rywalom (na ławce kar przebywali Sikora i Babij). Wprawdzie w tym czasie styczności z krążkiem nie miała wiele, ale zdołała za

chować czyste konto; duże brawa dla Stano. Na 1 minutę i 50 sekund przed ostatnią syreną „pasiaki” wycofały bramkarza, ale miast „złapać kontakt" z przeciwnikiem, same gola straciły (trafił Janowicz, który akurat opuścił ławkę kar).
Źródło: Dziennik Polski nr 17 z 20 stycznia 1996


Gazeta Krakowska

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
      Jeśli możesz, przepisz znajdujący się obok lub linkowany poniżej opis meczu.
Źródło: Gazeta Krakowska 20 stycznia 1996